Tytuł:
Dziecko z Auschwitz
Tłumaczenie:
Maria
Zawadzka-Strączek
Wydawnictwo: WAB
Liczba stron: 316
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
Oprawa: miękka
Data wydania: 2020
ISBN: egzemplarz przedpremierowy
Książką
wpisujących się w popularny trend literatury obozowej jest powieść Dziecko z Auschwitz Lily Graham. Okładka
hipnotyzuje swym pięknem i ukrytym dramatyzmem.
Przeżyjemy, a ja
odnajdę Michala. (s. 18)
1942
rok. Obóz przejściowy dla Żydów w Terezinie w Czechach. Tu przebywa cała
rodzina Ewy Adami. Tu kobieta poznaje Sofie Weis z Austrii, która uczy ją
niemieckiego. Kobiety zaprzyjaźniają się. Gdy ukochany mąż Michal zostaje
wywieziony do Auschwitz, Ewa dobrowolnie wsiada do pociągu, a wraz z nią Sofie.
Na miejscu okazuje się, że Michala nie ma. Kobieta się nie poddaje. Składa Sofie
obietnicę. Jej przyjaciółka również szuka bliskiej osoby…
Bo najdrobniejsza
rzecz może wszystko zmienić. Ocalić cię. (s. 38)
Obozowa
rzeczywistość zaskakuje Ewę i uderza w nią z całą mocą. Mroźna zima pogarsza
sprawę. Mimo to kobieta walczy o przetrwanie i zrealizowanie celu. Przydaje się
znajomość języka niemieckiego i nietypowych umiejętności, „kuglarskich sztuczek”,
których nauczył ją wuj. Odwaga, kombinowanie, kłamstwa, nadzieja połączona z optymizmem
i naiwnością, nieoceniona pomoc przyjaciółki, która narażając własne życie,
brata się z wrogiem, oraz łut szczęścia to wszystko wiedzie do odnalezienia
męża i do zajścia w ciążę.
Krok w prawo
zamiast w lewo. Życie i śmierć, o których decyduje tylko łut szczęścia. (s. 155)
Autorka
wiarygodnie ukazała obóz w Terezinie i wynaturzoną rzeczywistość tysięcy więźniów
w Auschwitz. W głodzie i chłodzie, na słońcu i w deszczu, na apelu i w barakach,
w „pracy” i w „czasie wolnym”. Kradzieże, tortury, eksperymenty, plotki, łapówki,
handel żywnością i zdobyczami z Kanady, długi wdzięczności, przysługi. W tym
wszystkim człowieczeństwo głęboko zakorzenione w dobrym sercu Ewy. Dziewczyna od
zdjęć, bo tak ją też nazywano, nie godziła się na to i buntowała się na swój
sposób. Obcy ludzie często sobie pomagali. Nawet kapo miewali ludzkie odruchy,
by innym razem ukazać swe mroczne oblicza, a Niemcy…
To właśnie
drobiazgi pokazują, kim jesteśmy. (s. 163)
Powieść
osnuta jest na bazie wspomnień tej, która dzięki upartej miłości własnej matki,
przyszła na świat w obozie śmierci i go przeżyła. Naděje – Nadzieja, córka Ewy
i Michala Adami sięga po listy. Opowiada historie swej rodziny, która zaczęła
się jeszcze przed jej narodzinami. W tej historii realia obozowe przeplatają
się ze wspomnieniami Ewy z rodzinnej Pragi z czasów przedwojennych i obozu w Terezinie.
To dwa odrębne światy, dwie rzeczywistości, jednak w nich obu widać te cechy,
te drobne zdarzenia, które w trudnych chwilach pokazują, jakimi ludźmi
jesteśmy, z jaką paletą zalet i umiejętności.
Lily
Graham napisała powieść inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami, szczególnie
historią Very Bein i jej córki Angeli Orosz, urodzonej w grudniu 1944 roku na
górnej pryczy obozu C w Auschwitz-Birkenau. Autorka w swej powieści połączyła
historię wielu kobiet, czerpała z historii ocalałych osób. Dała świadectwo, że
w obozie zagłady pojawiało się życie – przychodziły na świat dzieci, które
miały siłę, by żyć w nieludzkich warunkach mimo przeciwności losu. Taka była malutka
Naděje Adami. Nadzieja, bo to ona towarzyszyła jej matce.
Powieść
przeczytałam wczoraj, w jeden dzień. Zachłysnęłam się nią, wzruszyłam,
okrasiłam łzami. Autorka pisze w sposób prosty, niewymuszony, i co ważne – nie koloryzuje,
wiernie oddając brutalną rzeczywistość obozu koncentracyjnego. Poruszyła mnie
postawa Żydów w Pradze przed rozpoczęciem wojny – zaprzeczanie rzeczywistości, lekceważenie
faktów, ciągłe odkładanie decyzji o ucieczce z miasta. Jednak moim zdaniem tytuł
powieści jest mylący. Tytułowe dziecko pojawia się pod koniec powieści. Niewiele
wiemy o nim w czasach powojennych. To bardziej historia upartej miłości Ewy
Adami do męża Michala i do życia.
Dziecko z
Auschwitz
to poruszająca powieść o sile przetrwania, o wielkiej miłości do męża i nadziei
na ocalenie, pokazująca silną wolę ludzi i to, czego potrafią dokonać, by
przeżyć, jeśli tylko zechcą. Przekonajcie się, kiedy brak płaczu, ratuje matkę
i dziecko…
Książka bierze
udział w wyzwaniu:
Nie wiedziałam, że jest to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. W takim razie chętnie poznam tę wstrząsającą historię.
OdpowiedzUsuńWarto!
UsuńCzuję, że ta książka wywołałaby we mnie wiele, wiele emocji.
OdpowiedzUsuńOj tak, zwłaszcza że jesteś młodą mamą.
UsuńNiby smutna opowieść, ale przedstawiłaś ją jakoś tak pozytywnie, a nawet optymistycznie.
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego, ze ludzie jakoś sobie dają radę, że kapo ma ludzkie odruchy itp.
Według mnie to dobrze :)
Te odruchy człowieczeństwa, aczkolwiek nie w każdym bohaterze...
UsuńBardzo cenią sobie literaturę obozową i na pewno sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywać Twojej recenzji.
UsuńLubię od czasu do czasu sięgnąć po literaturę obozową, zatem ten tytuł na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńTo czekam na Twoją opinię.
UsuńCzęsto sięgam po literaturę obozową, ale ważna jest dla mnie wierność prawdzie historycznej w takich książkach i na to zwracam szczególną uwagę.
OdpowiedzUsuńJa też, dlatego nie rozumiem, dlaczego wielu czytelników zachwycało się "Tatuażystą z Auschwitz".
UsuńKsiążka czeka na mojej półce.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie Twoje wrażenia.
UsuńSkoro warto, to może i ja kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńSkuś się...
Usuń