Sierpień
był czasem posuchy, nic nie wygrałam, może to i dobrze. Za dużo tych wygranych
chyba ostatnio u mnie było. Wrzesień się okazał bardziej łaskawy. Wygrałam w dwóch
konkursach, a właściwie trzech.
Dziś
się chwalę moimi zdobyczami książkowymi, a są to:
1) Tadeusz Sałek "Pąk
szkarłatnej róży",
2) Daniel Silva
"Upadły anioł" z niespodziankami (jeszcze nie wiem, jakie to
niespodzianki, bo przesyłka do mnie idzie).
A
ten trzeci konkurs, w którym wygrałam we wrześniu, to z pewnego portalu
kobiecego. W nim to ja, osoba, która już nie je słodyczy, wygrała mega zestaw
wafli, gofrów i ciasteczek marki Familijne.
Na samą myśl o wygranej ślinka mi
pociekła! I tak spróbuję, o ile przesyłka dojdzie przed moim wyjazdem, bo
inaczej rodzinka mi wszystko zje.
Ot
i wsio, koniec chwalonka.
Widzę, że 'Pąk ...'' do ciebie dotarł. Mam nadzieję, że zrobi na tobie równie mocne wrażenie, jak na mnie. Pozostałe nagrody także świetne! Gratuluje!
OdpowiedzUsuńBardzo szybko dotarł, aż byłam miło zaskoczona.
UsuńDziękuję!
Książka Tadeusza Sałka jest bardzo mocna. Przygotuj się na taką lekturę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ostrzeżenie!
UsuńI książkowo i na słodko. Gratuluje.
OdpowiedzUsuńBędziesz mieć co przegryzać w trakcie czytania.
Dziękuję! Sęk w tym, że nie mogę jeść słodyczy, ja je tylko spróbuję, bo w końcu to moja wygrana :) Resztą podzielę się z rodzinką.
UsuńSłyszałam wiele o "Pąku szkarłatnej róży". Przeczytałabym...
OdpowiedzUsuńgratuluję wygranych w konkursach mi też udało się cos ostatnio wygrać i wiem jakie to szczęście! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńGratuluję. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję Silvy.
Jeszcze książka do mnie nie dotarła ;)
UsuńGratuluję serdecznie nowych zdobyczy :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!
Usuń