wtorek, 19 marca 2019

Mala moja


Autor: Olga Płocińska
Tytuł: Oddam brata w dobre ręce. Zapiski Malwiny
Ilustracje: Bartosz Sujkowski
Wydawnictwo: Burda Media Polska

Seria: Oddam brata w dobre ręce
Tom: 2
Liczba stron: 128
Oprawa: twarda
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-8053-459-9


Świat widziany oczami dziecka wygląda inaczej niż dorosłego. Poznajcie Malwinę, główną bohaterkę i narratorkę książki zdobytej przeze mnie na portalu Czytam Pierwszy Oddam brata w dobre ręce! Zapiski Malwiny Olgi Płocińskiej.
Mój brat nie jest atrakcyjny. Poza kilkunastoma słowami, nie mówi. Potyka się o własne nogi, ma poważne braki w uzębieniu, włosy tylko na czubku głowy i trochę nad uszami. (s. 61)
Mało tego! Wciąż załatwia się w pieluchy, w dodatku nieustająco puszcza ślinowe bańki i bąki oraz bezustannie doprowadza starsze rodzeństwo do szału. To porywający opis młodszego brata w wykonaniu starszej siostry, 8-letniej Malwiny. Brat ma na imię Michał, lecz pogardliwie nazywany jest Drugim. A to jeszcze nie wszystko.
Mam wkurzającego brata… (s. 90)
Jednym słowem, jednym czynem potrafi na przykład skraść siostrze przedstawienie. Zdaniem dziewczynki jest upierdliwy, nieprzewidywalny, głośny, nieznośny… i pewnie wiele epitetów by tutaj jeszcze padło. To wszystko sprawia, że Drugi uważany jest przez nią za gadzinę. To on najczęściej zajmuje pierwsze miejsce na jej czarnej liście. Jednak Michał potrafi pozytywnie zaskoczyć! Dlaczego Malwina chce go oddać? Dlaczego chce go oddać w dobre ręce? I tylko w takie, skoro pojawia się wykrzyknik po jej „ofercie”. Odda czy nie odda? – oto jest pytanie.
Bo ciocia Fu jest M O J A ! (s. 8)

W opowieści Malwiny postać Drugiego wysuwa się na pierwszy plan zaraz po niej samej. Ale istnienie niespełna dwuletniego brzdąca wymaga obecności mamy i taty. Malwina ma fajną rodzinkę – kochanych rodziców, troskliwą babcię, szaloną ciotkę Funię i jej ukochanego, „całkiem brązowiutkiego na buzi” pana Denisa. Pojawiają się także psy i nietypowy… kot. Nie brakuje przyjaciół ze szkoły, znajomych z placu zabaw czy tych nowych poznanych na obozie, w czasie ferii. 
 Że nie spodziewali się, że jestem aż tak kreatywna i że powinnam zacząć pisać bajki, bo mam genialną wyobraźnię. (s. 49)
Na razie Malwina prowadzi pamiętnik, w którym opisuje różne wydarzenia ze swojego życia i w którym dzieli się spostrzeżeniami o wszystkim. Pisze w sposób jasny i zrozumiały, szczery i bardzo emocjonalny. Mały czytelnik będzie razem z nią się śmiał, płakał, obrażał się, bał, złościł. Malwina opisując działania dorosłych, przytacza ich wypowiedzi, w których padają także niewybredne słowa. Swoimi spostrzeżeniami zaskakuje dorosłych, których czasami nie rozumie. Jej opinia na temat Denisa wprawia w zdumienie babcię i dorosłego czytelnika. Dziecko poznające świat, zupełnie inaczej go postrzega, ma inne myśli, obserwacje. A że bohaterka jest bystra i inteligentna, a przy tym czujna, to nieraz zaskoczy głównie dorosłego czytelnika.

Przypomniało mi się, jak rodzice mówili, że nigdy, ale to przenigdy nie można nikogo zmuszać do przytulania i całowania. (s. 64)
Oddam brata w dobre ręce! Zapiski Malwiny to zbiór opowiadań z życia dziewczynki zapisanych w przeciągu półtora roku. Uważna obserwatorka życia wyciąga ciekawe wnioski i je prezentuje. Między innymi z tego też powodu ta pozycja ma wartość edukacyjną. Mali czytelnicy dowiedzą się, jaki wpływ na zwierzęta mają fajerwerki, jak poznać wartość pieniędzy, czy każda zabawa jest świetna, co to jest upokorzenie.
Mam zastrzeżenia do strony graficznej. Kartki są duże, czcionka wyraźna, lecz brak ilustracji, które zminimalizowałyby nadmiar tekstu dla oka. Po prostu zalew literek na dwóch sąsiednich stronach. Ilustracje Bartosza Sujkowskiego znajdują się na początku każdego rozdziału. To za mało. Gdy rozdział kończy się na stronie parzystej, to zostaje biała strona, a można by było ją wykorzystać. 

A może pójdę kupić kolejny zeszyt… (s. 134)
Idź, Malwino, idź… Dobrze się czyta Twoje zapiski z codziennego życia i ważnych dla ciebie wydarzeń. Można się pośmiać, czegoś nauczyć, a przede wszystkim dowiedzieć, jak to jest z tym młodszym rodzeństwem. Oddać brata, czy może go zostawić? Odpowiedź znajdziecie w książce Olgi Płocińskiej.

Książka bierze udział w wyzwaniu:

8 komentarzy:

  1. Szkoda, że jest tak mało ilustracji. Ale ogólnie to niezła książeczka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, mogłoby być więcej ilustracji, ale książeczka bardzo przyjemna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I śmieszna momentami, nawet pocieszna z perspektywy dorosłego.

      Usuń
  3. Przydała by się mojej córce. Co prawda nie ma młodszego rodzeństwa, ale chciałabym zacząć ją na to nastawiać, a mam wrażenie ta książka taka właśnie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, o czym mówią dokładnie Zapiski Malwiny w tomie 1. Chyba od niego trzeba by było zacząć.

      Usuń
  4. Może być ciekawie. Nie stronię od książek dla dzieci, co niedługo u mnie zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.