Tytuł:
Samotnica
Wydawnictwo: BIS
Liczba stron: 488
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-7551-303-05
Trzej
koledzy – Szufla, Pawian i Karoten – w czasie ferii zimowych nudzą się przy
trzepaku, narzekając na bezśnieżną zimę. Od przechodzącego przez podwórko
zbieracza złomu dostają szamański bębenek i wtedy okazuje się, że jeden z nich
ma niezwykłe umiejętności posługiwania się tym instrumentem. Transowy rytm
bębenka przenosi chłopców do skutej lodem, śnieżnej i mroźnej krainy, gdzie
będą musieli sobie radzić z surową przyrodą, przystosować się do sposobu życia
i zwyczajów nieprzyjaźnie nastawionego do obcych miejscowego plemienia, nauczyć
się porozumiewać z istotami, których wcześniej sobie nawet nie wyobrażali, oraz
podjąć trud wydostania się z tego świata, co jednak może nastąpić dopiero po
złożeniu ofiary legendarnej górze – Samotnicy. Pasjonująca książka fantastyczno-przygodowa!
Dziś książka dla czytelnika powyżej 10 lat…, czyli się łapię! I takim oto sposobem załapałam się na powieść fantastyczno-przygodową dla młodzieży pt. Samotnica autorstwa Pawła Patykiewicza.A to w ramach Tygodnia z Literatura Dziecięcą i Młodzieżową, wymyślonego przez Mery, autorkę bloga www.gwiazdowy-gosciniec.blogspot.com, a szczegóły akcji znajdziecie tutaj.
Całkiem
miło się ją czytało, choć przy opisach zimy momentami bardzo marzłam! Nie lubię
zimna i srogiej zimny, a taką w tym roku zapowiadają nam sąsiedzi, i taka była
opisywana w powieści. Tak więc tę książkę można potraktować jako przedsmak
tego, co nas czeka w tym sezonie zimowym. Szkoda tylko, że nie ma u nas
liściowęży. Tworzą one niezwykle praktyczne, wielofunkcyjne wdzianko na różne
okazje. W dodatku są bardzo ekologiczne. Tylko co jakiś czas trzeba je
nakarmić.
I
tu zwrócę uwagę na nazwy mieszkańców, zwierząt, roślin tej bardzo mroźnej
krainy. Brr... Autor nie cudował, i chwali mu się to z onomastycznego punktu
widzenia. Nazwy są proste, swojskie, z typowo polskimi końcówkami, co ułatwia
czytanie i zrozumienie ich znaczenia. I tak oto poznajemy Wodników,
Słoneczników, Wietrzników i Samotnicę – prastary twór. Jednych zwierząt trzeba
było się wystrzegać, a inne były bardzo pomocne – śpiochy, nosacze, głębinowce,
ptaszyska zwane cienie-na-niebie. Były również wilki, skoczki i nieloty, ale te
nazwy istnieją również w naszym świecie.
Stworzona
przez autora mroźna kraina przypomina naszą Antarktydę, ale tylko z pozoru. Z
jednej strony czuje się swojskie klimaty, bo coś znamy z naszego świata, a z
drugiej autor je zmienia, modyfikuje, udziwnia, tworzy na nowo. W ten sposób
powstała powieść jak dla mnie lekko fantastyczna, którą się dobrze czyta.
Momentami wydawało mi się, że akcja przymiera, że nic mnie nie zaskoczy, ale
myliłam się.
Szczypiornista
Szufla, intelektualista Karoten i leniwy Pawian co i rusz przeżywają dziwne i
niebezpieczne przygody. W swym postępowaniu kierują się tym, czego zdążyli się
nauczyć w życiu przez niespełna 12 lat. Wykorzystują wiedzę, doświadczenie,
pomysły, kulturę osobistą, ale także męską solidarność i przyjaźń. Siła
przyjaźni w tej powieści jest wielka. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, a
Kiedy zawodzi nadzieja, musi wystarczyć
sam upór[1]. Ale nie
przeszkadza to chłopcom żartować, dogryzać sobie słowami, przekomarzać się,
ironizować czy nawet dokuczać. Można się pośmiać z ich utarczek słownych! A może oszczędzasz rozum na czarną godzinę i
nie używasz go za często![2]
Ten cytat na pewno wejdzie do mojego słownictwa, jak i powiedzonko często
powtarzane przez chłopców w różnych sytuacjach: Makabreska!
Dzięki
szamańskiemu bębenkowi od pana Henia trzej przyjaciele przeżyli niesamowite
przygody w innym wymiarze, a ich ferie zimowe nie były takie nudne i bezśnieżne.
Wasze też nie będą, jeśli tylko macie wyobraźnię i szamański bębenek –
drewniana obręcz zaciśnięta wokół pociemniałej skóry z przyczepionymi wokół
niej kitkami barwionej sierści. A wygląda na to, że autor napisze kolejną
powieść z udziałem tego przedmiotu. W każdym razie zostawił sobie otwartą
furtkę ku temu. A jak nadarzy się okazja, to chętnie tę furtkę uchylę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.