poniedziałek, 25 marca 2019

Lepsza twarz nazizmu...?


Autor: Xavier Guell
Tytuł: Uwięzieni w raju
Tłumaczenie: Katarzyna Kozioł-Galvis
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 328
Typ książki: e-book
Format: epub
Rozmiar: 3,6 MB
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8015-867-2


Są takie książki, które chcę i muszę przeczytać. Do nich należy Uwięzieni w raju Xavera Guella, którą zdobyłam w postaci e-booka na portalu Czytam Pierwszy.
Naziści postanowili uczynić z Theresienstadt obóz modelowy, który można pokazać na zewnątrz, udowadniając, że w stosunku do Żydów zachowują się oni jak ludzie.
Trwa II wojna światowa. Żydzi w Europie są aresztowani i deportowani do obozów. 10.08.1942 taki los roku spotkał czeskich kompozytorów: Hansa Krasa, Viktora Ullmanna, Pavla Haasa oraz wielu muzyków i śpiewaków. Ich „domem” stał się obóz koncentracyjny w Theresienstadt. Z czasem nazistowskie władze Niemiec na czele z Adolfem Eichmannem chcą zamienić Theresienstadt w obóz wzorcowy. W ten sposób pokazaliby światu, że Żydzi nie są mordowani, a wręcz przeciwnie – mogą w obozie prowadzić ożywione życie kulturalne, tworzyć i wykonywać muzykę na najwyższym poziomie dla współwięźniów.
Bo teatr jest dużo skuteczniejszą bronią, niż się powszechnie uważa: zdziera zakładane przez ludzi maski i bezlitośnie odsłania rzeczywistość.
Teatr to też sposób na złagodzenie koszmarnych warunków panujących w obozie i jedyne co tak naprawdę Żydom pozostaje, by ocalić im życie. Muzycy na czele z Hansem Krasą doskonale zdają sobie sprawę, jaki czeka ich los. Nie mają złudzeń, ale żyją i walczą o siebie i swój naród. Podejmują z komendantem obozu, jak i z całymi faszystowskimi Niemcami diaboliczną grę w kotka i myszkę. Muzyka z jednej strony staje się ich orężem oraz tarczą – jedynym sposobem na uniknięcie transportu do obozu zagłady w Auschwitz, a z drugiej daje energię i wzmacnia więzi między wszystkimi, którzy nie są w stanie zmienić swego przeznaczenia. Do pierwszego przedstawienia artyści angażują pięćdziesięcioro dzieci i wystawiają Brundibara. Metaforyczny wydźwięk rozumie chyba każdy. A nagroda… iście w stylu nazistów!
Muzyka dotyka najgłębszych strun duszy i obnaża przy tym wszystkie nasze uczucia i pragnienie wolności, miłość, wolność, naszą krzywdę i niepokój.

Muzyka łagodzi obyczaje, lecz także porusza inne struny w człowieku, szczególnie gdy się czyta o koncertach muzyki poważnej w tak nieludzkim miejscu. Wykonywanie kompozycji uznanych kompozytorów niemieckich jak Bach czy Verdi momentami przyprawia o ciarki, ale wydaje się też absurdalne. Czytelnik słowa opisujące próby i koncerty odbiera jak nuty, które poruszają struny w jego duszy, choć mnogość terminów muzycznych, niekoniecznie znanych, może nieco utrudnić ów odbiór. Szkoda, że do książki nie została dołączona płyta CD z muzyką.
Strach jest synonimem śmierci.
Tematyka Holocaustu i obozów koncentracyjnych oraz ogólnie polityki nazistowskich Niemiec zawsze będzie wzbudzać w czytelniku różne emocje, z którymi potem zostanie on na jakiś czas. Autor ukazuje tytułowy „raj” jako piekło na ziemi, którym w rzeczywistości obozy były. W Theresienstadt wszystko jest jakby – Żydzi żyją jakby normalnie, jedzą i piją jakby normalnie, mieszkają jakby w prawdziwym domu, pracują jakby normalnie, a Rada Starszych jakby normalnie podejmowała decyzje. Ale to pozory. Choć przez jakiś czas jest lepiej, to i tak listy osób deportowanych trzeba zatwierdzić podpisem.  Choroby, wszy, głód, cierpienie, śmierć to standard.
Musisz zrozumieć, że otaczają nas Żydzi. To plaga, która zagraża nam ze wszystkich stron. Aby przetrwać jako naród, musimy się ich wszystkich pozbyć. To nasi najgorsi wrogowie.
Te słowa zostały skierowane do niemieckiej arystokratki Elizabeth von Leuenberg, żony komendanta obozu w Theresienstadt, z którym chce się rozwieść. To znakomita lekarka, jedna z najbardziej cenionych specjalistek w zakresie genetyki, która współpracuje z Josefem Mengele, doktorem śmierci. To postać najbardziej złożona w całej powieści i miotana przez sumienie, emocje, uczucia. To, co robiła w pracy i poza nią, było złe, lecz jej dusza kształtowana od małego przez przebywanie w kręgach arystokracji, bywanie na sztukach, koncertach, operach stała się wrażliwa, zwłaszcza na muzykę. Jej dziecięco-młodzieńcze zauroczenie okazuje się czymś więcej. Elizabeth podejmuje karkołomne decyzje i działania na granicy ryzyka ocierające się o śmierć jej samej. Ile człowiek jest w stanie poświęcić w imię wyższych celów? Miłość do muzyki i do ukochanego mężczyzny wpłynie nie tylko na nią samą.
Dobro blednie w obliczu zła.
Uwięzieni w raju to książka trudna ze względu na ładunek emocjonalny, ale też na swój sposób piękna, ponieważ pokazuje godność człowieka w okrutnych czasach. Powieść porusza do głębi i wzrusza. Autor prowadzi czytelnika dwoma ścieżkami – śladami czeskich kompozytorów pochodzenia żydowskiego oraz śladami Niemki Elizabeth, które kilka razy się przecinają. Jednak czasem autor stawia zbyt wielkie kroki, tzn. między wydarzeniami są czasem zbyt duże przeskoki czasowe i nie wiadomo, co się wydarzyło, można się domyślać. Najgorsze sceny to te z udziałem doktora śmierci. Ostatnia scena chyba w każdym czytelniku wywoła ogromne wzruszenie. To majstersztyk, ukazujący różne aspekty życia, że tak to ujmę. To także pstryczek w nos dla kapo.
Jak długo będziemy snuć opowieści, tak długo ten obóz przetrwa.
Uwięzieni w raju to właśnie taka opowieść utworzona z faktów i fikcji literackiej, by przetrwała w pamięci czytelników. Xavier Guell oddaje w niej hołd Żydom i ich walce z okupantem, żydowskim artystom. Oddaje hołd wielkiej muzyce, która walczy z barbarzyństwem i irracjonalnością, która niesie nadzieję, przezwycięża cierpienie, łagodzi strach przed śmiercią. W tym wszystkim prawdziwa miłość, pełna namiętności i pasji, ta pierwsza, niewinna, i ta dojrzała, także fizyczna. Zajrzyjcie do „obozowego raju” i wróćcie bogatsi wewnętrznie, piękniejsi duchowo, wrażliwsi.

Książka bierze udział w wyzwaniu:

12 komentarzy:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.