poniedziałek, 13 listopada 2017

Jak zajść w ciążę?



Autor: Małgorzata Falkowska
Tytuł: Poszukiwani, poszukiwany
Wydawnictwo: Videograf
Seria: Mąż potrzebny na już
Tom: 3
Liczba stron: 328
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7835-595-3

 
Walka jajników trwa do dziś. (s. 132)
I ja witam razem z sześcioma bohaterkami serii Mąż potrzebny na już Małgorzaty Falkowskiej w trzecim tomie Poszukiwani, poszukiwany. 
Tajne narady naszej szóstki należą do moich ulubionych. Towarzyszy im burza, i to nie mózgów, lecz hormonów, jakie nami wtedy władają, aby tylko udowodnić, że ma się rację. Swoją drogą aż dziw, że tyle wytrzymałyśmy. Sześć indywidualistek, które połączyła przyjaźń. Dobre… (s. 18)
Ano dobre! I aż dziw, że ciągle TA przyjaźń trwa, mimo zawirowań w życiorysach poszczególnych przyjaciółek – Marietty, Berki, Jolki, Moniki, Berki, Baśki i Zośki. Trochę się pozmieniało, bo i nowych problemów nie brakuje. Zośka właśnie bierze ślub, a Berka jest na porodówce. Tajne narady często odbywają się przez Internet i media społecznościowe, gdyż czasami po prostu sześć kobiet nie mogło się inaczej spotkać. Elektroniczne narady za to bardzo dobrze się sprawdzały, zwłaszcza organizowane w trybie natychmiastowym… Jola i Monika postanawiają założyć rodzinę – chcą mieć dziecko, a najlepiej dzieci. I tu się pojawia problem, jak para homoseksualnych kobiet ma zajść w ciążę…
Nie miałyśmy innego wyboru. Naturalne zapłodnienie wydawało się jedynym słusznym rozwiązaniem, byśmy mogły spełnić nasze marzenie o rodzinie. (s. 27)
Pomysły przyjaciółek bawią, ale i irytują, że inteligentne kobiety sięgają po takie metody, i to w XXI wieku! Gromadzone przez Jolkę i Monię CV kandydatów raczej odstrasza, niż zachęca do zajścia w ciążę. Nic dziwnego, że próby zajścia w ciążę kończą się… kolejną miesiączką.

I tak z szóstki dziwacznych przyjaciółek stałyśmy się jeszcze bardziej dziwaczną siódemką. Kto to widział, szukać przyjaciółki na zastępstwo? (s. 108)
Tymczasem krąg przyjaciółek się powiększa z powodu wyjazdu Zośki. Nie ma to jak casting na przyjaciółkę i CV kandydatek. Czy można zastąpić wieloletnią przyjaciółkę nową, zupełnie obcą przyjaciółką? Czy w ogóle można zastąpić człowieka innym pod względem osobowości, charakteru, temperamentu, sposobu działania i wysławiania się? Najlepiej zrobić casting!
Zatem witamy w punkcie wejścia. (s. 25)
Muszę przyznać, że ta powieść mnie nieco rozczarowała. Pourywane i niedokończone wątki (umówienie się z kolegami na spotkanie w sprawie wspólnego projektu), wszystko w biegu i aby szybciej. Wzięcie kredytu na mieszkanie w takim tempie brzmi nierealnie. Pomysły na zajście w ciążę nie przekonały mnie do siebie i nie bawiły mnie, raczej irytowały. Nawet wątek z Zuzią był enigmatyczny i nieśmieszny jak w poprzednim tomie. To, co było oczywiste, okazało się być zapomniane, okryte płaszczem niewiedzy. Nie wiem. Komizm sytuacyjny czy postaci (owych kandydatów na tatusia) nie przemawiał do mnie. Bawiły mnie za to różne wypowiedzi, sformułowania, przeinaczenia, np.:
– Wystarczy spojrzeć na Zuzkę i widać od razu, że jest z gorszej transekcji.
– Transakcji chyba – zauważyła Berka. – Ale nie rozumiem, o jaką transakcję ci chodzi. […]
– Transakcja między plemnikiem a komórką jajową. Berka, zlituj się, przecież jesteś matką, i to podwojoną. (s. 24-25)
I tu pojawiają się na scenie wydarzeń dziadkowie Jolki mówiący gwarą i kłócący się w gwarze. I tu zasłużone gratulacje dla autorki za kreację postaci i sposób wysławiania się. Para staruszków wie, co to miłość, w końcu kochają się od 50 lat. Dziadkowie otwarcie rozmawiają z dziewczynkami i są przy tym bardzo tolerancyjni, w przeciwieństwie do rodziców kobiet. Znają ich problem, który według dziadka wynika ze strachliwości. A i trzeba wiedzieć, gdzie na randki chodzić:
Kiedyś wyprawy w paprocie na kleszcze były czymś normalnym. Taka nasza rozrywka, ścigaliśmy się, kto prędzej złapie kleszcza…. Znaczy raczej, kogo znajdzie kleszcz, a nie było to takie łatwe. (s. 140)
Na plus zasługuje wątek pomagania dzieciom w Afryce – wyjazd na misję, organizowanie zbiórek charytatywnych, propagowanie pomocy słabszym, a także tolerancja społeczeństwa dla par homoseksualnych i pomoc w potrzebie. Ale w powieści Poszukiwani, poszukiwany najważniejsza i najpotężniejsza jest siła przyjaźni.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

6 komentarzy:

  1. Jej, a ja jeszcze nie czytałam dwóch poprzednich tomów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Yyyyy... Chyba nie dla mnie. Zdecydowanie nie. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Już dawno nie czytałam książki, w której autor stawia na przyjaźń :) Widzę, że to wartościowa lektura.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.