Tytuł:
Wojownik Słońca. Magiczna wyprawa na kraniec wszystkiego
Ilustracje:
Beata
Pawlikowska
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Liczba stron: 352
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-7554-310-0
Kiedy
człowiek chce żyć inaczej, a tkwi w starych przyzwyczajeniach; kiedy chce być
inny, niż jest, tak jak w swoich wyobrażeniach, czuje niesprawiedliwość, jest
rozżalony, zrozpaczony, nieszczęśliwy. Może wtedy wyruszyć z Beatą Pawlikowską
w podróż i stać się wojownikiem słońca. Zapraszam do recenzji książki Wojownik Słońca. Magiczna wyprawa na kraniec
wszystkiego.
Bohaterka
chce podążać na wschód, gdyż tam wschodzi słońce, tam wszystko się zaczyna.
Wyrusza w podróż, gdy jest gotowa do zmian. Jednak w krótkim czasie zmienia
zdanie, bo ciągle wpadała w kłopoty. Nie chce już przygód, chce pozostać sobą i
wrócić do znanego miejsca, by dalej wieść zwykłe życie. Droga wewnętrznej
zmiany przestała mieć dla niej sens. Wątpi i walczy z tym, kim jest, i z tym,
kim nie chce być. Walczy ze wszystkim. Królowa Róż obiecała jej pomóc znaleźć
drogę pod kilkoma warunkami. Daje jej mapę i poradnik. Niezwykłe to rzeczy,
które w bohaterce z czasem budzą sprzeciw. Dlaczego? Mapa bez odwzorowania
powierzchni terenu, poradnik bez treści. Jednak nie może ona wrócić do domu,
już nie…
Jestem twoją
przeszłością. (s. 70)
Wyprawa
trwa. Niebieski Ptak wskazuje bohaterce właściwy kierunek. W niewidzialnym
balonie leci wzdłuż krawędzi świata. Pierzasty Wąż zabiera ją na drugą stronę
Doliny Skalnych Wież. Bohaterka spotyka na swej drodze rośliny i zwierzęta –
Królową Róż, Szaloną Brzozę, Migrujące Drzewa, Pana Tygrysa, Ślimaka,
Nosorożca, Skorpiona, Pająka, Mrówkę, Motyla. To jej duchowi przewodnicy, to
także symbole, pod którymi autorka ukryła uniwersalne prawdy i uczucia. Bohaterka
rozmawia także z własnym sercem i Czasem. Bierze udział w wojnie światowej. Jest
gotowa poznać prawdę, szuka jej. Czy ją znajdzie? Kto znajdzie bohaterkę?
Bohaterka
zmaga się z własną przeszłością, strachem, wewnętrzną mgłą, ciemnością. Spotyka
się z najstraszniejszymi potworami swojego życia, m.in. z: Potworem Wiecznego
Krytykowania, Potworem Chorobliwej Ambicji, Potworem Braku Wiary w Siebie,
Potworem Niecierpliwości, Potworem Braku Bezpieczeństwa, Potworem Lenistwa,
Potworem Samotności. Autorka dłużej zatrzymuje się na twardym jak głaz strachu.
To on kładzie się na sercu, utrudnia oddychanie, z czasem zapada się coraz
głębiej w ciało, czego objawem będą plamy na skórze, bóle w plecach, pulsowanie
w skroniach, alergie, wrzody, zwyrodnienia stawów i kości, rak. Własny strach
ciągle szuka drogi na zewnątrz, dlatego trzeba się z nim zmierzyć.
Uwolnij swoje
myśli. (s. 166)
To
jedna z rad udzielonych bohaterce. Jest ich kilka w publikacji – precyzyjnych,
krótkich, konkretnych. Często rozmowy bohaterki to filozoficzne, egzystencjalne
dysputy. Momentami przypominają one wizytę u psychologa, terapeuty, który
poprzez zadawanie pytań pomaga człowiekowi znaleźć odpowiedź i rozwiązać trudny
problem, nakierować go na właściwą drogę. Jej sny to obrazy, historie z drugą
płaszczyzną. Co ciekawa, nie tylko bohaterka śni.
Bohaterką
tej publikacji jest autorka. Wprawdzie używa narracji pierwszoosobowej, ale w
jej rolę, w jej buty może wejść każda z nas, mężczyzna też. W takiej sytuacji
łatwiej jest czytelniczce czy czytelnikowi bardziej osobiście odebrać treści
zawarte w książce Wojownik Słońca,
dowiedzieć się, co jest w życiu najważniejsze, co staje się źródłem własnego
rozwoju i inspiracji, na czym polega życie. Książka nie dla każdego będzie
łatwa w odbiorze – metaforyczny podtekst, filozoficzne i egzystencjalne
rozważania, szukanie odpowiedzi wewnątrz samego siebie. Do tej lektury trzeba
dojrzeć mentalnie. Należy ją czytać kilka dni, by dogłębniej zrozumieć jej
ukryty sens, bez pośpiechu, choć krótkie rozdziały zachęcają do szybkiego czytania.
Przez
całą książkę przewija się rysunek słońca z okładki w wersji czarno-białej.
Takie też są całostronicowe ilustracje autorki do wybranych zdań. Chciałam
zarzucić korekcie liczne błędy interpunkcyjne, ale znalazłam informację od
autorki na temat przecinków. Pani Beata dała im artystyczną wolność,
nieskrępowaną zasadami interpunkcji. W tej książce są one „postawione i
zniknięte zgodnie z artystyczną wolnością, wbrew zaleceniom korekty i na moją
odpowiedzialność”. (s. 364)
Tak długo, jak
żyjesz, możesz coś zmienić. (s. 40)
Wystarczy
zrobić jeden mały krok, a wówczas ścieżka sama pojawi się pod stopami, świat
się otworzy na oścież i poprowadzi za rękę dalej, hen przed siebie. Zaopiekuj
się swoim życiem i wyrusz na kraniec świata wraz z Beatą Pawlikowską. Wyrusz,
gdy będziesz gotowa, gdy będziesz gotów.
Książka bierze
udział w wyzwaniu:
Fajnie, że została użyta narracja pierwszoosobowa.
OdpowiedzUsuńWtedy czytelnik identyfikuje się z treścią.
UsuńMoże w końcu przekonam się do książek pani Beaty.
OdpowiedzUsuńMoże, może...
Usuń