Tytuł: Alanna. Pierwsza przygoda
Tłumaczenie: Wojciech Szypuła
Wydawnictwo: Poradnia K
Seria: Świat Tortallu
Cykl: Pieśń Lwicy
Tom: 1
Liczba stron: 262
Oprawa: miękka
Data wydania: 2021
ISBN: 978-83-66555-45-7
Dziś wraz z Alanem z Trebondu, a właściwie Alanną zabieram Was do świata fantasy utkanego z magii, aczkolwiek nie tak odległego od tego, co się działo na dworach królewskich w czasach średniowiecza. Zapraszam na recenzję powieści Tamory Pierce Alanna. Pierwsza przygoda, pierwszego tomu serii Świat Tortallu z cyklu Pieśń Lwicy.
Tak, Thomie. To jest to! (s. 10)
Alanna i Thom są bliźniakami, które wkrótce zostaną rozdzielone i wysłane na nauki. Thom ma się stać rycerzem, a jego siostra damą. Dziesięciolatkowie mają inne marzenia i aspiracje. Alanna pragnie zostać wojowniczką i dokonywać wielkich czynów w królestwie Tortall, w którym tylko mężczyźni mogą władać mieczem. Z kolei jej brat chce zostać wielkim czarodziejem. Dzięki pomysłowi dziewczynki bliźniacy zamieniają się rolami. Alanna wkrótce przybywa do pałacu króla Roalda przebrana za chłopca. Zaczyna trudne i wszechstronne szkolenie na pazia jako Alan z Trebondu.
Może i taka się urodziłam, ale to nie znaczy, że muszę to pokornie znosić! (s. 132)
Z miejsca polubiłam bliźniaczkę za jej twardy charakter i szukanie drogi do zrealizowania marzenia życia. Jej upór, pomysłowość, spryt pomagają jej w tym wielkim przedsięwzięciu. Wielkim, ponieważ musi być chłopcem, a nie tylko się za niego przebrać i odgrywać rolę. Musi być wiarygodna w tym, co mówi i robi, gdyż inaczej jej głęboko skrywana tajemnica może wyjść na jaw. Alanna zapomina o jednym – nie zmieni swej natury, zawsze będzie dziewczynką. Wychowywana przez ojca zatopionego w księgach nie jest przygotowana na dojrzewanie i zmiany zachodzące w jej organizmie. Nie prosiła, żeby urodzić się dziewczyną…
Dam sobie radę. (s. 38)
Bohaterka musi od razu stawić czoła wielu przeszkodom. Droga do zostania wojownikiem jest długa i wyboista, choćby z powodu prześladowania jej przez podstępnego i zawziętego pazia Ralona, który upatrzył ją sobie na ofiarę. Nic dziwnego – niski wzrost, szczupła sylwetka, rude włosy oraz fakt bycia nowym wśród paziów to idealny wybór dla dręczyciela, który za nic ma kodeks rycerski i dobre maniery. Gareth zostaje opiekunem Alana i pomaga mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Alanna ma dużo obowiązków. Nie tylko uczy się władania bronią, strzelania z łuku, różnych sztuk walki i magii. Ponieważ potrafi już czytać, pisać i liczyć, otrzymuje trudniejsze prace do wykonania. Nauka obejmuje także usługiwanie przy stole książęcym, dobre maniery, dyscyplinę i… trzymanie języka za zębami. Alanna ma bowiem ognisty temperament i cięty język. Ma też dar uzdrawiania, a jej poczynaniami interesuje się Bogini Matka.
Czy Alan coś ukrywał? (s. 141)
Powołując do życia Alannę i jego wersję chłopięcą Alana autorka wykorzystała znany motyw zamiany ról między bliźniakami. Powołała do życia bohaterkę, która jako dziecko ma marzenie, ma jasno określony cel w życiu i konsekwentnie dąży do jego osiągnięcia. Bohaterkę, która walczy ze stereotypem, że rycerzem może być tylko mężczyzna, i zasadami narzucanymi kobietom przez mężczyzn, stąd u dziewczynki bunt społeczny wobec narzuconych ról społecznych. Alanna zadziwiała mnie swym uporem i silną wolą, gdy nocami ćwiczyła do upadłego, by pokonać własne słabości, by się czegoś nauczyć, by być najlepszą w swoim przyszłym fachu. Wprawdzie okłamywała innych, ale robiła to w dobrej wierze. Życie z tajemnicą i w tajemnicy nie jest łatwe, o czym bliźniaczka przekonała się, gdy zaczęła dojrzewać. Autorka świetnie rozwiązała kwestię dojrzewania – rosnących piersi, potem pierwszej miesiączki. Doskonale pokazała złożoność bycia dziewczynką przebraną za chłopca w męskim świecie ze wszystkimi problemami z tym związanymi, także z pierwszymi myślami i porywami serca.
Mroczna Bogini, Wielka matko, wskaż mi drogę. (s. 126)
Nie tylko Alana przykuwa uwagę. Tu każdy bohater został dobrze wykreowany – paziowie, książę Jonathan, diuk, para królewska, nauczyciele, a wśród nich sir Myles. Czarne charaktery i magiczne istoty także przyciągają uwagę czytelnika. Każda postać odgrywa jakąś ważną rolę w fabule, nawet ta epizodyczna. Magia dobra i zła, bogowie, intrygi, awantury, zawiązane przyjaźnie i sojusze, różne opowieści, walka dobra i zła – to wszystko, a nawet więcej. Przygody nie omijają bohaterów, a nawet czasami same ich szukają. Siłą tej książki są także dialogi i humor oraz tajemnicze królestwo Tortallu, które czytelnik stopniowo poznaje.
Będziesz musiał bronić słabych, słuchać suwerena i być orędownikiem słusznych spraw. (s. 34)
Autorka lekkim piórem i z naturalnym rozmachem wykreowała świat Tortallu, w którym od razu się zanurzyłam. Oczarował mnie świat przedstawiony. Otrzymałam to, co mnie pasjonuje. Średniowiecze jest bliskie memu sercu – zamki, rycerze, walki, kodeks rycerski, uczty, etykieta dworska, a nawet epidemie dziesiątkujące ludność w tamtych czasach. Autorka zabiera czytelnika także na targ miejski, gdzie rządzi George król Złodziei. Młodzieniec ma dar nie tylko do kradzieży, ma też baczenie na Alana.
Alanna. Pierwsza przygoda to świetne otwarcie serii Świat Tortallu i cyklu Pieśń lwicy. Tajemnica skryta pod ubraniem, zamiana tożsamości, walka ze stereotypami i zasadami, bunt przeciwko narzucanym rolom społecznym, a wszystko w imię dziecięcego marzenia i konsekwentnego dążenia do jego zrealizowania. Ta przygodówka fantasy z rozbudowanym tłem społeczno-obyczajowym osadzonym w średniowieczu, osnuta magią będzie doskonałą inspiracją do walki z różnymi przeciwnościami losu o własne życiowe oraz ciekawą lekturą dla młodszej młodzieży. Najlepszą rekomendacją tej książki jest nagroda Margaret A. Edwards Award, którą Tamora Pierce otrzymała za tę powieść.
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:
Książka bierze udział w wyzwaniu: Pod hasłem
Nie przepadam za tym gatunkiem, więc ja spasuję, ale polecę komuś innemu powyższą książkę.
OdpowiedzUsuńDobrze, że bohaterowie są tak fajnie wykreowani. To lubię.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, a zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuń