Tytuł:
Fabrykantka aniołków
Tłumaczenie:
Inga Sawicka
Wydawnictwo: Czarna Owca
Seria: Czarna Seria
Tom: 8
Liczba stron: 491
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7554-193-9
Wielkanoc
1974. Z Valö, małej wyspy w pobliżu Fjällbacki, znika bez śladu rodzina. Na
pięknie nakrytym świątecznym stole zostaje obiad wielkanocny, ale w domu nie ma
nikogo, znikają wszyscy z wyjątkiem rocznej córeczki Ebby. Po latach Ebba wraca
na wyspę jako dorosła kobieta. W rodzinnych stronach pragnie wraz z mężem
otrząsnąć się po śmierci malutkiego synka. Postanawiają wyremontować i otworzyć
dla gości stary ośrodek kolonijny, którym wiele lat temu zarządzał surowy
ojciec Ebby. Wkrótce po rozpoczęciu prac remontowych oboje omal nie giną w tajemniczym
pożarze. Równie tajemnicze są stare ślady zaschniętej krwi odnalezione pod
zerwaną podłogą w jadalni. Do akcji wkracza Patrik Hedström. Czy zdoła wyjaśnić
zagadkę z przeszłości?
Fabrykantka aniołków to ostatni tom sagi kryminalnej Camilli Läckberg. Szkoda. Książki tej szwedzkiej autorki czytają się same. Bohaterowie są zwykłymi ludźmi, którzy mogliby być naszymi sąsiadami, znajomymi. Bowiem w tych kryminałach nie tylko ważne są śledztwa, lecz codzienne życie policjantów z Fjällbanki i ich rodzin.
Tym
razem na wyspę Valö obok Fjällbanki wraca jej stara nowa właścicielka – Ebba. Wraz
z mężem Martenem zaczynają remontować dom, ale ktoś bardzo chce ich od tego
odwieść. Pewnej nocy zostaje podpalony ich dom, kilka dni później padają 2
strzały w kierunku Ebby. Przychodzi do niej widokówka z groźbą, by zaprzestała
remontu. Ale Ebba nie odpuszcza, to dla niej terapia po tragicznej śmierci
synka Victora i szansa na powrót do normalnego życia. Policjanci mają pełne
ręce roboty.
Pojawienie
się Ebby na wyspie powoduje, że znów odżywa historia sprzed lat, a właściwie
dwie. Jedna z nich o fabrykantce aniołków – kobiecie, która zabiła kilka
noworodków, praprababce Ebby. Historia niejako się powtarza, bowiem Ebba też "produkuje"
aniołki, ale w pozytywnym sensie. Z krótkich rozdziałów pisanych kursywą wplecionych
w tok głównej akcji poznajemy historię rodzinną bardzo nieszczęśliwych kobiet –
Dagmar, Laury, Inez i Ebby. Druga niewyjaśniona historia dotyczy wczesnego
dzieciństwa Ebby. Ona jako jedyna przeżyła tajemnicze i dotąd niewyjaśnione zniknięcie
rodziny Elevanderów – rodziców i 3 starszego przyrodniego rodzeństwa. Tylko ona
cudem ocalała w Wielką Sobotę 1974 roku. Ona i pięciu nastolatków, którzy nie
pojechali do domu na święta, tylko zostali w prywatnej szkole o zaostrzonym
rygorze prowadzonej przez jej ojca. Chłopcy nie zostali zaproszeni przez
gospodarza na świąteczny obiad, więc popłynęli na ryby.
Śledztwo
tajemniczego zniknięcia Elevanderów prowadził Gösta. To on zajął się malutką
Ebbą i wielokrotnie przesłuchiwał nastolatków. Musiał zamknąć śledztwo z braku
dowodów. Lecz sprawa przez lata nie dawała mu spokoju i jej akta trzymał w
domu. Tą sprawą interesowała się przez jakiś czas również Erica. To ci dwoje w
tajemnicy przed innymi policjantami, a zwłaszcza Patrickiem, sprawdzają różne
tropy w świetle nowych wydarzeń, .m.in. zaczynają odwiedzać żyjących świadków tamtych
zdarzeń. Teraz to dorośli mężczyźni, którym różnie się w życiu ułożyło i też
mają swoje za uszami (projekt GIMLE, przekręty finansowe). Ich samych i ich problemy
czytelnik poznaje już od początku powieści. Natłok obcojęzycznych nazwisk może
na początku przytłoczyć i trochę namieszać, bowiem powieść Camilli Läckberg to
jak pudełko puzzli – kilka, kilkanaście wątków to pojedyncze klocki, ale
stopniowo łączą się one w większe całości aż do powstania kompletnego obrazu. A
rozwiązanie spraw może zaskoczyć. Ale nieważne ile czasu minie od zbrodni, bo
wcześniej czy później każdy powinien odpowiedzieć za swoje czyny.
Styl
jasny i konkretny, klarowne opisy, ciekawie skonstruowana fabuła z wielowątkową
akcją, lekkie pióro. Lecz według mnie największą siłą tej serii są bohaterowie.
Erica
ze zmysłem spostrzegawczości, umiejętnością wyszukiwania i zdobywania
informacji oraz pakowania się w tarapaty; drąży, dopóki się nie dowie
wszystkiego. Patrick kieruje się zdrowym rozsądkiem i faktami, ale z
prowadzeniem samochodu ma wciąż problemy. Bertil Mellberg, oficjalny szef
policji, lubiący błyszczeć w mediach, to idealny przykład antypolicjanta. W tym
tomie przeszedł samego siebie, kiedy niefachowo przeprowadził przesłuchanie,
zaś na miejsce zbrodni wszedł przed technikami i wyjął ze ściany 2 pociski –
jeszcze się cieszył, że zrobił to w rękawiczkach! Gösta ma swoje 5 minut, golf
i samotność schodzą na dalszy plan, bo na pierwszym pojawia się dorosła już
Ebba. Martin pojawia się tylko na początku powieści i w finalnej akcji, bowiem zajmuje się swoją ciężko chorą
żoną. Sekretarka Annie świetnie wyszukuje informacje, łagodzi Bertila i służy
jako pomoc psychologiczna dla swych kolegów. Paula w zaawansowanej ciąży też
chce być potrzebna, bo w domu się nudzi.
Fabrykantka aniołków ma otwarte zakończenie, co fanom Camilli Läckberg
daje nadzieję, że
może kiedyś autorka dopisze kolejne tomy.
Książka przeczytana
w ramach wyzwań:
Ja jeszcze nie czytałam nic tej autorki i na razie nieprędko się to zmieni, bowiem czuje przesyt kryminałami, dlatego sięgam po inne gatunki.
OdpowiedzUsuńTo kryminał z obyczajówką.
UsuńSkoro jej książki "czytają się same" - to nie mogę pozostać ignorantką i ich nie poznać ;)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że znasz tę serię...
UsuńCzytałam całą serię:) bardzo mile wspominam:) naj, naj był co prawda wg mnie Niemiecki Bękart, ale Fabrykantka też była ciekawa:)
OdpowiedzUsuńA ja już nie wiem, który tom był dla mnie naj, bo czytanie serii zajęło mi prawie 2 lata w zależności od dostępności książek w bibliotece i mej obecności w domu.
Usuńjakoś nie mogę się zabrać za tę autorkę...nie wiem czemu, ale nie przyciągają mnie fabuły, choć lubię ten gatunek !
OdpowiedzUsuńTak to bywa, gdy ma sie zakodowany opór w głowie. Ciężko go przełamać, coś o tym wiem.
Usuń