Przypadki
chodzą po ludziach. Po mnie przeszedł kolejny raz, gdy wczoraj wieczorem
wertowałam stronę granice.pl. Wiosną, od początku marca do 31 V, trwało
wyzwanie "Wyzwanie – powieści obyczajowe 2014", które polegało na
dodawaniu recenzji tego gatunku powieści do swej biblioteczki na specjalnie
utworzoną półkę. Jury miało obradować w czerwcu. W natłoku różnych zajęć
zapomniałam o tym, choć dodawałam recenzje do innego wyzwania na tym samym
portalu.
Wczoraj
coś mnie tknęło… Odszukałam wątek i wyczytałam, że zostałam laureatką! Jedną z
siedmiu! Aż się za głowę złapałam, że prawie po miesiącu się o tym dowiedziałam,
i to przez swoje gapiostwo! Mówcie mi Gapa. Nie obrażę się. Taka jest prawda ;)
Teraz
czekam na moją nagrodę, a jak przyjdzie, to się oczywiście pochwalę!
Zatem mówię ci Gapa :) Chociaż ja także gapiowata jestem :)
OdpowiedzUsuńGratuluje serdecznie!
Gapa dziękuje :)
Usuńgratki dla nszej gapki
OdpowiedzUsuńA dzięki, dzięki!
UsuńLepiej późno niż wcale. Gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, co się odwlecze... ;)
UsuńNo to miałaś wieczorem wspaniałą niespodziankę:))
OdpowiedzUsuńI wspaniały szok na twarzy! :D
UsuńSuper. Takie niespodzianki dają ogrom przyjemności.
OdpowiedzUsuńJa również coś wygrałam.Z głównej wygranej nie mogę skorzystać, ale będą również książki więc się cieszę bardzo, tym bardziej, że dawno zapomniałam, że brałam udział w konkursie. Zapominam od razu.
Ale o tym będę pisać 5 sierpnia.
Oj dają!! Zwłaszcza, gdy człek się kompletnie nie spodziewał! Biorę udział w różnych wyzwaniach, nie dla nagród, ale dla samej siebie.
Usuń