Tytuł:
Ostatnia szansa
Wydawnictwo: WasPos
Liczba stron: 300
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
ISBN: 978-83-66425-62-0
Ile
szans człowiek ma w życiu? Trudno określić. Na pewno któraś z nich może się
okazać tą ostatnią. Coś o tym wie Małgorzata Kasprzyk w swojej powieści Ostatnia szansa.
Chcę ci tylko
uświadomić, że jeszcze na nic nie jest za późno. (s. 18)
Wujek
Waldek zaopiekował się dziesięcioletnią siostrzenicą po śmierci jej rodziców.
Sam wychowuje Ewę jak córkę. O ile w biznesie radzi sobie znakomicie, o tyle z
kobietami w ogóle. Nie wierzy w powodzenie u płci przeciwnej. Ewa wyrosła na
piękną i inteligentną kobietę, która działa, zanim pomyśli. Po ukończeniu
studiów, a tuż przed wyfrunięciem z gniazda, postanawia znaleźć wujkowi
kandydatkę na żonę. To jego ostatnia szansa i najwyższa pora na ożenek. Jej
diabelski plan wciągnął i ją. Kobieta zakochuje się, choć nie wie kiedy. Nie
brała takiej możliwości pod uwagę…
Haniu, obydwoje
wiemy, jaki jest Rafał. (s. 49)
Bohaterowie
to samotne, białe żagle, które pragną miłości, lecz z różnych osobistych
względów są bez partnera. Waldek to odnoszący sukcesy biznesmen, stateczny
mężczyzna, który nie miał szczęścia do kobiet w młodości. Jego siostrzenica Ewa
to optymistka po studiach, która wpierw działa, potem myśli. Marzy o pracy u
wuja. Wzajemnie się uzupełniają. Księgowa Hania od dawna podkochuje się w swoim
szefie, zaś Rafał dyrektor oddziału firmy we Wrocławiu to młody pracoholik,
który stawia na terminowe wykonanie zadań. Gdzieś w tle pojawiają się inni
pracownicy, spośród których najbardziej intrygującą postacią jest mrukliwy
stary kawaler Małecki. Dla mnie była to najciekawsza postać i chciałabym
dowiedzieć się o niej więcej w kontekście wszystkich wydarzeń. Dopingowałam
panom. Dużym plusem są zwierzaki.
Twój problem nie
polega na braku inteligencji, tylko na tym, że zwykle za późno ją
wykorzystujesz. (s. 47)
Okładka
wabi, jednak moim zdaniem nie oddaje treści książki. Ciekawy pomysł na fabułę i
bohaterów zróżnicowanych pod kątem wieku, doświadczenia życiowego, charakteru,
lecz… Autorka opisywała Ewę jako osobę, której przydarzają się niefortunne
wypadki z powodu pecha, która wcześniej sprawiała wujowi kłopoty i on ratował ją
z tarapatów, w życiu której mają miejsce nieszczęśliwe zbiegi okoliczności. Tylko
dwie sceny przemówiły do mnie i mnie rozbawiły. Za mało zabawnych scen, za mało
komizmu słownego. Autorka tak opisywała perturbacje Ewy, że nie czułam
impulsywności bohaterki ani prześladującego ją pecha. Zdecydowanie zabrakło mi
emocji, nieco dramatyzmu czy komizmu. Przydałoby się nieco dynamizmu, by choć
momentami ożywić spokojną akcję.
To dlatego, że
przywykłeś do samotności. (s. 18)
Małgorzata
Kasprzyk dotyka kilku problemów współczesnych ludzi, wynikających przede
wszystkim z pracoholizmu i własnych doświadczeń z młodości oraz niskiej
samooceny. Na plan pierwszy wysuwa się kondycja relacji damsko-męskich w XXI
wieku i związana z nią samotność. Ludzie samotni marzą o miłości, lecz często
na marzeniach poprzestają. Autorka zauważa zmianę obyczajowości, że teraz
kobiety przejmują inicjatywę i podrywają nieco zagubionych mężczyzn. Pokazuje
przyczyny samotności. Daje czytelnikowi motywację do wzięcia spraw we własne
ręce i pokonywanie przeszkód na drodze do miłości, gdyż ukochana osoba może być
bardzo blisko.
Coś w tym musi
być. (s. 75)
Powieść
czyta się lekko i szybko, nie trzeba zgłębiać się w tematykę ani w psychikę
bohaterów. Akcja przewidywalna ma też swoje plusy, pozwala się odprężyć i nie
wnikać w historię, tylko płynąć z jej nurtem. Zakończenie bez efektu „wow”.
Faktem jest, że zrelaksowałam się przy książce po tygodniu pracy, choć po jej
skończeniu czułam niedosyt. Mimo tego to dobra odskocznia od codzienności, taki
czasoumilacz.
Ostatnia szansa to powieść
obyczajowa z nutą lub dwiema romansu, dotykająca problemu zapracowania, relacji
damsko-męskich i samotności w otaczającym świecie, doceniająca wartość rodziny
i przyjaźni, a na najwyższym podium stawiająca miłość, także do zwierząt. Książkę
można też odebrać jako miniporadnik w kwestii zdobycia serca pracoholika. Dajcie
sobie szansę, choćby ostatnią.
Za
egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:
Książka bierze
udział w wyzwaniu:
Bardzo ciekawe ujęcie tematu.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńKsiążka już za mną i bardzo pozytywnie ją wspominam.
OdpowiedzUsuńWiem, czytałam Twoją recenzję. :)
Usuń