czwartek, 10 stycznia 2019

Łowcy głów z Borneo


Autor: Nela
Tytuł: Nela i wyprawa do serca dżungli
Wydawnictwo: Burda Media 
Seria: Nela mała reporterka
Tom: 12
Liczba stron: 184
Oprawa: gąbka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8053-482-7



Nela i wyprawa do serca dżungli to dwunasta książka z serii Nela mała reporterka. Tym razem Nela zabiera swoich czytelników do dżungli na Borneo, w której żyją łowcy głów. Wszystko dlatego, że dziewczynka znalazła w antykwariacie zapiski pewnego podróżnika sprzed ponad stu lat i postanowiła podążyć jego śladem. Przygotowuje się do dalekiej wyprawy. Zapoznaje się z legendami i wierzeniami łowców głów. Chce sprawdzić, w jakim stopniu te stare notatki podróżnika są prawdziwe i czy łowcy głów jeszcze polują…


Poznamy moce dżungli, dawne wierzenia plemion i magię zwierząt! (s. 6)
Zanim Nela dotrze do dżungli, musi się przygotować do wyprawy i znaleźć przewodnika. Dopiero razem z nim czyni odpowiednie przygotowania. Czytelnik wybiera się z polską przewodniczką na wielki targ. Rozgląda się i podziwia kolorowe owoce i warzywa. Jest tego mnóstwo! Lecz nie wszystkie zna nawet Nela. 


Pobytu u Dajaków obfituje w różne „egzotyczne” wydarzenia dla Neli i czytelnika, na przykład gotowanie jedzenia w bambusie czy strzelanie z dmuchawki. Mała reporterka przytacza legendę o mówiącej żabie, opowiada o „walkach na głowy” i zdradza wiele ciekawostek dotyczących swoich nowych gospodarzy.  Sam pobyt w sercu dżungli jest krótki i niedokończony. W pewnym momencie trzeciego dnia pobytu u łowców głów akcja raptownie zostaje zakończona, a Nela nie wraca do „cywilizacji”. Połowa książki to przygotowania do wyprawy. Zła proporcja moim zdaniem.


 

Zwierzęta nie niszczą przyrody. Biorą z niej tylko to, czego potrzebują. Jakby ludzie tacy byli, to świat wyglądałby inaczej. (s. 114)
Książka ta ma dużą wartość edukacyjną, zwłaszcza z przyrody. Borneo zamieszkują zwierzęta charakterystyczne dla tej wyspy. Nela przedstawia najsłodszego słonika na świecie, czyli słonia karłowatego, oraz nosorożca sumatrzańskiego. Sama je rysowała, wyjaśniała różnice między innymi gatunkami tych zwierząt, zamieszczała mapy z ich występowaniem. Warto wiedzieć, jak zabezpieczyć buty na noc i po czym poznać zdenerwowanego węża mangrowego. Jednak są także informacje zbędne moim zdaniem, choćby o największym pająku żyjącym w Brazylii, czy o przesądach w Polsce. Przemyślenia dziewczynki na temat zwierząt zaskakują dojrzałością, dorosłością, choć ja nie do końca jestem przekonana, że tekst książki pisała Nela.


Zostań badaczem i wyciągnij wnioski. (s. 26)
Nela dba o dobry kontakt z małym czytelnikiem i o jego czynny udział w wyprawie. Bezpośrednio zwraca się do niego, każe wykonywać różne polecenia: „Sprawdź razem ze mną” (s. 27). Prosi, by czytelnik zwracał uwagę na różne zwyczaje łowców głów, gdyż mogą być inne niż w Polsce, w ten sposób podkreślając odmienność kulturową innych ludzi. Zdarza się, że sugeruje odpowiedź: „Zgadzasz się ze mną?” (s. 27). Poza tym książki małej reporterki są multimedialne. Co rusz czytelnik może zeskanować kod QR i dowiedzieć się jeszcze więcej, obejrzeć filmiki. Darmowa aplikacja z łapką także odsyła do dodatkowych informacji.
Publikacja jest pięknie wydana. Duża ilość kolorowych zdjęć, tekst odpowiednio rozmieszczony, dobra czcionka przyjazna dla oka zachęcają do sięgnięcia po książkę. Ma ona jednak jeden mankament – śmierdzi farbą drukarską.


Nela i wyprawa do serca dżungli zabiera czytelnika w odległy zakątek świata, do dżungli na Borneo, by tam poznać współczesnych łowców głów, ich codzienne życie, wierzenia, przesądy, a także zwierzęta.




Książka bierze udział w wyzwaniu:
 


10 komentarzy:

  1. Nie dziwię się, że dzieci chcą czytać o przygodach Neli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama chętnie sięgam po przygody Neli :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Owszem, byle tylko nie stracić przy niej... głowy. :)

      Usuń
  4. Nie miałam pojęcia, że już tyle tomów wyszło! A ja wciąż nie sięgnęłam po pierwszy... Ups. Trzeba to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już kilka książek Neli i mi się podobały. Ten tytuł też już poznałam :)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.