Tytuł:
Sekret Starego Dębu
Druk, oprawa i skład: D&D
Liczba stron: 209
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
Oprawa: miękka
Data wydania: 2014
ISBN: 978-83-939928-0-5
Książka
"Sekret Starego Dębu" to powieść przygodowa o lekkim zabarwieniu
kryminalnym, której akcji toczy się na terenie Zagłębia Śląsko-Dąbrowskiego, w
rodzinnej miejscowości Autorki. Główną bohaterką jest Wiktoria, mieszkająca na
stałe w Hiszpanii, która powraca do Polski z powodu straty matki. Po
przyjeździe do domu rodzinnego okazuje się, że oprócz formalności związanych ze
spadkiem, czeka ją bojowe zadanie. Wygląda na to, że matka ukryła dla córki
jakieś cenne przedmioty i kosztowności, lecz nie mając za wystarczająco dużo
czasu, aby jej o tym powiedzieć, postanowiła zaszyfrować tę informację w
sekretnym liście. List ten, nieprzypadkowo, znalazł się także w rękach Klaudii,
koleżanki z lat szkolnych. Klaudia, po sukcesach odniesionych wraz z Maćkiem i
Bobkiem dotyczących poszukiwań skarbów w Będzinie i Bobolicach, postanawia
wspierać przyjaciółkę w tym śledztwie. Na terenie posiadłości nieżyjącej już
Klary Duchownej zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Wiktoria wraz z narzeczonym
Inakim kierują swoją uwagę na tajemnicze zachowanie stajennego, od lat
pracującego na terenie posiadłości matki. Z każdym dniem robi się naprawdę
niebezpiecznie, a co najgorsze, wychodzi na jaw straszna prawda o śmierci Klary
Duchownej.
Emilia Nowak, młoda pisarka i malarka spod Będzina, poprosiła mnie o recenzję jej najnowszej powieści Sekret Starego Dębu. Jest to czwarty tom o przygodach Klaudii, Maćka i Roberta zwanego Bobkiem, których poznaliście w tomie drugim Perła Będzina (recenzja TUTAJ). Tom trzeci Tajemnica Orlego Gniazda ukaże się we wrześniu. Dziwne może się wydawać, iż brak tomu pierwszego. Ale to tylko na razie. On istnieje, przynajmniej takie dostałam zapewnienie, lecz ukaże się dopiero na samym końcu – tak to sobie wymyśliła autorka. Dość nietypowo, przyznaję. Jednak w czwartym tomie Klaudia, Maciek i Bobek swe role pierwszoplanowe odstępują Wiktorii i jej narzeczonemu z Hiszpanii, Inakiemu.
Zaczyna
się dość makabrycznie, smutno i tajemniczo. Policja dokonuje oględzin miejsca
tragicznego zdarzenia – znaleziono ciało Klary Duchownej w dość nietypowej
pozie w nietypowym miejscu. Do Polski przylatuje córka denatki, 30-letnia Wiktoria.
Zajmuje się pogrzebem, sprawami związanymi z gospodarstwem oraz tajemniczym
listem. Dostała go od wujka Michała. Stara, lekko pożółkła koperta była
zalakowana wielką woskową pieczęcią z dziwnym znakiem. W środku na takiej samej
wiekowej kartce znajdowało się tylko 5 linijek wiersza-zagadki. Matka zostawiła
córce zaszyfrowaną wiadomość, gdzie jest ukryty rodzinny skarb.
Od
tego momentu życie Wiktorii przewraca się do góry nogami. Zagadka nie daje jej
spokoju. Dlatego wkrótce po powrocie do Hiszpanii przylatuje do Polski, ale już
ze swoim narzeczonym. Oboje próbują rozwiązać zaszyfrowaną wiadomość, ale nie
jest to łatwe, tym bardziej, że Inaki nie zna języka polskiego (jest to zabawne
zwłaszcza wtedy, gdy nie rozumie polskich powiedzonek). Do pomocy włącza się
Klaudia, koleżanka Wiki ze szkoły. To ona zajrzała do książki, którą w zeszłym
roku dostała od pani Klary, i odkryła niezwykła dedykację: wiersz-zagadkę oraz
prośbę. Klaudii towarzyszy jej chłopak Maciek i Bobek, jednak w tej powieści są
oni bohaterami epizodycznymi – z rzadka się odzywają i głównie występują jako pomocnicy.
Zaczyna
robić się niebezpiecznie wokół Wiktorii. Ktoś próbuje się włamać do stajni,
ktoś kradnie jej portfel, ktoś… Kobieta wraz z narzeczonym podejrzewają
stajennego, starszego człowieka, pana Zenona Głowackiego. Ale z tych ich
podejrzeniami bywa różnie – jednego dnia są przeciwko niemu, a drugiego go
bronią, że to nie on stoi za tymi dziwnymi zdarzeniami. Jest jeszcze ktoś, kto
wie o skarbie Klary Duchownej i za wszelką cenę próbuje odnaleźć go pierwszy,
nawet kopiąc wielkie doły w lesie. Policja też ma pełne ręce roboty, zwłaszcza
sierżant Makowski, prowadzący różne śledztwa związane z osobą Wiktorii. Otóż stała
się ona stałą petentką komisariatu w Wojkowicach. Praktycznie bywa tam
codziennie!
Poszukiwania
rodzinnego skarbu raz przyspieszają, a raz zwalniają. Gdy się wydaje, że już
skarb został odnaleziony, następuje dramatyczny zwrot wydarzeń. Autorka nie
pozwala czytelnikowi zbyt szybko odkryć prawdę, a i sama zagadka nie jest łatwa do rozwiązania.
Także dla córki jej autorki. Dlatego po jakimś czasie następuje impas. Do sprawy
rodzinnego skarbu Wiktoria wraca przypadkiem. I niejako przypadkiem go
odnajduje. Jednakże czytelnik dostał pstryczka w nos od autorki i
wszechwiedzącego narratora. Powtarza się sytuacja z wcześniejszego tomu Perły Będzina – znów nie ma rozbudowanej
finalnej akcji! Jest tylko jakaś lakoniczna namiastka niewiele mówiąca. Poczułam
się rozczarowana, że autorka zakończyła rozdział w najciekawszym momencie! A ja
dostałam figę z makiem i obeszłam się smakiem! Tak nie może być…!
Jednak
tytułowy skarb to nie tylko ten skarb materialny odnaleziony przez Wiki. Skarbem
jest ojczyzna, polska wieś, przodkowie, dom rodzinny i woda w studni. To jest o
wiele cenniejsze niż dobra materialne i to właśnie dociera do Wiktorii. Postanawia
zostać w kraju, a Inaki temu pomysłowi przyklaskuje, bo spodobała mu się Polska
i w Polsce. A mnie opis złotej polskiej jesieni! To właśnie w opisach przyrody ujawnia
się poetycki język autorki z pięknymi metaforami i porównaniami, jej
plastyczność z pędzla przenosi się na pióro. Opisy budynków były tak
szczegółowe, iż można byłoby naszkicować ich plany. Zaś wplecione w treść opisy
historii powiatu będzińskiego oraz wsi Dąbie czy legenda o skarbie zostały
zaczerpnięte z książek naukowych, przez co uwiarygodniają całą historię.
Nie
do końca pasował mi wiek bohaterów. Wiktoria ma niby 30-lat, a ja odnosiłam
wrażenie, iż jest kilka lat młodsza. Niezbyt tragicznie przeżywała też śmierć
matki, ale to już osobista kwestia. Inakiego odbierałam bardziej jako dużego
chłopca. Podobała mi się Klaudia z głowa na karku, przytomnością umysłu i
ciekawymi pomysłami, jak dojść do rozwiązania zagadki, gdzie szukać tropów, co
lub kto może pomóc. Można by było pogłębić charakterystykę głównych bohaterów.
Sekret Starego Dębu czyta się generalnie szybko, bo akcja wartko się toczy, ma
wiele zwrotów, przygoda goni przygodę, a i prosty i przejrzysty styl temu
służą. Jednak co mnie osobiście troszkę spowalniało to sposób wydania tej
powieści. Miałam wrażenie, iż tekst jest ściśnięty na różne sposoby – rodzaj i
wielkość czcionki, brak spacji przed numerami rozdziałów i po nich, brak
numeracji stron (ot ewenement!). Z drugiej strony zauważyłam kilka błędów
autorstwa… Worda! Tak, tak! To Word tak ma, że przekręca niekiedy wyrazy na
swoją modłę, np.: przymrużeniem – przymnożeniem. I to Word robi duże odstępy po
myślniku na początku dialogu. Redaktor ewidentnie dał plamę. Brakuje wielu
przecinków, jest kilka błędów językowych czy ortograficznych. Znalazłam też kilka
drobnych nieścisłości w treści. To niektórych może zniechęcić do czytania
powieści, bo wybija to z rytmu. Jednak ja daję szansę autorowi, on ma niejako prawo
w ferworze pisania powieści dać się ponieść, coś przeoczyć. Winą za błędy
obarczam redaktora i korektora, bo to ich "kawałek chleba", to ich
praca polega na wyłapywaniu błędów i przygotowaniu
tekstu do druku.
Zakończenie
powieści jest otwarte. Mało tego, wstępnie została zaznaczona kolejna sprawa i
to jest na plus, bo zachęca do sięgnięcia po kolejną książkę Emilii Nowak. Mam nadzieję
i wierzę w to, że będzie lepiej wydana od strony redaktorskiej, zaś przygody bohaterów znów wciągną i dostarczą
różnych emocji oraz pogimnastykują szare komórki czytelnika przy rozwiązywaniu
zagadki, a przy okazji odkryją ciekawy zakątek naszego pięknego kraju.
Dodam
jeszcze, iż ta powieść jest ‘wspierana’, ‘promowana’ przez Forum Miłośników
Pana Samochodzika (www.pansamochodzik.ok1.pl),
a ja… ja się między innymi wychowałam na tej serii książek przygodowych, więc
mnie do przygody ciągnie!
STRONA
AUTORKI – TUTAJ
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Mimo wad myślę, że mogłaby mi się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńUważam, ze tak, jeśli lubisz przygody i zagadki.
UsuńPowieść przygodowa o lekkim zabarwieniu kryminalnym? Podoba mi się takie połączenie, dlatego być może dam kiedyś szansę tej książce.
OdpowiedzUsuńA pewnie, że daj!
Usuń