Tytuł: Gdzie jest skrzynia z karabinami?
Ilustracje: Agata Łankowska
Wydawnictwo: Oficyna 4eM
Tom: 2
Liczba stron: 496
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2021
ISBN: 978-83-66242-49-4
Na wakacje mam propozycję ciekawej lektury dla starszych dzieci i młodzieży. To powieść Artura Pacuły Gdzie jest skrzynia z karabinami?, którą otrzymałam z Taniejksiążki.pl. Ponad rok temu przeczytałam książkę Gdzie jest dukat króla Zygmunta?, która jest czwartym tomem cyklu, i zakochałam się w grupce młodzieży, ich historyku i fabule przygodowo-historycznej. Dlatego chętnie sięgnęłam po tom… drugi.
Ja to właściwie miałbym dla ciebie robotę… (s. 57)
Igor wrócił z obozu wspinaczkowego (tom pierwszy Gdzie jest korona cara?), a już musi jechać do wujka Michała. Dwa tygodnie w Katowicach! Zapowiadają się najnudniejsze wakacje pod słońcem. Kuzynka Ala z Tarnowa zazdrości mu poznania wspólnego wujka himalaisty, a Miras z Olsztyna, uważa, że najgorsze wakacje to te w domu. Katowice zaskakują Igora… grą w gała. Chłopiec poznaje miejscowych bajtli i rozgrywa ciekawy mecz. Dzięki Krzyśkowi nie będzie się nudził, bo ten ma dla niego zadanie. Jego pradziadek Adalbert prawie sto lat temu ukrył gdzieś w Katowicach skrzynię z karabinami. Nie obejdzie się bez wsparcia Bossa, nauczyciela historii Marcina Krygiera oraz sprawdzonej ekipy wspinaczkowej, tzn. poszukiwaczy skarbów – Ali, Moniki i Mirasa.
Opa… ja sobie myśla, co oni mogom dać se rade z tem wszystkim som czytołeś te szystkie listy i papióry, ale nic żeś nie znoloz. (s. 183)
Wierzcie lub nie, ale dla tej prawie pięciusetstronicowej powieści zarwałam kilka nocy. Znałam już bohaterów i wiedziałam mniej więcej, czego mogę się spodziewać, lecz zaskoczył mnie już początek. Droga Igora na dworzec i konflikt z rówieśnikami na podwórku – dokuczanie rudemu chłopcu. Akcja od razu mnie wciągnęła ciekawym opisem poradzenia sobie z prowodyrami. A potem… gwara śląska. Normalnie majstersztyk! Dzięki temu powieść zdobyła na atrakcyjności. Autor z wyczuciem wprowadzał dialogi z gwarą, a przy okazji pokazywał Ślązaków, ich charakter, dumę, więzy rodzinne, przywiązanie do historii. Tylko nie wyjaśnił, czym się różni polska gościnność od śląskiej. To jedyna rzecz, której mi zabrakło.
Igor, ty znajdujesz skarby. Masz w tym doświadczenie. (s. 61)
Dobry początek, a potem było jeszcze lepiej. Chłonęłam tę powieść i każde zdanie, jednocześnie zerkając na czarno-białe ilustracje Anny Łankowskiej. Od emocji się kotłuje. Odwaga miesza się ze strachem, entuzjazm z honorem, niepewność z radością, satysfakcja ze szczęściem. Akcja mknie żywo, przygoda goni przygodę, odkrycie za odkryciem, grono poszukiwaczy rozrasta się, a zakończenie… nie miało końca. Rewelacja za rewelacją. Kiedy myślałam, że to już koniec, to się okazywało, że wcale nie! I to zakończenie wakacyjne. Panie Arturze, upraszam się o przygodę rozgrywająca się w Olsztynie. Skałek nie ma, ale za to siedem jezior wokoło. Może kurs żeglowania?
Muszę jeszcze sprawdzić, kto to był Wojciech Korfanty. (s. 269)
Historia rodziny Sobottów nierozerwalnie wiąże się z historią Śląska, a ta jest serwowana jak obiad w restauracji – danie za daniem w małych porcjach. To sposób na to, by młodego czytelnika zaciekawić, a nie zanudzić, by go wciągnąć w meandry przeszłości, a nie nimi przytłoczyć. Tę rolę autor powierzył nauczycielowi historii i opie Krzyśka, czyli dziadkowi Rudolfowi Sobotcie. Zajmująco opowiadają i odkrywają fakty przed następnym pokoleniem, przekazując im wiedzę o historii Polski i Śląska. Pan Rudolf to dla mnie prawdziwy dziadek i największe zaskoczenie, jeśli chodzi o bohaterów. Co też osiemdziesięciolatek potrafi! Jak opowiada! Jak wnuka wychowuje i innych wokoło…! Me serce podbił też mały Hubert, który jednym zdaniem potrafi celnie podsumować wydarzenia na boisku. W tej powieści każdy bohater, nawet ten czarny, wyróżnia się wyglądem, umiejętnościami czy charakterem.
Nie jest nudno […]. Aż za bardzo „nie nudno”. (s. 171)
Rozszyfrowywanie listów z przeszłości połączone ze znajomością gwary śląskiej i języka niemieckiego, śledzenie mężczyzny podejrzanego o kradzież, przeszukiwanie tajemniczych zakamarków oraz oczywiście myślenie logiczne i wyciąganie wniosków i… mamy trop prowadzący do skrzyni z karabinami. Czy aby na pewno? Wierzcie mi, to nie taka prosta sprawa. Zmysł detektywistyczny Igora jest ważny, ale wiedza i research Ali oraz umiejętności internetowe Moniki również. Miras w gorącej wodzie kąpany często sprowadza kłopoty… Od niego to się kłopoty zaczęły. Dziewczęta pomagały z daleka, ale i one znalazły sposób, by spotkać się z chłopakami i osobiście uczestniczyć w poszukiwaniu skrzyni. Do tego Ala z Igorem zawiązali niezłą intrygę rodzinną. Chcieć, to móc.
Znaleźliście siebie nawzajem. Tak czy owak, macie świetne wakacje. (s. 269)
Ta powieść młodzieżowa to nie tylko poszukiwanie skrzyni, historia karabinów i losy Adalberta Sobotty, ale relacje międzyludzkie. Kontakt młodzieży z nauczycielem i dorosłymi, w tym z seniorami, relacje na linii dziecko – rodzice, relacje sąsiedzkie, silne więzi między byłymi obozowiczami wyprawy wspinaczkowej i wśród grupy rówieśniczej, kontakty z policją i dziennikarką, a w tle dawny konflikt rodzinny między wujkiem Michałem i jego starszą siostrą, mamą Ali. Dzieciaki lepiej wiedzą, co jest w życiu ważne.
No to niezła przygoda! (s. 268)
Powieść Gdzie jest skrzynia z karabinami? została przez Forum Miłośników Pana Samochodzika okrzyknięta Książką Roku 2017. I wcale się nie dziwię. Dla mnie to powrót do dzieciństwa i zaczytywanie się w przygodówce jak w serii Pan Samochodzik Zbigniewa Nienackiego. Przygody, tajemnice, skarby, zabytki, historia. Czegoż chcieć więcej na wakacje? Gorąco polecam. Dla każdego. Dorosłym też. Wiele się nauczą … także od dzieci.
Sprawdźcie inne nowości w tej popularnej księgarni internetowej.
Za egzemplarz książki dziękuję księgarni:
Numer akredytacji: 06/05/2020
Książka bierze udział w wyzwaniu: Pod hasłem, Abecadło z pieca spadło
Jak czytałam Twoją recenzje, to od razu przyszedł mi do głowy Pan Samochodzik. Nie zaskoczyło mnie to porównanie. Może kiedyś też przeczytam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pana Samochodzika. To jedna z moich ulubionych serii.
OdpowiedzUsuńMam w domu dwóch młodych pasjonatów czytania, więc im polecę powyższą serię.
OdpowiedzUsuńTakie przygodówki pełne ciekawej akcji i historii są fantastyczne. Gdy sama zaliczałam się w poczet młodzieży, uwielbiałam takie książki.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce :) Polecam za to świetny thriller, który ostatnio czytałam - "Blizny przeszłości". Niesamowicie wciągający i wzbudzający wiele emocji :)
OdpowiedzUsuńIdealne porównanie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za recenzję! Zapraszam do czytania wszystkich tomów. Za miesiąc wznowienie GDZIE JEST SKRYTKA GENERAŁA GROTA?. Pozostałe już dostępne. A piąty we wrześniu. Bardzo proszę o ocenę na lubimyczytac.pl. Artur Pacuła
OdpowiedzUsuńPanie Arturze, ocena i recenzje są już na stronach różnych portali czytelniczych i księgarni internetowych. Bardzo mnie cieszą wznowienia. Nowa szata graficzna jest o wiele ładniejsza. I czekam na moje warmińsko-mazurskie tereny!
Usuń