Tytuł:
Matki i córki
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: egzemplarz recenzencki
Niespełna
dwa miesiące temu miała premierę najnowsza książka Ałbeny Grabowskiej Matki i córki, do której przeczytania długo
się zbierałam.
Wciąż pierwiastek
męski w mojej rodzinie był kompletnie nieobecny i mama nie zamierzała tego
zmieniać. (s. 36)
Rodzina
złożona z samych kobiet – prababka Maria, babka Sabina, matka Magdalena i córka
Lila. Gdzie są mężczyźni? Mężowie? Ojcowie? Nie ma. Nie żyją. Najmłodsza Lila samą
siebie nazwała… śmierciochwilą. Gdy ona się rodziła, jej ojciec zginął w
wypadku. Od tamtej pory praktycznie nie istniał. Dziewczynka z ciekawości często
pyta matkę o niego, ale ta udziela lakonicznych odpowiedzi. Lila wyrywa po
kawałku informacje o ojcu, który znikał z jej życia i pamięci, aż całkiem
zniknął. Zadawanie pytań matce to też sposób Lily na poznanie tajemniczej przeszłości
swej rodziny.
Tajemnica jest
kobietą. Babcia jest kobietą. Kobieta jest tajemnicą. Babcia jest tajemnicą. Odkryję
ją, babciu, możesz być tego pewna. (s. 54)
W
tej rodzinie nie rozmawiano o przeszłości i o mężczyznach, jakby byli oni dla kobiet
ciężarem, jakby nie istnieli w ich życiu, a przecież każda z nich rodziła
córkę. Każda mierzyła się z macierzyństwem na swój sposób – prababka na Syberii
jako towarzyszka zesłanego męża, babka jako więźniarka w obozie koncentracyjnym
w Ravensbrück, matka samotnie wychowywała córkę w PRL-u po stracie ukochanego. Były
to dla nich momenty przełomowe, wszystkie doświadczyły tego samego losu. Ich
tajemnice zostały głęboko schowane, ale uwikłały w nie Lilę. Zabrały z jej
życia pradziadka, dziadka, ojca. Przypadkiem dzięki studentce muzyki nastoletnia
Lila zaczyna odkrywać przeszłość babci…
One z chwilą
śmierci zaczynały żyć życiem podwójnym, a czasem nawet potrójnym. (s. 15)
Dziwna
ta matriarchalna rodzina. Nie można mówić o przeszłości, poruszać pewnych
tematów czy jeść zup. Kobiety w niej są smutne, przygnębione, noszą w sobie
trudne wspomnienia, traumy, nie okazują uczuć Lily. Przytłaczają sobą, patrzą
czujnie, ale czy kochają? Czy były w stanie kochać po tym, co przeszły? Być może
na swój sposób tak, ale dziecko czuje się niekochane, boi się bliskości. Nawet jako
młoda kobieta Lily przez swego ukochanego jest postrzegana jako ta trzymająca
się spódnicy mamy i babki, przerobiona na ich kopyto… Trudno się temu dziwić,
skoro stale przebywa z nimi w domu. One nieustannie są obecne na swoich
miejscach (fotel, krzesło), licznych zdjęciach w mieszkaniu i wspomnieniach, a także
po śmierci. Dają o sobie znać poprzez skrzypienie drzwi czy stukanie okna. W domu
rodzinnym Lily żywi i martwi snują opowieści, tajemnice stopniowo wychodzą na
jaw. Prawda mocno i boleśnie zaskakuje. Jakie dziedzictwo przekaże Lily swojemu
dziecku?
Prababka,
babka, matka nie opowiadają o przeszłości rodziny, a dla Lily ważne są korzenie,
dziedzictwo, tożsamość. Życie w tej syberyjsko-obozowej mogile nie jest
normalne. Lila błądzi jak dziecko we mgle niewiedzy o swoim pochodzeniu. Milczenie,
niedopowiedzenia, przeinaczenia, kłamstwa. Nic dziwnego, że studiuje psychologię.
Mitologiczno-filozoficzne analizy, jakim typem, archetypem jest każda kobieta z
jej rodziny, to swoiste studium przypadku. Dlaczego Lila jest typem Czerwonego
Kapturka?
Losy
czterech matek i czterech córek nierozerwalnie wiążą się z historią Polski XX
wieku – zesłanie na Sybir, II wojna światowa, obozy koncentracyjne, PRL. Autorka
obrazowo i wiarygodnie opisała trudy życia na Syberii i w obozie w Ravensbrück,
zwłaszcza na bloku, w którym przeprowadzano eksperymenty medyczne na kobietach.
Niektóre obrazy wstrząsają, przerażają swym okrucieństwem. Skłaniają do
refleksji, jaki los człowiek może zgotować bliźniemu, ile jest w stanie
wytrzymać człowiek.
Ile kobieta może
udźwignąć? (s. 340)
To
ciekawe, jak pod wpływem warunków i trudnej sytuacji jedni się załamują, a inni
uczą się wszystkiego od podstaw i radzą sobie. Podziwiałam prababkę, cierpiałam
z babką, szukałam miłości z matką. Psychika ludzka to nieodgadniona sfera
człowieka. W trakcie lektury zastanawiałam się, co predysponuje człowieka, że
ma silną psychikę, że jest w stanie wiele wytrzymać oraz ile może wytrzymać, co
może go złamać. Nie wiem. Zależy to od zbyt wielu czynników. Jednak skrywanie
tajemnicy niekoniecznie służy dobremu. Widać to na przykładzie czteropokoleniowej
rodziny kobiet, nad którą ciąży klątwa.
Matki i córki to niełatwa w
odbiorze powieść składająca się z czterech opowieści kobiet uwikłanych w
historię Polski, narracyjnie poprzeplatanych ze sobą. Autorka stopniowo odkrywa
prawdę o bohaterkach, zabierając czytelnika w emocjonalną i smutną podróż w
czasie. To osobliwa lekcja o rodzinie, skomplikowanych relacjach rodzinnych, wychowywaniu
dzieci, poszukiwaniu prawdy o przeszłości i własnej tożsamości, o (nie)radzeniu
sobie z traumami. Powieść dla matek i córek.
Książka bierze
udział w wyzwaniu:
Mam ten tytuł w planach.
OdpowiedzUsuńDobry wybór.
UsuńMam w planach tę książkę. Uwielbiam prozę autorki.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię.
Usuń"Matki i córki" Ałbeny Grabowskiej to książka wielowątkowa i napisana z dużym rozmachem. Główną rolę odgrywają tu emocje i rodzinne tajemnice, które chcemy rozwikłać podczas lektury. Tej powieści zdecydowanie warto poświęcić kilka dłuższych wieczorów. Świetna recenzja! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa uznania! :)
Usuń