Marzec
minął nie wiem kiedy, rzec by można od książki do książki. W tym długim miesiącu
statystyki nieco spadły. W 31 dni marcowe przeczytałam 18 książek (w tym 4
dziecięce) i 4931 stron, czyli 1 książka liczyła statystycznie 280 stron. No i
święta były, i 2 wierszyki: Czupurne jajo,
Pościg. A i książka moja się
przepisuje ręcznie… No i święta były, i 2 wierszyki: Czupurne
jajo, Pościg. A i książka moja
się przepisuje ręcznie…
Co
się szykuje? Wciąż częste odwiedziny listonosza. Nagrody, Book Toury, książki
zdobyczne innymi drogami: za punkty, a to autor wybrał mnie do recenzji jego
powieści spośród innych, a to autorka sama do mnie napisała... Wiecie jak to
jest ;)
Ja
się szykuję do wywiadu z panią Nitką. A może Wy sami lub ktoś z Waszych
bliskich i znajomych niezależnie od wieku chciałby się podzielić swoją pasją,
opowiedzieć o swoim hobby na portalu "Życie i pasje"? Proszę o
kontakt na e-mail.
Post
o zdobyczach lutowych jeszcze się nie ukazał, bowiem czekam na powieść –
wydawnictwo musi dodrukować egzemplarze. Mam nadzieję, że w kwietniu pokażę Wam
i lutowe, i marcowe zdobycze. W niedzielę zobaczycie i poczytacie moje dzienne
bazgroły, jak to Janka z Czarnolasu przeniosłam z XVI wieku do XXI w wersji
mej. Ano było potworzenie za dnia. Jeszcze możecie się zgłaszać do marcowej
odsłony "Szczęśliwej 7".
A
jutro… Jutro dzień żartów, psikusów, figli, psot, śmiechu. Jutro… bójcie się!
Me literki pokażą Wam nieco inne swe oblicze. Lojalnie uprzedzam – mogą zaleźć
za skórę ;) Zaczynają punktualnie o 8.00.
Serdecznie zapraszam na literkowy
obraz Was samych!
17 książek...to mało....nie dla mnie chociaż ja niby na emeryturze.
OdpowiedzUsuńGratuluję takiego ruchu około książkowego....
Bo w poprzednich miesiącach było więcej :)
UsuńDziękuję ;)
Tylko 17 książek!!! To żadne tylko, ale AŻ :) Pomyśl sobie ile polaków, nie przeczytało nic! Ja ciągle nie mogę uwierzyć, że to już kwiecień za pasem... dopiero był styczeń. Gdzie i kiedy te miesiące mi uciekają?
OdpowiedzUsuńNo tak, nie pomyślałam o swoich nieczytających rodakach... Po prostu spojrzałam na swe poprzednie statystyki.
UsuńW tym tygodniu ciągle mi się wydaje, że jest piątek i że zbliża się maj, a nie kwiecień. Nie ogarniam tego upływu czasu.
Nawiązując do tytułu posta "Kobieta zwolniła", nasuwa mi się tylko jedna myśl. Kobieta zwolniła, by... złapać oddech i znów przyśpieszyć :)
OdpowiedzUsuńBrawo, 17 książek :)
No tak :) Kiedyś trzeba było nieco przycisnąć pedał hamulca :)
UsuńPięknie! Ja podobnie, jedna książka mniej i mniej twórcza byłam, bo tworzenie wierszyków, rymów to.. nie moje pole ;d
OdpowiedzUsuńWażne, ze czytasz i propagujesz czytanie. Każdy ma inne zdolności. Grunt, by je wykorzystywać i rozwijać. A grunt to podstawa :)
Usuń17 książek?! Idę robić podsumowanie, ale z pewnością tyle nie będzie.
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku! :*
Kochana, każdy czyta, ile może, albo inaczej - ile ma czasu :)
UsuńMatko, jako dobry wynik. Gratuluję! Już boję się jutra!!!
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńAno bój... będzie bój!
Gratuluję wyniku, pokaźny! :)
OdpowiedzUsuńChyba zaczynam się bać! Chyba na pewno! :)
To chyba czy na pewno? ;)
UsuńZdecydowanie na pewno! :D
UsuńNie wiem, co wydarzy się tu jutro, ale z pewnością to sprawdzę :) Wynik świetny! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Serdeczności literkowe :)
Usuń