Tytuł:
Bądź czujna
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 107
Typ książki: e-book
Typ książki: e-book
Format: epub
Data wydania:
2017
ISBN: 97-83-7900-765-3
Ludzie swoją
prawdziwą twarz skrywają pod licznymi maskami.
Niestety
to prawda, ale czasami nas życie do tego zmusza. Tak samo postępują bohaterowie
„powieści” Pauliny Bartkowicz Bądź czujna.
Słowa są równie
skuteczne [do walki]. Sztuką jest nimi doskonale operować.
Bohaterką
jest Ann Mont z królestwa Trytii – królestwa, w którym władzę sprawuje Wielki
Mistrz Verton. W zależności od sytuacji jest on dla Ann władcą lub bliskim
przyjacielem, jest też wielką i przystojną zagadką. Łączy ich szczególna więź. A
Ann to piękna nastolatka o białoszarosrebrnych włosach, obdarzona zdolnościami
magicznymi (nie każdy się z nimi rodzi), która jest w klasie wojskowej w
Akademii. W klasie zdominowanej przez chłopców: Albert, Mino, Steve, Gabe, Clear,
Zerb, Walt, Felix, Fab. Uczniów łączą różne relacje i różnie się między nimi
dzieje – od przyjaźni do nienawiści, od rozmowy po rękoczyny.
To prawda, że
szybciej zyskujesz sobie wrogów niż przyjaciół.
Przerażenie
wśród uczniów budzi bezwzględny i perfidny nauczyciel wychowania fizycznego
Stars. Wyładowuje swą złość na uczniach, którzy nie są w stanie mu się przeciwstawić.
Stars w swym okrucieństwie potrafi się posunąć bardzo daleko, czasami za
daleko. Opisy ćwiczeń i kar były okrutne i na tyle realne, że można było odczuć
je emocjonalnie, a nawet fizycznie. Zupełnym przeciwieństwem jest lekarz staruszek
Stephan, który ma poważanie u uczniów. Jest jeszcze Nat – opiekun Ann i Diany,
jej współlokatorki i przyjaciółki. I oczywiście Wielki Mistrz, który z jednej
strony wyciąga ze swej wychowanicy to, co się dzieje wokół niej, a z drugiej
przymila się, przypochlebia, chwali jej wygląd i umiejętności. Wśród tych osób jest
Ann, zwolenniczka zemsty i pouczania przez czyny, odważna i szczekata, choć
czasami trochę może zagubiona.
Proszę, nie bądź
ślepa.
Dzieje
się wokół bohaterki i dobrego, i złego. Dziewczyna dostaje delikatne ostrzeżenie
w formie prośby. Jest ktoś w otoczeniu Ann, kto od dłuższego czasu próbuje jej
ukazać prawdę. Jednak takie prośby, ostrzeżenia nie są do końca traktowane
poważnie. Pojawiają się niepewności, kto ma rację. Takie dylematy ma i Ann.
Używanie magii,
w zależności od celu i zastosowania, zabierało wewnętrzną energię, przyprawiało
czasem o ból głowy, a nawet zasłabnięcie w ekstremalnych warunkach.
Bądź czujna to powieść
fantasy. Autorka wykreowała nowy kraj – Trytię, o której czytelnik wie
niewiele. Nie zna zasad w niej panujących. Może się tylko domyślać kilku
rzeczy. W Trytii, szczególnie w szkole widać hierarchizację. Największym magiem
jest sam Wielki Mistrz. Inni poddani posiadają magię lub nie, posługiwać się
nią dla potrzeby lub z zemsty, potrafią panować nad jednostkami magii w
większym lub mniejszym stopniu. A magię można używać do wszystkiego…
Każdy z nas doświadczył
już za dużo chamstwa.
Zaczyna
się mocno – od zaciekłej walki Ann z trollem, której przygląda się Wielki
Mistrz. Mocnych scen nie brakuje w książce. Mocnych słów także, lecz nie
drażnią one w trakcie czytania (może jedno), pasują do sytuacji i postaci, a te
są najlepiej opisane. Relacje między niektórymi bohaterami są napięte i
prowadzą do agresywnych zachowań czy osobistych zemst. Ale czy da się tak za
jednym razem wszystko naprawić? Jak postąpić, gdy przyjaźń nagle zostaje zerwana?
Interweniować czy zostawić sprawę własnemu biegowi?
Bądź czujna to ciekawa
pozycja, jednak zostawia czytelnika z dużym niedosytem. Bardzo dużym. Akcja mknie,
dużo się dzieje, wyraziści bohaterowie zwracają na siebie uwagę czytelnika,
lecz on sam wielu rzeczy o Trytii po prostu nie wie i nie znajdzie odpowiedzi w
lekturze. Zakończenie książki bardziej pasuje do zakończenia jej części czy
jednego z rozdziałów. Czytelnik pozostaje z wielką niewiadomą – zbyt dużo tu
niewiadomych, a przez to i tytuł nie do końca jest „zrealizowany”. Zresztą sama
objętość stron pozostawia wiele do życzenia. Gdyby rozwinąć wątki, pociągnąć
fabułę, dodać kilka informacji, to by powstała ciekawa powieść.
Jeśli
ktoś ma ochotę przeczytać tę „powieść” fantasy i nie obawia się uczucia
dręczącego go niedosytu, niech po nią sięgnie i sam oceni jej potencjał.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Chyba jednak się nie skuszę. Mam takie zaległości, że głowa mała.
OdpowiedzUsuńMoże poczekaj, aż ukaże się całość... To ma być trylogia.
UsuńOj, chyba odpuszczam. Strasznie nie lubię takich powieści, które muskają problem po wierzchu a potem urywają się ni z tego, ni z owego, zostawiając czytelnika nieusatysfakcjonowanego :( Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńEwelina z Gry w Bibliotece
A może nie muskają, tylko celowo nie odkrywają wszystkich kart od razu?
UsuńWitam serdecznie !
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak doskonałą recenzję ! Zwróciła Pani uwagę na tyle szczegółów ! Zakończenie jest zamierzone, ponieważ jest to trylogia ;) Jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam,
Paula Bartkowicz
Dziękuję i ja. Domyślam się, że te tajemnice o Trytii zostaną ujawnione w kolejnych tomach. Mam tylko prośbę - proszę się nie bać pisać. :)
UsuńSerdeczności od Martuchy i literek.