Tytuł:
Amfetamina
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 358
Typ książki: e-book
Typ książki: e-book
Format: pdf
Data wydania:
2016
ISBN: 978-83-7900-640-3
Ten lęk przed
diabłem stał się jej obsesją, prześladującą ją do końca życia. (s. 38)
Stefania
Jagielicka to kolejna Polka, która zadebiutowała na rynku wydawniczym powieścią
Amfetamina. Hipnotyzująca okładka
przykuwa wzrok, blurb zaciekawia, więc nie pozostaje nic innego, jak czytać.
Iza
Koterba jest od lat uznaną śpiewaczką operową o wybujałym temperamencie i dużej
wrażliwości. Jej głos jest niezwykły i wyjątkowo piękny, lecz nie
najmocniejszy. Magnetyzuje swoją publiczność, zwłaszcza męską. Emocje ze sceny
operowej przenosi do domu i sobie z nimi nie radzi, stąd stany depresyjne. Sama
ma nie najlepsze zdanie o sobie:
Jestem bez
serca, zła, egoistyczna, rozwiązła. Liczy się dla mnie tylko kariera. (s. 6)
I
opera. Tak twierdzi. Lecz to pozory. Im bohaterka jest starsza, tym bardziej
tęskni za miłością i rodziną. Gdy mogła je mieć, to sama świadomie z tego
zrezygnowała – poddała się aborcji, a jej narzeczony Michał popełnił
samobójstwo. Iza łamała serca uwielbiającym ją mężczyznom, ale nadszedł dzień,
kiedy poczuła się samotna, a jej obecny młodszy kochanek Przemek zostawił ją
dla młodszej śpiewaczki Leny. To Lena namówiła go do zatrucia rywalki
amfetaminą. Była zazdrosna o niego i o sławę, dlatego dążyła do osiągnięcia
celu wszelkimi sposobami.
Amfetamina
szybko uzależnia, więc nic dziwnego, że Iza nieświadomie szybko staje się narkomanką.
Traci głos, co jest dla niej katastrofą. Ani foniatra, ani psycholog nie są w
stanie jej pomóc. Pomoc oferuje… Mefisto – diabeł z opery „Faust”, w której ona
gra Małgorzatę. Diabeł pojawia się w jej halucynacjach i oznajmia:
Na tym świecie
ja rządzę i tylko ja mogę ci przywrócić głos. (s. 42)
Diabeł
ją prześladuje i nie odpuszcza, pojawiając się w różnych postaciach. Nawet
znajduje cechy wspólne swe i Izy:
Masz ze mną
bardzo wiele wspólnego, bardzo wiele… Od dziecka byłaś ze mną. Zawsze kochałaś
tylko siebie i nienawidziłaś wszystkich wokół. Nawet swoich kochanków nie
potrafiłaś kochać… (s. 39)
W
każdej wizji Iza z nim rozmawia, a ten ją zachęca, i kusi, i mami: Iza odzyska
głos w zamian za pozbycie się hamulców moralnych. Głos to nie tylko narzędzie
pracy dla Izy, to całe jej życie. I nic dziwnego, że bohaterka ma huśtawkę
emocji i wpada w depresję, próbując wybrać najwłaściwszą drogę.
Autorka
moim zdaniem dobrze oddała chorobę psychiczną kobiety i dwubiegunowość jej
zachowań. W Izie walczą dwie racje, ściera się sacrum z profanum. Rozterki
duchowe, zwracanie się raz z prośbami do Boga, by po chwili zwracać się do
diabła. Czytelnik poznaje jej skrajne zachowania: raz wybucha agresją, innym
razem jest apatyczna. Męczą ją urojenia, nie odróżnia wytworów wyobraźni od
rzeczywistości. Od depresji do paranoi, psychozy. Opisy i dialogi, zwłaszcza z
udziałem diabła, robią wrażenie. Ale chyba najbardziej jej nieprzewidziane
zachowania i słowa.
Szaleństwo
ogarniające bohaterkę i proces leczenia psychozy prowadzą ją i czytelnika w
najskrytsze zakamarki jej duszy, jej marzeń i myśli. Iza mierzy się ze sobą,
ale również z innymi ludźmi. Poznaję historie życia i chorób innych, czy to w
więzieniu, czy w szpitalu, czy nawet barwny życiorys starszej sąsiadki. Z
jednej strony te ‘autobiografie’ były nawet ciekawe – co innych bohaterów
wpędzało w chorobę, czym się objawiała, jak z niej wychodzili, ale z drugiej
strony nudnawe i moim zdaniem niewiele wnosiły do życia głównej bohaterki. Ona
tylko ich wysłuchiwała. A te opowieści zajmują sporą część powieści, chyba
ponad połowę. Praktycznie tylko początek i koniec to Iza i jej psychoza
amfetaminowa.
Dużo
miejsca autorka poświęciła kryzysowi wiary swoich bohaterów, oddaleniu się od
Boga, postrzegania wiary i szatana, różnicom między medytacją a kontemplacją
katolicką, a nawet teologiczno-filozoficznym rozważaniom. Coś nie do końca mi
pasowało w fabule. Często odnosiłam wrażenie, że tytuł jest nieadekwatny do
treści, że gdzieś autorka się pogubiła i oddaliła od głównego tematu. Wolałabym
poczytać o samej Izie i jej etapach choroby, jej walce z demonami tymi realnymi
jak utrata głosu, i tymi stworzonymi w wyobraźni jak Mefisto. Za mało Izy.
I
jeszcze jedno – matka. Jak ważna to osoba w życiu każdego człowieka okazuje się
w czasie choroby, nawet gdy dziecko jest już od dawna dorosłe, nawet gdy za
młodu sprawiało problemy i odtrąciło swa rodzicielkę. Autorka podkreśla, jak
ważne są to relacje, jak silna jest miłość matczyna i kontakt z tą, która nas
urodziła.
Kontakt z matką
jest najlepszym lekarstwem w każdej chorobie. (s. 50)
W
powieści czytelnik nie tylko znajdzie się w Krakowie, w pięknej willi diwy,
lecz także przeniesie się do więzienia, szpitala psychiatrycznego czy do
wspólnoty religijnej w Bieszczady, a nawet weźmie udział w pielgrzymce do
Medziugorje. Czasami przeskoki czasowe mnie dezorientowały. Postacie niczym
szczególnym się nie wyróżniały, zabrakło ich barwności, pogłębionej
psychologii. E-booka czytało mi się średnio. Styl komunikatywny, słownictwo
proste, dużo dialogów, zmienne tempo akcji. Pod koniec już męczyły mnie
rozważania religijno-filozoficzne. Zakończenie trochę mnie zaskoczyło, zbyt
„ładne” mi się wydało, zbyt „dobre”. Spodziewałam się czegoś bardziej
spektakularnego. W moim odczuciu to bardziej obyczajówka niż thriller
psychologiczny.
Amfetamina to powieść
ukazująca studium psychozy amfetaminowej, wewnętrznych rozterek i zachowań
bohaterki. To także różne oblicza zdrady, ścieranie się sacrum z profanum,
szukanie wyjścia z kryzysu wiary, szukanie Boga, ale też odnajdywanie swego ja,
spokoju sumienia, walki z samą sobą o życie i realizację marzeń, a nawet nowego
sposobu na życie. I miłość, która jest w nas i wokół nas, trzeba tylko dać jej
szansę.
Najłatwiej jest
kochać całą ludzkość, najtrudniej poszczególnego człowieka. (s. 39)
Za
e-booka dziękuję wydawnictwu:
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
ABC czytania, Czytamy powieści obyczajowe, Motyw zdrady w literaturze, Czytamy nowości,
ABC czytania, Czytamy powieści obyczajowe, Motyw zdrady w literaturze, Czytamy nowości,
Wiele trudnych tematów - brzmi ciekawie, ale chyba wolałabym otrzymać je w bardziej przystępnej formie. Okładka faktycznie hipnotyzuje.
OdpowiedzUsuńSama byś musiała się przekonać, czy Ci forma odpowiada.
UsuńIntrygująca fabuła i ciekawa okładka.
OdpowiedzUsuńTo tak.
UsuńNa chwile obecną muszę spasować, gdyż mam za dużo innych zobowiązań czytelniczych.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, choć i mi nie brak książek do czytania :)
UsuńBardzo chcę przeczytać tę ksiązkę. Pasuje mi tematyka, choć nie zbyt lubię filozoficzne rozkminki.
OdpowiedzUsuńTego filozofowania jest naprawdę niewiele.
UsuńCzytałam i cóż, moje odczucia są dość mieszane. Sporo wątków się powtarzało, co było bardzo irytujące. Chociaż pozytywnie zaskoczył mnie aspekt Krakowa. :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej fascynował... diabeł i jego kuszenie.
Usuń