Tytuł:
Naprawa i wypożyczanie mężczyzn
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 296
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7839-372-6
Na
rodzinnym obiedzie u Michała i Oliwii w towarzystwie ich syna Bartka starsi
państwo, Krystyna i Cyprian, otrzymują prezent – bilet na 2-tygodniową
wycieczkę do ukochanej Barcelony. Ale nie ma radości. Starsi państwo nie mogą
skorzystać, bo mają inne plany. W ostatniej chwili wpadli na pomysł, by…
uszczęśliwić trochę innych ludzi, bowiem oni zawsze lubili robić dobre uczynki.
A jak? Banalnie! 75-letnia Krystyna i 79-letni Cyprian zakładają firmę „Naprawa
mężczyzn”. Z perspektywą na ich wypożyczanie.
„Punkt
Naprawy Mężczyzn” zaczął działać, ale klientów brak. Po tygodniu od otworzenia
firmy nieśmiało zajrzała do niej młoda, zahukana kobieta, której mąż, znany
kardiochirurg, zatruwa życie. Wkrótce lekarz zostaje ściągnięty do Punktu. Po
chwili celują do niego z broni, przykuwają kajdankami do poręczy, a usta
kneblują ręcznikiem! Gdy lekarz nieco ochłonął dostał cukierka, a właściwie
tabletkę według receptury aptekarki Krystyny. Niebawem po dziwnych wyznaniach
Gerard pada zemdlony, za moment jest reanimowany, lecz z marnym skutkiem. Zamiast
klienta, jest trup. Przedsiębiorczy emeryci wrzucają trupa do piwniczki pod
podłogą. Dość karkołomne i niefortunne otwarcie własnej firmy.
Przedziwne
sytuacje zachodzą pomiędzy mężczyzną a kobietą, gdy za mało z sobą rozmawiają.
(s. 255)
…
dlatego Punkt ma coraz więcej klientów wśród kobiet i mężczyzn. Zatrudnia coraz
więcej pracowników, także rodzinę, a że firma dostała pieniądze z Unii
Europejskiej, to i ruszyła z kopyta. Jak powiedział jeden z jej pracowników,
fizyk Filip:
Tu podnosimy
jakość życia kobietom, które nie znajdują w sobie dość siły, by samym to
zrobić. (s. 80)
I
faktycznie, każdy może skorzystać z usług Punktu i dobrych rad, o ile ma czym
zapłacić. Czytelnik korzysta z tych rad za darmo. Najgorzej gdy klientka będzie
chciała czegoś więcej od wypożyczonego mężczyzny lub zakocha się w nim.
Zatrudnieni w Punkcie specjaliści, ludzie nauki, wykorzystując także
niekonwencjonalne metody odnajdują w przeszłości klientów punkty zwrotne,
badają ich mózgi, pozwalają im odnaleźć siebie.
Dziwnie
mi się czytało tę książkę. Pomysł ciekawy, tytuł chwytliwy, ale wykonanie
słabe. Początek zauroczył mnie i wciągnął. Zainteresowanie zmalało po stronie
40. Do końca nie mogłam odgadnąć pomysłu autorki. Zabrakło mi kompletnej wizji,
spójności w fabule. Niektóre strony czytałam pobieżnie. Ledwie Punkt zaczął
działać, a kilka storn dalej jest wielkim przedsięwzięciem w ogromnej willi.
Jego klienci są ze sobą specyficznie powiązani – znajome z pracy Oliwii, czyjaś
sąsiadka lub przyjaciółka. W zasadzie dominują kobiety, głównie nieszczęśliwe.
Bo jakoś my Polki nie do końca potrafimy być szczęśliwe:
Dopóki kobieta
nie powie drugiej kobiecie o swoim szczęściu, dopóty nie potrafi w nie
uwierzyć. (s. 165)
Nie
wiem dlaczego dwie bohaterki za sprawą specjalistów funkcjonowały jakby w dwóch
czasoprzestrzeniach – współczesnej i historycznej. Niektóre rozdziały wybiegały
z rozwojem akcji daleko wprzód, nawet kilka lat, a innych się cofają do momentu
rozruchu firmy. Postacie dobrze nakreślone, szczególnie klienci, lecz mi
zabrakło dokładniejszej charakterystyki właścicieli Punktu, bo starsi państwo
byli nietuzinkową parą. Zakończenie mnie lekko zaskoczyło.
Książka
ta ma w sobie duży potencjał, lecz nie został on dobrze wykorzystany. Czytanie
na własną odpowiedzialność.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Szkoda, że potencjał książki nie został wykorzystany. Fabuła zapowiada się bitwie, ale nie wiem czy chce przeczytać.
OdpowiedzUsuńJa niektóre akapity przelatywałam jednym okiem... A potencjału szkoda, bo początek był boski!
UsuńOkładka przypomina mi erotyk :) Szkoda, że książka ma niewykorzystany potencjał. Ja na razie mam co czytać, więc spasuje.
OdpowiedzUsuńOkładka też mi się spodobała.
UsuńTematyka interesująca, tylko wykonanie wydaje się mieć sporo do życzenia... Jednak podejrzewam, że i tak skuszę się. :)
OdpowiedzUsuńLepiej się skusić i żałować, niż odwrotnie.
UsuńSama nie wiem. Książka wydaje się być dość oryginalna. Może kiedyś się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńTytuł i tematyka oryginalne, lecz wykonanie... znacznie słabsze.
UsuńRaczej się nie skuszę na lekturę, wolę lepsze książki - a poza tym na moich półkach tak dużo powieści czeka na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cie doskonale! :)
UsuńJakiś czas temu czytałam autorki "Wyspa kobiet" i książka podobała mi się, ale tej nie będę szukać.
OdpowiedzUsuńTo ja rozejrzę się za "Wyspą kobiet".
Usuń