niedziela, 6 września 2020

Zapach makadamii pod moim patronatem

Witajcie niedzielnie!

Mało było mnie w tym tygodniu. Dziś odpoczywam i nadrabiam zaległości blogowe i czytelnicze. Przychodzę do Was z moim najnowszym patronatem medialnym.

Długo czekałam na ten patronat medialny, wyjątkowo długo, ale się doczekałam. W czwartek dotarły do mnie egzemplarze powieści Zapach makadamii Anny Wojtkowskiej-Witali wydane przez wydawnictwo Lucky.

Co mówi blurb:

Matylda jest bardzo atrakcyjną trzydziestokilkuletnią prawniczką. Prowadzi z narzeczonym kancelarię prawniczą. Jej dzieciństwo kryje jednak dramatyczną zagadkę, którą przez całe życie stara się rozwikłać. Po tragicznej śmierci rodziców wychowuje ją ciotka. Matylda przed wypadkiem znalazła w torebce matki fotografię mężczyzny z dedykacją. Rozpoznała go na pogrzebie, a potem traktowała zdjęcie jak powiernika i przyjaciela. Od wielu lat stara się go odszukać. Przypadek sprawia, że go odnajduje w momencie zwrotnym swojego życia. Co wyniknie ze spotkania dwojga poranionych ludzi? Nieufnych, sceptycznych, ale próbujących uporządkować swoje uczucia i odzyskać spokój.

Jeszcze w tym tygodniu zamieszczę fragment powieści, a może dwa. A na razie kilka zdjęć:

 




 

 

 

 

 

 

 

 

4 komentarze:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.