Tytuł:
Pridyna
Wydawnictwo: Novae Res
Seria: Duchy Żywiołów
Tom: 3
Liczba stron: 392
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8147-144-2
Po
raz trzeci dzięki Book Tourowi zorganizowanemu przez Michalinę z bloga
Papierowy bluszcz dałam się porwać serii Duchy Żywiołów Agaty Julii
Prosińskiej. Tym razem Pridyna przejęła władzę nad moim wolnym czasem. Ponownie
wkroczyłam do świata Duchów Żywiołów i do nietypowej szkoły z internatem.
A ja nie byłem
zbytnio zdrowy na umyśle. (s. 46)
Zakon
Edynburski miał pomóc w odkryciu prawdy kryjącej się za byciem Kwiatem Lilii i
Strażnikiem, lecz Wielki Mistrz Zakonu miał zupełnie inne plany względem Autumn
i Bernarda. W konsekwencji dramatycznych wydarzeń sylfida i nimfa trafiły do
więzienia w Avalonie za złamanie Praw i zdradę, oczekują na egzekucję. Bernard
Oaken ze względów bezpieczeństwa przed Duchami Żywiołów i pozostałymi członkami
Zakonu Edynburskiego został przeniesiony do Autten Hall – sekretnej szkoły dla
Istot, do której uczęszczały dzieci Upadłych, Nefilim, Oświeconych i Filidów.
Do dnia egzekucji ma być zamknięty w szkole i nie może wyściubiać nosa poza
teren posiadłości. Nosiło go, wszystko doprowadzało go do szału, czemu dawał
wyraz poprzez bunt. Bernard stracił wszystko, na czym mu zależało – Autumn,
rodzinę, przeszłość. Jego rodzicom została wymazana pamięć o nim, a on…
Miałem tylko dwa
tygodnie, aby móc wypełnić swoje obowiązki Strażnika i uratować Autumn. (s. 19)
Niewiele
czasu zostało do ponownego otworzenia Bramy. Trwa odliczanie dni. Czas ucieka,
a wraz z nim szanse na szczęśliwe zakończenie. W tym czasie Bernard musi wiele
się nauczyć i zrozumieć. Prywatnych lekcji udziela mu dyrektorka szkoły, Upadła
Bedelia. Nastolatek poznaje kolejne tajemnice o przeszłości Autty i swoje
umiejętności Strażnika. Nie rozumie wszystkiego. Uważa się za głupka, a z
drugiej strony widać, że myśli i zadaje trudne pytania. Szuka prawdy. Karę w
bibliotece odbywa w towarzystwie Oświeconej Agathy. Dzięki niej trzyma w ręku
ewoluująca książkę, która sama uaktualnia dane – Genealogię Istot. To z niej
dowiaduje się szokujących informacji. W ciągu dwóch tygodni zmienia się,
dojrzewa, także jako Strażnik. Podróże astralne, sny z wizjami, talent
onejromanty i inne ukryte zdolności mają mu pomóc w najbliższej przyszłości.
Tylko Autty go interesuje.
Uczono mnie, że
odczuwanie emocji jest słabością – wyznała sylfida. (s. 324)
Z
tego wniosek, że Autumn jest bardzo słaba, bowiem kocha, tęskni, czuje smutek,
złość, radość, ale i nienawiść. Nie chce być już dłużej egoistką, prawie
czterysta lat wystarczy. Nie chce już więcej nikogo ranić. Może to zakończyć i
przywrócić światu równowagę… według własnego planu. Na jego realizację ma
czternaście dni. I jeśli zginie, to z honorem Macleanów. Jej żywioł eter to materia straszna i piękna
zarazem, która niszczy i która tworzy; energia, która wibruje w każdej komórce
ciała Autumn. Do czego sylfida wykorzysta eter?
Miłość to ból.
Miłość to poświecenie, obietnica. Odpowiedzialność, Lilidh. (s. 155)
W
świecie naznaczonym kłamstwem rozpoczęła się walka serca i rozumu. Bernard
walczy o Autumn, Autumn walczy o Bernarda, nawzajem próbują się ochronić,
gotowi są poświęcić swoje życie. To on jako Strażnik Lilii ma za zadanie ją
chronić, strzec przed wszelkimi niebezpieczeństwami. Tymczasem to ona, Pani
Eteru, chroni jego, inni także strzegą nastoletniego Strażnika. Paradoks! I w
tym wszystkim miłość Kwiatu Lilii i Strażnika, wciąż ta pierwsza, ale teraz
znacznie dojrzalsza, głębsza, trudniejsza i tragiczna. I odpowiedzialna, gdyż
Bernard wie, że gdy się załamie, to szansa na uratowanie ukochanej zmaleje. Czy
tak się stanie?
Powinni robić
koszulki z twoimi gadkami, wiesz. Jesteś chodzącą legendą, Strażnikiem Lilii.
(s. 252)
Autorka
przedstawiając świat Duchów, Istot i ludzi sięga po pewne słabości, problemy i
walczy nimi za pomocą słów bohaterów. Dotyka problemów typowych dla
nastolatków, aby młodzi czytelnicy mogli zidentyfikować się z Bernardem,
Agathą, Ethanem. Bycie sławnym i popularnym czy bycie ofiarą przemocy to znana
uczniom rzeczywistość szkolna. Emocje w życiu są ważne i wcale nie oznaczają
słabości. Wmawianie komuś, jaki on jest, manipulowanie jego psychiką,
niszczenie go od środka powoduje problemy w życiu człowieka. Bernard mierzy się
z niską samooceną Autumn, brakiem samoakceptacji Agathy i jej poglądami na
płeć, iż kobiety są słabą płcią. Chłopak uważa odwrotnie i udowadnia to. Sam
podziwia kilka kobiet ze swego otoczenia. Szuka też prawdy o sobie, swojej
rodzinie i jej pochodzeniu. Nie wie, kim tak naprawdę jest. Walka z samym sobą,
rozwój, nauka, kształtowanie charakteru, umiejętność podejmowania trudnych i
szybkich decyzji, nawiązywanie znajomości, kontrolowanie wybuchów złości czy
ostrego języka to jego codzienność.
Nie można
wszystkiego planować, Bernardzie. Czasami zasady gry się zmieniają, gdy pojawią
się nowi gracze lub… uświadamiamy sobie, że mamy inny cel. Albo to, co sobie
zaplanowaliśmy, nie jest takie, jakie sobie życzyliśmy, żeby było. (s. 254)
Autorka
zapewne zaplanowała w powieści wiele zwrotów akcji, zaskakujących decyzji,
odkrywanych tajemnic, by uatrakcyjnić treść, a akcji nadać nieprzewidywalny
bieg. Powieść wciąga i trudną ją odłożyć, bo chce się wiedzieć, co się wydarzy,
co ujawnią bohaterowie, jakie niespodziewane okoliczności ułatwią lub utrudnią
przejście Bramy. W tej chwili jestem w kropce. Zakończenie wbiło mnie w fotel,
przeniosło mnie w inny wymiar i zostawiło rozbitą, nieco zagubioną, ale zarazem
chorą z ciekawości, co będzie dalej. Kompletnie brak mi pomysłu na to, co może
się wydarzyć w ostatnim tomie serii, w Salamandrze. Wiem, że nic nie wiem, ale
się dowiem.
Zobaczysz,
wszystko będzie dobrze. (s. 212)
Oryginalna
fabuła, w której magia skryta pośród legend i wierzeń oraz baśniowość
przeplatają się na każdym kroku, w której dzieją się zaskakujące rzeczy,
przygoda goni przygodę, tajemnica jedna po drugiej wychodzą na jaw, a nieszablonowi
bohaterowie ludzcy i fantastyczni budzą w czytelniku skrajne odczucia i między
sobą, do tego karuzela emocji, atmosfera gęstniejąca z każdym dniem i
odliczanie czasu z bijącym sercem do godziny zero to gwarancja, że fantasy
młodego polskiego pokolenia stoi na wysokim poziomie. Daj się porwać Żywiołom i
Eterowi!
Książka bierze
udział w wyzwaniu:
Nie znam tej serii.
OdpowiedzUsuńWarto poznać.
UsuńWidzę, że to dobra książka fantasy. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńI całą serię.
Usuń