Tytuł:
Oddam brata w dobre ręce. Zapiski Malwiny
Ilustracje:
Bartosz
Sujkowski
Wydawnictwo: Burda Media Polska
Seria: Oddam brata w dobre ręce
Tom: 2
Liczba stron: 128Oprawa: twarda
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8053-459-9
Świat
widziany oczami dziecka wygląda inaczej niż dorosłego. Poznajcie Malwinę,
główną bohaterkę i narratorkę książki zdobytej przeze mnie na portalu Czytam Pierwszy Oddam brata w dobre ręce! Zapiski Malwiny Olgi Płocińskiej.
Mój brat nie
jest atrakcyjny. Poza kilkunastoma słowami, nie mówi. Potyka się o własne nogi,
ma poważne braki w uzębieniu, włosy tylko na czubku głowy i trochę nad uszami. (s.
61)
Mało
tego! Wciąż załatwia się w pieluchy, w dodatku nieustająco puszcza ślinowe
bańki i bąki oraz bezustannie doprowadza starsze rodzeństwo do szału. To porywający
opis młodszego brata w wykonaniu starszej siostry, 8-letniej Malwiny. Brat ma
na imię Michał, lecz pogardliwie nazywany jest Drugim. A to jeszcze nie
wszystko.
Jednym
słowem, jednym czynem potrafi na przykład skraść siostrze przedstawienie. Zdaniem
dziewczynki jest upierdliwy, nieprzewidywalny, głośny, nieznośny… i pewnie
wiele epitetów by tutaj jeszcze padło. To wszystko sprawia, że Drugi uważany
jest przez nią za gadzinę. To on najczęściej zajmuje pierwsze miejsce na jej
czarnej liście. Jednak Michał potrafi pozytywnie zaskoczyć! Dlaczego Malwina
chce go oddać? Dlaczego chce go oddać w dobre ręce? I tylko w takie, skoro
pojawia się wykrzyknik po jej „ofercie”. Odda czy nie odda? – oto jest pytanie.
Bo ciocia Fu
jest M O J A ! (s. 8)
W
opowieści Malwiny postać Drugiego wysuwa się na pierwszy plan zaraz po niej
samej. Ale istnienie niespełna dwuletniego brzdąca wymaga obecności mamy i
taty. Malwina ma fajną rodzinkę – kochanych rodziców, troskliwą babcię, szaloną
ciotkę Funię i jej ukochanego, „całkiem brązowiutkiego na buzi” pana Denisa. Pojawiają
się także psy i nietypowy… kot. Nie brakuje przyjaciół ze szkoły, znajomych z
placu zabaw czy tych nowych poznanych na obozie, w czasie ferii.
Że nie
spodziewali się, że jestem aż tak kreatywna i że powinnam zacząć pisać bajki,
bo mam genialną wyobraźnię. (s. 49)
Na
razie Malwina prowadzi pamiętnik, w którym opisuje różne wydarzenia ze swojego
życia i w którym dzieli się spostrzeżeniami o wszystkim. Pisze w sposób jasny i
zrozumiały, szczery i bardzo emocjonalny. Mały czytelnik będzie razem z nią się
śmiał, płakał, obrażał się, bał, złościł. Malwina opisując działania dorosłych,
przytacza ich wypowiedzi, w których padają także niewybredne słowa. Swoimi spostrzeżeniami
zaskakuje dorosłych, których czasami nie rozumie. Jej opinia na temat Denisa
wprawia w zdumienie babcię i dorosłego czytelnika. Dziecko poznające świat, zupełnie
inaczej go postrzega, ma inne myśli, obserwacje. A że bohaterka jest bystra i
inteligentna, a przy tym czujna, to nieraz zaskoczy głównie dorosłego
czytelnika.
Przypomniało mi się,
jak rodzice mówili, że nigdy, ale to przenigdy nie można nikogo zmuszać do
przytulania i całowania. (s. 64)
Oddam brata w
dobre ręce! Zapiski Malwiny to zbiór opowiadań z życia dziewczynki zapisanych w
przeciągu półtora roku. Uważna obserwatorka życia wyciąga ciekawe wnioski i je
prezentuje. Między innymi z tego też powodu ta pozycja ma wartość edukacyjną. Mali
czytelnicy dowiedzą się, jaki wpływ na zwierzęta mają fajerwerki, jak poznać wartość
pieniędzy, czy każda zabawa jest świetna, co to jest upokorzenie.
Mam
zastrzeżenia do strony graficznej. Kartki są duże, czcionka wyraźna, lecz brak ilustracji,
które zminimalizowałyby nadmiar tekstu dla oka. Po prostu zalew literek na
dwóch sąsiednich stronach. Ilustracje Bartosza Sujkowskiego znajdują się na początku
każdego rozdziału. To za mało. Gdy rozdział kończy się na stronie parzystej, to
zostaje biała strona, a można by było ją wykorzystać.
A może pójdę
kupić kolejny zeszyt… (s. 134)
Idź,
Malwino, idź… Dobrze się czyta Twoje zapiski z codziennego życia i ważnych dla
ciebie wydarzeń. Można się pośmiać, czegoś nauczyć, a przede wszystkim
dowiedzieć, jak to jest z tym młodszym rodzeństwem. Oddać brata, czy może go
zostawić? Odpowiedź znajdziecie w książce Olgi Płocińskiej.
Książka bierze
udział w wyzwaniu:
Szkoda, że jest tak mało ilustracji. Ale ogólnie to niezła książeczka.
OdpowiedzUsuńOgólnie dobra.
UsuńFakt, mogłoby być więcej ilustracji, ale książeczka bardzo przyjemna :)
OdpowiedzUsuńI śmieszna momentami, nawet pocieszna z perspektywy dorosłego.
UsuńPrzydała by się mojej córce. Co prawda nie ma młodszego rodzeństwa, ale chciałabym zacząć ją na to nastawiać, a mam wrażenie ta książka taka właśnie jest.
OdpowiedzUsuńNie wiem, o czym mówią dokładnie Zapiski Malwiny w tomie 1. Chyba od niego trzeba by było zacząć.
UsuńMoże być ciekawie. Nie stronię od książek dla dzieci, co niedługo u mnie zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńCzekam, czekam!
Usuń