niedziela, 27 stycznia 2019

Tydzień z listonoszem


Jak nie widziałam listonosza od dawna w swych progach, to w tym tygodniu gościł u mnie codziennie. Skumulowały się przesyłki. We wtorek pan listonosz powiedział: „Do widzenia”, a ja do niego: „Do jutra”. W czwartek się wymigał od spotkania oko w oko ze mną i paczkę wcisnął do skrzynki, ale w piątek stawił się osobiście. Śmiałam się, że to był tydzień z listonoszem. A było tak:
Poniedziałek


 Wtorek


Środa



Czwartek

  
Piątek



Stosik



Zawartości jeszcze nie zdradzę. Czytam… A to jeszcze nie wszystkie przesyłki.

13 komentarzy:

  1. Wow, świetny pomysł na wpis. Publikuj taki w każdym tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ale ja nie dostaję tyle przesyłek co T. Akurat wyjątkowo zdarzyła się kumulacja.

      Usuń
  2. Jestem bardzo ciekawa zawartości. Życzę miłej lektury. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, oby taki tydzień był każdy :) każda przesyłka wywołuje uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niedowierzanie, gdy przychodzi jedna po drugiej.

      Usuń
  4. Takie przesyłki to ja lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od przybytku głowa nie boli ....co Marto.....mnie by tez nie bolała.

    Czekam na odsłonę.....

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.