Tytuł:
Śmierć w Dallas
Tłumaczenie:
Bogumiła
Nawrot
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria: Oblicza śmierci
Tom: 33
Liczba stron: 423
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7839-113-5
Tym razem śledztwo zmusi Eve
Dallas do powrotu do miasta, któremu zawdzięcza swoje nazwisko, i zanurzenia
się w koszmarach własnego dzieciństwa… Kiedy Isaac McQueen, przestępca aresztowany przez
Eve, gdy jeszcze chodziła w mundurze, ucieka z więzienia, przyświecają mu tylko
dwa cele: po pierwsze, kontynuować to, co przerwał, czyli uprowadzanie młodych
ofiar i pozostawianie trwałych śladów na ich ciele i umyśle. A po drugie,
zemścić się na kobiecie, która wiele lat temu zmusiła go do zerwania z tym
procederem.
Tę recenzje również mogłabym zatytułować „Powrót do przeszłości”, bowiem Nora Roberts jako J.D. Robb swojej bohaterce, Eve Dallas, każe rozliczyć się z przeszłością, bo przeszłość ją dopada. A ma to miejsce w 2060 roku, czyli w 33. tomie serii Oblicza śmierci pt. Śmierć w Dallas.
Tym
razem Eve wraca do początków swej kariery w nowojorskiej policji. Isaac McQueen, którego 12 lat
wcześniej złapała i aresztowała, uciekł z więzienia. Mało tego, jest na tyle
bezczelny i pewny siebie, że zaczyna grę w kotka i myszkę z porucznik Eve. Ma swój
plan zemsty za wydarzenia sprzed 12 lat, kiedy to młoda adeptka szkoły
policyjnej przerwała mu zabawę z 22 nastolatkami. Isaac McQueen miał bardzo
dużo czasu w więzieniu i wykorzystał go na zdobycie informacji o Eve, kontaktów
i wymyślenia misternego planu zemsty. Ta policjantka staje się jego obsesją. Specjalnie
ściąga ją do Dallas – miasta, które kładzie się cieniem na przeszłości z jej
wczesnego dzieciństwa i rzutuje na jej obecne życie…
Porucznik
Eve nie ma wyjścia – musi pokonać własne lęki, zmierzyć się z okrutną prawdą o
sobie i swej rodzinie, jeśli chce uratować kolejne nastolatki przed pedofilem i
zrobieniem im wymyślnego tatuażu na piersi oraz uwolnić jego dawną nową zakładniczkę.
Dallas to miasto, w którym ją znaleziono błąkającą się po ulicach i od którego
dano jej nazwisko. To tam lecą Eve i Roarke, by ona poprowadziła śledztwo. Lecz
leci bez swej partnerki Peabody i całego zespołu. Na szczęście dzięki łączom ma
z nimi kontakt i wydaje im rozkazy – zleca zadania do wykonania. A na miejscu
oprócz nowego zespołu są jeszcze agenci FBI, którzy próbują przejąć śledztwo
(agentka Nicos ma zapędy, ale kieruje się procentami, a nie głową). Komendant
Ricchio bez szemrania przekazuje Evie dowództwo, bowiem to ona zna przestępcę
na wylot – jego charakter, sposób zachowania się, nawyki, ulubione rzeczy.
Szukanie
Isaaca McQueena i jego nowej „mamuśki” Sarajo (alias siostra Suzan Devon alias
Silvia) ma wiele zwrotów. Dwie zaplanowane akcje spalają na panewce z przyczyn
losowych. Kolejnej możliwości ujęcia przestępcy niespodziewanie zamieniają się role.
Jak do tego doszło? Co przeoczyła policjantka? Kto jest inteligentniejszy i
sprawniejszy? To wszystko w książce.
Ten
tom serii Oblicza śmierci przybliża
czytelnikowi postać porucznik Eve Dallas, a zwłaszcza jej dom rodzinny i
pierwszą akcję w policji. Ze wspomnień bohaterki poznajemy koszmary jej
dzieciństwa oraz początki pracy w policji. Przeszłość ją zaskakuje w różnych momentach śledztwa i wraca do niej falami.
Roarke nie zawsze możne na to poradzić, dlatego nieoceniona jest tu pomoc
doktor Miry i kota Galahada, których to sprowadził w tajemnicy przed swą żoną
pracoholiczką. Bo taka jest Eve –mimo potwornego zmęczenia, niewyspania i głodu
wciąż pracuje, wciąż analizuje dane i szuka rozwiązania, szuka umykającego jej
elementu. Roarke mógłby siłą wcisnąć jej do ust tabletkę na sen, ale doskonale
wie, ze jego żona ma świetny prawy prosty. Ich przepychanki słowne iskrzą –
złością, irytacją, humorem, ale przede wszystkim troską i wielką miłością.
W
tym kryminale fantastycznym elementy fantastyczne są powielone z poprzednich
tomów. Ale te nowe sprzęty z 2060 roku bardzo ułatwiają codzienne życie. Któż nie
chciałby mieć autokucharza, samochodu poruszającego się po lądzie i w
powietrzu, komputera sterowanego głosem, programów do wizualizacji? Może dożyję
tych czasów ;)
Wartka
akcja przetykana specyficznym humorem wysławiania się Eve i Roarke’a okraszona
fantastyką, zwracająca szczególną uwagę na wszelkie szczegóły życia przestępcy
potrzebne do rozwiązania śledztwa to lektura dla każdego. Sprawia to lekkie
pióro autorki, prosty i przyjemny styl oraz wyraźnie nakreśleni bohaterowie,
którym chce się towarzyszyć w czasie śledztwa i w codziennym życiu.
A
na koniec mała lekcja wysławiania się:
[Chip]Zawołał tak głośno i
piskliwie, że Eve aż zadzwoniło w uszach.
-
O, Jezu!
-
Nie powinna pani mówić „O, Jezu”
tylko „O, jeny”.
-
Naprawdę uważasz, że to jakaś
różnica?
-
Mama mówi, że tak. Mamo!
-
Rany boskie!
Książka przeczytana
w ramach wyzwań:
Obecnie wolę Norę Roberts w bardziej romansowym wydaniu, ale jak zamarzy mi się kryminał, to wezmę pod uwagę powyższą pozycje.
OdpowiedzUsuńA ja z kolei dawno nie czytałam Nory Roberts w romansowym wydaniu :)
Usuń33 tom serii... Trochę mnie to przeraziło. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńTę daną znalazłam na lubimyczytac.pl.
UsuńO rany koguta :)
OdpowiedzUsuńSzybko się uczysz :)
Usuńbardzo lubię tę serię jak wiesz! I ta cześć podobała mi się, choć mam swoje bardziej ulubione jak np. Słodka śmierć, Dotyk śmierci... szczególnie też podoba mi się jedna z początkowych części w której Webster dostaje baty od Roarke'a za przystawianie się do Eve;D bardzo elektryzująca część! Ogólnie lubię początkowe części, bo po za fajnymi sprawami, które rozwiązują jest więcej interakcji pomiędzy nimi co uwielbiam. I Pan R. jest jedną z niewielu wymyślonych postaci, którą chciałabym spotkać w życiu codziennym;)
OdpowiedzUsuń