niedziela, 30 października 2022

(Nie)pokorna wdowa

Autor: Urszula Gajdowska

Tytuł: (Nie)pokorna wdowa

Wydawnictwo: Szara Godzina

Seria: W dolinie Narwi

Tom: 4

Liczba stron: 384

Oprawa: miękka 

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67102-26-1

 

Dzięki uprzejmości Urszuli Gajdowskiej ponownie zagościłam W Dolinie Narwi. Tym razem poznałam (Nie)pokorną wdowę.

Rozwiązanie zagadki śmierci ojca było sprawą priorytetową […]. (s. 158)

Baron Robert Ostrowski wyrusza z Kamiennego Dworu do Warszawy, by rozwiązać zagadkę śmierci ojca. Podejrzewa, że było to zabójstwo. Jego trop prowadzi do pani Walewskiej. Poznaje wdowę Natalię Walewską, gnębioną przez apodyktyczną teściową. Jej skromny stój i niewinne spojrzenie skrywają inteligentną i uczuciową kobietę. Robert i Natalia łączą siły, by odkryć tajemnice z przeszłości. Prywatne śledztwo prowadzi ich do zamorskich interesów Dawida Walewskiego, zmarłego męża Natalii…

Musiał z całych sił się starać, by na nią nie spojrzeć. (s. 29)

Miło było ponownie spotkać się z młodym baronem Ostrowskim i obserwować, jak trafia go strzała Amora. Zaskoczyła mnie jego przemiana. Z uwodziciela i hulaki, który pomagał ojcu w drobnych śledztwach, stał się dojrzałym i samotnym mężczyzną. Jako żołnierz przeżył piekło. Zmaga się z dręczącymi go koszmarami, a paskudna szrama na twarzy przypomina o przeszłości i odstręcza damy. Z bawidamka stał się filantropem. Jego ambitne plany polityczno-społeczne to wyraz empatii i wrażliwości. Zyskał w moich oczach swoim podejściem do ludzi niższego stanu. Jednocześnie w nich tracił swoimi podejrzeniami wobec Natalii.

I jeszcze to odsłanianie chudej szyjki! (s. 29)

piątek, 28 października 2022

Zaczarowana Pani bibliotekarka

Autor: Eliza Mikulska

Tytuł: Zaczarowana pani bibliotekarka

Wydawnictwo: Lucky 

Cykl: Zaczarowana pani bibliotekarka

Tom: 1

Liczba stron: 200

Oprawa: miękka

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67184-54-0

 

Kiedy widzę w tytule powieści słowo "bibliotekarka", to od razu mam na jej punkcie bzika, gdyż wykonuję ten zawód. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Lucky otrzymałam do recenzji powieść dla dzieci Zaczarowana Pani Bibliotekarka Elizy Mikulskiej.

Jestem dziś bardzo szczęśliwa. (s. 12)

Wizyta Oli w bibliotece i jej radość z otrzymania oceny celującej zapoczątkowała ciąg zupełnie nieoczekiwanych zdarzeń z panią bibliotekarką w roli głównej. Na początku bardzo dramatycznych i dynamicznych w swym przebiegu. Początkowe zakłopotanie minęło. Ola coraz więcej spędza czasu z panią Anią i nieświadomie pomaga jej w walce z alergią na dotyk. Znajomość między dziewczynką a kobietą staje się coraz bardziej zażyła. A może to przyjaźń?

Nic dziwnego, że ludzie jej unikali. (s. 8)

Miałam zupełnie inne wyobrażenie o tej książce. Nastawiłam się, że jest to opowieść o pracy bibliotekarki i zaczarowanym świecie książek, do którego wkracza dziewczynka. Na początku lekko się rozczarowałam. Z czasem okazało się, że to historia o samotnej kobiecie z rzadką alergią, która tylko wykonuje zawód bibliotekarki. Jej wygląd nie zachęcał do zamiany z nią kilku niezobowiązujących słów. Krwistoczerwone paznokcie, lodowate spojrzenie błękitnych oczu, zimny dotyk, oschłość powodowały, że czytelnicy woleli trzymać się od niej z daleka. Nikt nie próbował poznać jej bliżej. Autorka skupiła się na samotności i przeszłości pani Ani, a ja poczułam biblioteczno-bibliotekarski niedosyt, choć czary były jak to w książce dla dzieci.

Ona ma alergię! (s. 19)

Autorka wykreowała antypatyczną bibliotekarkę. Obarczyła ją alergią na dotyk. Intrygujący pomysł, zaskakujący, emocjonujący. Dobrze poprowadzony. Z ciekawością śledziłam losy bibliotekarki. Obserwowałam zmiany w niej zachodzące. W jej towarzystwie zmienili się także: dyrektor biblioteki, Ola, starsza sąsiadka. Terapia zaordynowana przez lekarza okazała się trafna. Nawiązywanie relacji międzyludzkich, stopniowe poznawanie się, pomaganie sobie, wzajemne zaufanie, zwierzanie ze swoich problemów i traumatycznej przeszłości to kolejne etapy rodzącej się zażyłości i przyjaźni między ludźmi.

To jest trochę na zasadzie przyciągania się osób, które potrzebują siebie nawzajem. (s. 47)

niedziela, 23 października 2022

Rodzinne strony

Autor: Iwona Mejza

Tytuł: Rodzinne strony

Wydawnictwo: Dragon

Cykl: Miasteczko Anielin

Tom: 2

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8274-192-6


Rodzinne strony Iwony Mejzy to drugi tom serii obyczajowej Miasteczko Anielin. Urokliwe miasteczko zaprasza w swe gościnne progi.

To było takie spokojne miasteczko, zanim Mareczek wrócił z tej swojej zagranicy. (s. 73)

Sezon letni ma się ku końcowi. Romano coraz bardziej tęskni za włoską częścią rodziny i planuje wyjazd. Marcinowi coraz bardziej zależy na Marcie i Poli, jednak ma obawy, czy potrafi okazywać uczucia. Pewnego dnia wyjeżdża w rodzinne strony, by pozałatwiać sprawy. Z jego ciocią nie jest najlepiej. Marta nie może pogodzić się z tak gwałtowną śmiercią rodziców. Nie tylko jej brakuje Tadzika i Marylki. Kobieta boi się kolejnej straty, dlatego nieufnie podchodzi do Marcina. Targają nią rozterki. Najbardziej z towarzystwa mężczyzny cieszy się Pola, która spędza z nim coraz więcej czasu.

Pola ogarniaczka wszechświata! (s. 233)

Jesienią wróciłam do uroczego miasteczka. Dobrze się czuję w tej małej społeczności. Znam wszystkich mieszkańców. Ich codzienne obowiązki wyznaczają rytm życia Anielina w stylu slow life. Fabuła ma coś w sobie, co mnie wciągnęło w wykreowany świat. Dałam się ponieść nieśpiesznej akcji. Z uwagą śledziłam koleje losów bohaterów. Szczególną estymą darzę braci Pruskich. Kioskarka Kotkowa, generał w centrum dowodzenia, coraz bardziej zyskuje w moich oczach. Agata Jarosz ma twardy orzech do zgryzienia. Los poddaje ją ciężkiej próbie. Osobiście mam problem z wątkiem Marcina i Marty. Nużą mnie i męczą opisy ich osobistych rozterek odmieniane przez wszystkie przypadki. Za dużo rozwodzenia się, za mało działań. Za to Pola raduje me serce. Jej wypowiedzi zaskakują bezpośredniością, szczerością, mądrością życiową, a przy tym bawią.

I jeszcze to! (s. 24)

środa, 19 października 2022

Pruski lód

Autor: Adam Węgłowski

Tytuł: Pruski lód

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Liczba stron: 336

Oprawa: miękka

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67343-23-7

 

 


Powieść Pruski lód Adama Węgłowskiego otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej. Skusiło mnie miejsce akcji. Czas również nie był bez znaczenia.

Ja nie w interesach jadę, do diaska. (s. 81)

Tuż przed Bożym Narodzeniem 1899 roku z Lyck (Ełk) w Prusach Wschodnich wyruszył pociąg. W podróż do Rastenburga (Kętrzyn) udali się m.in. pastor Kramer, prowadząca przedszkole Marta Schellong, wdowiec Sadowski z kilkuletnią córką Miłką, przemytnicy bracia Roch, marynarz Leon Prus. Każdy z nich skrywa jakąś tajemnicę tak jak pruski lód na jeziorze. Jedni szukają zemsty, inni krzyżackich skarbów, duchów przeszłości, a nawet miłości. Kto będzie ofiarą, a kto katem na mazurskiej ziemi skutej lodem, przykrytej pierzyną śniegu?

To jakieś odludzie! (s. 113)

Nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać po tej książce. Mazury, dawne Prusy Wschodnie, to moje miejsce do życia. Wprawdzie akcja zaczyna się w Ełku, lecz pociąg zawiózł mnie w moje okolice. Odwiedziłam w XIX-wieczny Kętrzyn, gościłam w pałacu w Nakomiadach, zajrzałam do zamku w Barcianach, by na końcu powrócić do Ełku. Niezwykła to była podróż dla mnie osobiście, gdyż po raz pierwszy w literaturze spotkałam się z pruską nazwą swojej rodzinnej miejscowości. Serce żywiej zabiło! Po cichu liczyłam na rozbudowanie wątku krzyżackiego, którym pasjonował się jeden z bohaterów. Jednak to, co zafundował mi autor, było również okrutne. Momentami ciarki przechodziły po plecach ze zgrozy, gdy czytałam o księżnej Baden. Z zimna zresztą też dostawałam dreszczy. Mróz na zewnątrz, chłód panujący w pomieszczeniach dawały się we znaki.

Mamy tu zamarznąć? (s. 115)

poniedziałek, 17 października 2022

Zdobycze wrześniowe

Sinusoida zdobyczy – tak wygląda napływ książek do mojej biblioteczki i do recenzowania. Miałam ograniczyć blogowanie, recenzowanie, a wychodzi jakoś tak proporcjonalnie odwrotnie… Sama nie wiem dlaczego. Widocznie taka moja „uroda”.

A oto zdobycze wrześniowe w całej okazałości:

I w szczególe:

piątek, 14 października 2022

Szczęście w pudełku po zapałkach

Autor: Ewelina Maria Mantycka

Tytuł: Szczęście w pudełku po zapałkach

Wydawnictwo: Lucky

Cykl: Saga gościeradowska

Tom: 1

Liczba stron: 384

Oprawa: miękka

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-67184-31-1

 

Na weekend zapraszam Was do Gościeradowa na Lubelszczyźnie wraz z Eweliną Marią Mantycką i jej powieścią Szczęście w pudełku po zapałkach. To pierwszy tom Sagi gościeradowskiej.

Brzmiało to jak bajka dla dziewczynek marzących o księciu. (s. 19)

Ślub Ilony Pazurkiewicz z Aleksandrem Franciszkiem Połanieckim zbliża się wielkimi krokami. Na wieczór panieński zaproszeni są wszyscy. Morze szampana i lekka prowokacja zamienia wielką uroczystość w katastrofę. Ślub odwołano. Od tego czasu Renatę Wiercińską nazwano ślubną sabotażystką. Zaczął prześladować ją pech. Prawie cała wieś się od niej odwraca, lecz los w zanadrzu ma coś ciekawego. Burzy plany Renaty i wplątuje ją w rozgrywki arystokratycznej rodziny. O prawa do pałacu Suchodolskich w Gościeradowie oprócz rodziny Połanieckich i Towarzystwa Dobroczynności dołączyła urząd gminy na czele z panią wójt. Ewą Kotlik.

Ale ja kocham to miejsce. (s. 281)

Autorka swoją miłość do rodzinnego Gościeradowa przelała na bohaterkę. Nic dziwnego, że Renata nie chce wyjeżdżać za pracą. Miłość do każdego zakątka wsi i kamyczka czuć w każdym słowie. Malownicze opisy, sielskość, okoliczności przyrody, pałac, stadnina to wszystko mnie ujęło swoim naturalnym pięknem i klimatem. Lokalne legendy i fakty historyczne związane z miejscowością przykuwają uwagę, choć mnie osobiście szczegółowe wykłady nauczycielki historii troszkę przytłoczyły. Realizm swobodnie łączy się w powieści z fikcją literacką, tworząc spójną opowieść.

Z jej szczęściem musieliby wezwać dzielnicowego. (s. 278)

niedziela, 9 października 2022

Let's Talk About It

Autor: Erika Moen, Matthew Nolan

Tytuł: Let’s Talk About It. Relacje, płeć oraz seks – czyli wszystko, o czym chcesz pogadać, a nie wiesz jak

Tłumaczenie: Olga Połowianiuk

Wydawnictwo: Jaguar

Liczba stron: 240

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2022

ISBN: 978-83-8266-137-8

 

 

Seks nie jest już takim tematem tabu jak dawniej, lecz świadomość młodych ludzi wkraczających w dorosłość jest niska z różnych powodów. Remedium na to może być książka graficzna Eriki Moen i Matthewa Nolana let’s Talk About It. Relacje płeć oraz seks, czyli wszystko, o czym chcesz pogadać, a nie wiesz jak, którą otrzymałam do recenzji ze znanej księgarni internetowej.

Nasze ciała są tak niesamowite!!! (s. 97)

Zanim zaczęłam czytać tę publikację, przekartkowałam ją sobie. Zerknęłam na spis treści i uderzyło mnie bogactwo informacji. Jednak w lekkie zdumienie wprowadziły mnie odważne ilustracje. W pierwszej chwili mały szok, a potem radość. Radość, że w końcu ktoś „otwarcie” w książce graficznej dla młodzieży wiarygodnie rysuje zróżnicowane nagie postacie, narządy płciowe w czasie erekcji, szczegóły anatomiczne. Autorzy nawet podpowiadają, jak może przebiegać randka solo, czyli techniki masturbacji „do wypróbowania”. Od razu rzuca się w oczy jedno – w tej książce brak tabu. I bardzo dobrze! Koniec z krępującymi tematami. Liczy się wiedza i rozmowa.

Dobry seks to taki, w którym są świadoma zgoda, komunikacja, zabawa i przyjemność. (s. 149)

Ilustracje przyciągają wzrok na różne sposoby. Ukazują młodych ludzi wchodzących w dorosłość, którzy mają wiele pytań i wątpliwości w kwestiach związanych z dorastaniem i własną seksualnością. Prostotę i przejrzystość obrazu doceni każdy. Spodobała mi się kreska. Miękka czcionka ułatwia czytanie, nie męczy oka. Wzrok przyciągają kolorowe zdania. Niektóre z nich umieszczono na kolorowym tle. W ten sposób wyróżniono najważniejsze informacje. Kolejny plus to bohaterowie, także niepełnosprawni. To młodzi ludzie, którzy ze sobą PO PROSTU rozmawiają. Głównie to koledzy i koleżanki, choć pojawia się także starsza, doświadczona siostra. Sama forma książki graficznej z krótkimi rozdziałami tylko zachęca nastolatków do sięgnięcia po nią.

Seks to bardzo indywidualna sprawa. (s. 120)

środa, 5 października 2022

Powrót milionera

Autor: Izabella Frączyk, Jagna Rolska

Tytuł: Powrót milionera

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Seria: Kaprys milionera

Tom: 3

Liczba stron: 408

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Data wydania: 2021

ISBN: 978-83-8234-184-3

 

Dużo czasu upłynęło nim sięgnęłam po Powrót milionera duetu Izabella Frączyk i Jagna Rolska, trzeciego tomu serii Kaprysu milionera. Kontynuacja współczesnej bajki dla dorosłych o kopciuszku, który trafił na swojego przystojnego i bogatego księcia. Blurb:

Życie Danki Popiołek po raz kolejny zbacza z obranego kursu, a ona sama nie jest już w stanie zliczyć, ile razy musiała dotąd w pośpiechu pakować walizki. Przyjaźń z Emilem Kastnerem sprawia, że przestaje rozumieć własne uczucia. Niespodziewany powrót do Polski jeszcze bardziej mąci jej w głowie, a zaskakująca propozycja zagrania głównej roli w filmie opowiadającym jej własną historię przysparza Dance ogromną popularność. Czy skromna dziewczyna odnajdzie się w roli celebrytki? Czy w końcu zrozumie, czego tak naprawdę pragnie od życia? A przede wszystkim, co zrobi z plątaniną uczuć względem Emila?

Autorki zabierają czytelnika do willi aktorki, luksusowego hotelu, obskurnej kawalerki, firmy milionera, nad morską plażę, na plan filmowy. Z jednej strony daje mu zakosztować „uroków” świata celebrytów, z drugiej posmakować wina marki wino i możliwość poznania środowiska lokalnych pijaczków, a z trzeciej wikła go w machlojki biznesowe największego kalibru. Z każdej strony jest niebezpiecznie, ale i na swój sposób ciekawie. Erotyczne podchody, sceny pełne namiętności, rekiny biznesu w akcji, kryminalna intryga, manipulacje, prawda o naturze ludzkiej, metamorfozy i skrywane tajemnice. Dużo tu tego wszystkiego. Czasami miałam wrażenie, że za dużo. Na szczęście akcja ma odpowiednie tempo, choć jest momentami przewidywalna. Pikanterii dodają śmiałe sceny erotyczne, pobudzające wyobraźnię i rozpalające zmysły.

sobota, 1 października 2022

Czytająca we wrześniu

Wrzesień przeleciał w mgnieniu oka. Ucieka ten czas, ale łapię z niego chwile na czytanie. Tak wyglądają moje wyniki we wrześniowym Excelu:

 

DOROŚLI

DZIECI, MŁODZIEŻ

SUMA

SUMA

AUDIO

MSC

KSIĄŻKI

EBOOKI

KSIĄŻKI

EBOOKI

KS.

STR.

DOROŚLI

DZIECI

 

ILE

STR.

ILE

STR.

ILE

STR.

ILE

STR.

 

 

ILE

CZAS

ILE

CZAS

I

7

2644

1

202

5

1238

0

0

13

4084

5

44'41

1

3'44

II

6

2184

0

0

15

1218

0

0

21

3402

0

0

0

0

III

8

2764

0

0

5

680

0

0

13

3444

0

0

0

0

IV

10

3080

0

0

3

484

0

0

13

3564

0

0

0

0

V

7

2312

0

0

4

584

0

0

11

2896

0

0

0

0

VI

4

1296

0

0

1

256

0

0

5

1552

0

0

0

0

VII

9

3256

0

0

1

384

0

0

10

3640

0

0

0

0

VIII

3

1088

3

1212

0

0

0

0

6

2300

0

0

0

0

IX

6

2224

1

384

1

172

0

0

8

2780

0

0

0

0

X

 

 

 

 

 

 

 

 

0

0

 

 

 

 

XI

 

 

 

 

 

 

 

 

0

0

 

 

 

 

XII

 

 

 

 

 

 

 

 

0

0

 

 

 

 

SUMA

60

20848

5

1798

35

5016

0

0

100

27662

5

44'41

1

3'44

Wrzesień okazał się bardziej czytelniczy od sierpnia, choć jest słabszy od poprzednich miesięcy. Ale to nic. Czyta się!, czyli jest dobrze. Dwie pozycje przeczytałam tylko dla siebie, nawet nic nie zrecenzowałam na Życie i Pasje. Piszę i czytam w swoim tempie. Oglądam filmy i seriale. Odpoczywam, to znaczy kuruję się po operacji.