Tytuł:
Na miłość boską!
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 488
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2020
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-8195-844-2
Dzień w podróży spędziłam z książką Michaliny Ferenz Na miłość boską! „Boski” tytuł przykuł moją uwagę i zapowiadał niezłą rozrywkę.
Rzeźby skradziono
w biały dzień. (s. 52)
Ktoś
kradnie niewielkie, zabytkowe rzeźby ze starych, wrocławskich kościołów. I coś
jeszcze. Zagadkowe kradzieże. Biskupi zlecają poszukiwania rzeźb policji. Sprawą
zajmuje się osobiście komisarz Aldona Dzik, lecz niemrawo jej to idzie. Drugie zlecenie
od kurii otrzymał prywatny detektyw Bożydar Kluzicki, specjalista od rozwodów. Biskupi
nadają akcji kryptonim „Karmazynowa pantera”, choć w ich interesie nie leży
wyjaśnienie kradzieży. Oni coś wiedzą od lat, ale nie wystarczająco działali w
tej kwestii. Zagmatwana sprawa.
Otwórz umysł.
Zmień myślenie. (s. 141)
Dwa
niezależne śledztwa przypadkowo łączą się w kościele, tuż po „pościelowych
uciechach”. Aldona i Bożydar „wespół zespół i na własną rękę” prowadzą śledztwo,
a pomaga im 13-latek Mariuszek. Kawał chłopa i inteligencji z żyłką
detektywistyczną. Jego zacięcie historyczne przydaje się, tak jak
przesiadywanie w bibliotece na podłodze. Pomaga sąsiadka, pani profesor Kowalska,
która podpowiada nastolatkowi, by inaczej spojrzał na sprawę podziemnych tuneli
Wrocławia. Swój udział w sprawie ma także szczur Temistokles. Tandemowi policyjno-detektywistycznemu
depcze po piętach wysłannik biskupa – ks. Wiktor Oleander oraz… miłość.
Kto powiedział,
że złoty pociąg musi wyglądać jak… pociąg? (s. 141)
W
biskupstwie jest cyrk z elementami domu wariatów. Kuria skrywa jakiś sekret. Biskupi
chcą, aby detektyw znalazł, ale i nie znalazł. To oni ustalili zasady gry. Tercet egzotyczny znajduje to i owo, a po
drodze nie brakuje wpadek i przypadków oraz śmiechu. Skrzętnie skrywane
tajemnice z czasów II wojny światowej, gauleiter Karl Handke, zagadka do
rozwiązania, historia podziemi Wrocławia i śledzenie śledzących to trzon akcji.
Jest… diabelnie bosko! Dzieją się cuda i wianki, oczywiście w doborowym
towarzystwie. Niezwykle barwny język w różnych odcieniach dodaje boskości i diabelskości.
Gra słów, wzywane na pomoc zastępy anielskie i wszyscy święci mieszają się z soczystymi
słowami i wulgaryzmami, także w wykonaniu duchownych. W pewnym momencie ks.
Oleander pięknie ulżył sobie! Wulgaryzm w sam raz dla mnie! Do tego slang
młodzieżowy ożywia akcję.
Teraz ja idę
pierwszy i koniec. Za mną! (s. 328)
Ciekawa
intryga wręczona niesztampowym bohaterom, komizm we wszelkiej postaci,
dynamiczna akcja i „miłość boska” gwarantują miło spędzony czas, relaksing i
terapię śmiechem. Przy niektórych scenach śmiałam się w głos, bo moja
wyobraźnia szalała! A to zasługa bohaterów skrojonych… według miary. Komisarz Wydziału
Dochodzeniowo-Śledczego, Aldona Dzik, słusznej postury, jedyne 183 cm wzrostu,
w pracy jest zasadnicza, pewna siebie i szorstka. Dowodzi wydziałem śledczym
twardą ręką, choć w głębi jest delikatna i miła. I on… mikrus, który przez życie idzie z pechem
pod rękę. Bożydar Kluzicki to chodząca katastrofa, która przypadkowo i
nieświadomie z naturalnym wdziękiem wywołuje lawinę niekontrolowanych zdarzeń. Nie
uwierzycie, czym może skończyć się machanie biletami, nadepnięcie szczurowi na
ogon czy muśnięcie kogoś. Ten człowiek specyficznie obdarzony, nieświadomie
destrukcyjny zupełnie przypadkiem rozwiązuje sprawy. Ale jak gotuje! Potrafi być
mężczyzną i zyskać w oczach kobiety. Ci dwoje to urocza para.
Na miłość boską! Malwiny Ferenz to
doskonała lektura z akcją i humorem nie tylko na letni czas. Gwarantuje relaks,
uśmiech na twarzy, dostarcza rozrywki, skrywa tajemnice, zaprasza do
rozwiązywania zagadki. Pani Malwino, ja chcę jeszcze!
Jestem ciekawa, jaki sekret skrywa kuria. Interesująca książka.
OdpowiedzUsuńKaże znaleźć rzeczy skradzione, a jednocześnie... :)
UsuńKsiążka naprawdę mnie zaciekawiła, choć nie spodziewałam się tego. :) Ciekawe co knuje kuria.
OdpowiedzUsuńI co się przytrafi Bożydarowi. ;)
UsuńIdealna lektura na wakacyjny relaks.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!
UsuńW sam raz na tą porę :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. Urlop to relaks... także z książką. :)
Usuń