Drodzy moi!
Od jakiegoś czasu nie mam netu w domu i jeszcze
dłuższy czas nie będę go miała. Blog prowadzę z doskoku do komputera w mieście.
Niestety, jestem ograniczona czasem i nie mam kiedy zaglądać na Wasze blogi,
zatem wybaczcie moją „chwilową” nieobecność. Postaram się to nadrobić w marcu.
W razie czego można się ze mną kontaktować e-mailowo.
Poczekamy.:)
OdpowiedzUsuńOdpocznij, a my poczekamy :)
OdpowiedzUsuńNo jasne, że poczekamy 😀
UsuńTrzymaj się Kochana :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się. B-e-z N-t-a. Pamiętam, jak podczas trzydniowej przebudowy komina nie miałam neta. Jak na odwyku....
OdpowiedzUsuńTaki odwyk może być pożyteczny...
OdpowiedzUsuń