Tytuł:
Wołanie miłości
Tłumaczenie:
Alina
Siewior-Kuś
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
Oprawa: miękka
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-7839-521-8
Człowiek nie
będzie w stanie zapanować nad swym losem, jeśli się nie nauczy szczerości wobec
samego siebie. (s. 159)
Lisa
Kleypas to bestsellerowa amerykańska pisarka, autorka wielu romansów
historycznych oraz współczesnych. Jedna z jej powieści to Wołanie miłości. Dzięki autorce i narratorowi wszechwiedzącemu
przeniosłam się w czasie i miejscu. Pojawiłam się w stanie Massachusetts kilka
lat po zakończeniu wojny secesyjnej.
W
Concord mieszka 20-letnia Lucinda Caldwell, córka szanowanego sklepikarza. Od 3
lat zaręczona jest z Danielem, weteranem wojennym, któremu jakoś nie spieszy
się do ślubu. Lucy właśnie wróciła od rodziny. I to 2 dni wcześniej. A że
chciała sobie skrócić drogę do domu, to weszła na lód na rzece. Lód jeszcze
dobrze nie zamarzł i załamał się pod nią. Jej rozpaczliwe wołanie o pomoc
usłyszał Heath Rayne, uroczy Południowiec mieszkający na Północy, który od
dawna czekał na dogodny moment, by poznać piękną pannę.
Lucy
po ocknięciu widzi przystojniaka o niebezpiecznej reputacji. Doskonale wie, że
nie powinna utrzymywać z nim żadnych kontaktów – zabraniają tego reguły
społeczne i jej własne serce zajęte już przez Daniela. Sęk w tym, że oboje
poczuli do siebie pociąg w chwili, gdy się poznali. Zaiskrzyło! A to może się
skończyć dla nich kłopotami, zwłaszcza dla Lucindy zaręczonej z bogatym i wpływowym
mężczyzną. Wzajemne przyciąganie, wzajemna i sekretna fascynacja, rosnące
pożądanie doprowadza do skandalu. Zaręczyny zerwane, Lucy na każdym kroku
odczuwa niechęć znajomych, przyjaciół i mieszkańców miasteczka.
Dzięki
kompromitacji zyskała pewną wolność. (s. 130)
Ale
czy taka wolność rzeczywiście jest dla niej najlepsza, skoro własny ojciec nie
staje po jej stronie? Jedynym rozwiązaniem jest szybki ślub. Honor trzeba
ratować, skoro przyjaźnie nie przetrwały. Małżeństwo Hearta i Lucindy staje się
faktem, jednak to początek ich wyboistej drogi w walce o miłość partnera.
Życie nie zawsze
jest takie, jak się spodziewamy. (s. 142)
I
ta powieść doskonale potwierdza te słowa, szczególnie gdy gorąca krew
Południowca zmąci chłodną Jankeskę. Wartka akcja bogata jest w nieprzewidziane
zwroty, niespodzianki dla samych bohaterów, którzy podejmują trudne decyzje,
czasem wbrew sobie, by coś komuś udowodnić… Do tego specyficzne poczucie
humoru, ciekawe rozmowy gorące od skrajnych emocji i kilka namiętnych scen
erotycznych. Może brak tu zalotów typowych dla zakochanych, ale ta miłość pełna
zakrętów i zawirowań wymagała od bohaterów innego postępowania. I jak przyznaje
Lucy:
Walczę o swojego
męża, tu żadne zasady nie obowiązują. (s. 376)
Wszystkie
chwyty dozwolone, nawet postawienie na szali przyjaźni męża z współwłaścicielem
gazety, dżentelmena w każdym calu – Damona. W pewnej chwili w czasie gorącej
wymiany zdań wypowiada on znamienne słowa:
Problem ze
stawianiem tak wysokich wymagań naszym najbliższym polega na tym, że nie zawsze
łatwo je spełnić. (s. 383)
I
tu ciekawy wątek – dziennikarstwo i prowadzenie gazety „Examiner” oraz jej
rozwój – od upadku ku czołówce popularnych gazet w Bostonie. Zmiana profilu
myślenia, ukazywanie wydarzeń w nowszej odsłonie, poruszanie bardziej
drażliwych tematów, prowokowanie rozmówców w wywiadach. Aż się prosiło, by
przytoczyć kilka tekstów czy ich fragmentów. To też obraz pracy dziennikarskiej
w II połowie XIX wieku w Stanach Zjednoczonych. A jak sam Heath wcześniej
przyznał, gdy rozpoznawał rynek prasowy w Bostonie oraz gazetę „Examiner”:
Na ogół można
się więcej dowiedzieć, obserwując rzeczy zrobione źle niż dobrze. (s. 34)
W
trakcie lektury warto zwrócić uwagę na sposób przedstawienia kobiet i podejścia
mężczyzn do nich. Daniel i Heath prezentują zupełnie inne podejście, a do tego
w tle słychać echa działania sufrażystek i dążenie kobiet do nauki w wyższych
klasach. Czasami trudno było uwierzyć, że całkiem niedawno, bo 150 lat temu,
narzeczony strofuje swoją przyszłą żonę, że ta ośmiela się myśleć:
…nie próbuj
rozmyślać o rzeczach, które wykraczają poza twoje zdolności rozumienia. (s.
113)
Akcja
toczy się w latach 1868-67. Wprawdzie wojna secesyjna się skończyła, lecz trwa
Rekonstrukcja. Ścierają się poglądy polityczne, wybory wygranych są dyskusyjne
i stanowią pretekst do zamieszek, gdyż dalej istnieje wrogość między
mieszkańcami Północy i Południa, a czytelnik jest tego świadkiem. Na szczęście
nie ma tych scen wiele, a o niektórych sprawach czytelnik dowiaduje się z opowieści
innych czy gazety.
Tło
historyczne nie przytłacza, a nawet ciekawi. Dużo krótkich opisów przedstawia
ubiór dam, łącznie z kolorami pantalonów. Szczególną uwagę zwróciłam na pożar
wielkiej rezydencji i jej gaszenie – wspólne działanie, działanie pompy parowej
i ratowanie dobytku oraz najcenniejszej rzeczy pana domu. Inną ciekawostką jest
wiedza panny młodej na temat małżeństwa uzyskana od… księdza!
Autorka
dobrze podkreśliła panujące stosunki i konwenanse rządzące społeczeństwem, a
także rozwój samoświadomości kobiet oraz świata, powstawania nowej warstwy
społecznej. Padają różne słowa na temat bycia dżentelmenem, które niejako staje
się staroświeckie i nie pozwala na rozwój, sięganie po nowoczesne rozwiązania,
inne spojrzenie na sprawy:
Im człowiek jest
bardziej doświadczony, tym ma większą skłonność do trwania przy dawnych
metodach, podążaniu za tradycją. (s.196)
Wołanie o miłość to nie tylko barwnie
napisany romans historyczny, to też świadectwo historii podane w
zbeletryzowanej formie niejako przy okazji.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Pod hasłem, Wyzwanie biblioteczne,
Kiedyś
przeczytam, Z
półki, Motyw
zdrady w literaturze, Czytamy
książki historyczne, Łów słów
A wiesz, że dawno nie czytałam romansu historycznego. Lubię sięgnąć po ten gatunek od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńI ja tez od czasu do czasu. Odmiana gatunkowa w czytaniu wskazana.
UsuńKsiążkę czytałam i wspominam ją bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńI ja też ją tak będę wspominać.
Usuń