Wita szczęśliwa
książkoholiczka!
Mój powód do
dumy to dwa nowe i pojemne regały na książki. Dotarły one do mnie w czwartek
rano, jeszcze przed wyjazdem do pracy.
Cały dzień byłam
bardzo szczęśliwa! Nie zepsuła tego świadomość, że przyjdzie mi dźwigać prawdziwe
ciężary i jak me ręce podołają temu fizycznemu wysiłkowi ani brak koncepcji
układania książek. Na szczęście przyjazd siostry na weekend uratował mnie choć
w części od bólu rąk. To początek bajzlu, czyli segregacji gatunkowej:
Po jakimś
czasie wszystko ustawiłam w obu regałach, choć i tak nie obyło się bez
przekładania całych półek (!), a potem donosiłam książki ze swojego pokoju. U mnie
zrobiło się pustawo w jednej witrynie, ale za to regały… Regały wyglądały i
wyglądają tak:
A w
szczególe regał po lewej (bliżej okna większe słońce):
I regał po
prawej:
Zmieściły się
też audiobooki z podziałem na dziecięce i dorosłe. Półki są naprawdę pojemne,
gdyż mogłam umieszczać po trzy rzędy tych mniejszych książek:
Dzień Dziecka
upłynął mi wśród ukochanych książek i z darmową siłownią, choć bez bólu rąk się
nie obeszło. Ot, skutek uboczny słodkiego prezentu. Tylko nie pytajcie, ile mam
książek. Nie wiem. U mnie to rzecz zmienna.
Z regałowym
pozdrowieniem!
Liter[at]ka
Książki pięknie się prezentują na nowych regałach.
OdpowiedzUsuńWspaniały widok. 😊
OdpowiedzUsuńCieszy oko, raduje serce, koi duszę.
UsuńCzy mam się powtarzać? Ale regały 😁 Też chcę takie...
OdpowiedzUsuńKsiążki pięknie się prezentują.
Uwierz mi, że marzenia się spełniają.
UsuńRegały cieszą oko. :) Od jakiegoś czasu zabieram się za zrobienie zdjęć moim kącikom czytelniczym. W końcu może się uda... :) Takie pojemne regały są fajne, ale znalezienie czegoś w drugim czy trzecim rzędzie nie jest łatwe.
OdpowiedzUsuńWiem mniej więcej co i gdzie stawiałam, w głębi są te przeczytane.
UsuńCudowne! I od razu całe zajęte ;)
OdpowiedzUsuńPrawie! ;)
Usuń