Tytuł:
Mroczny spadek
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 514
Typ książki: e-book
Typ książki: e-book
Format: epub
Data wydania:
2017
ISBN: 978-83-8119-032-9
Wy dwie i taka historia szpiegowska!
Ostatnio
coś wokół mnie mroczno… Tym razem za sprawą tytułu i pewnej historii. Tak
naprawdę to tytuł powieści Mroczny spadek
Małgorzaty Mossakowskiej-Górnikowskiej przykuł mą uwagę. I dobrze, że tak się stało.
Nie masz
pojęcia, o co jest ta stawka.
27-letnia
Majka Zalewska i jej młodszy brat Igor dowiedzieli się o śmierci ojca i
odziedziczonym po nim spadku. Cuchnącym spadku. Dzieci śp. Sławka Zalewskiego odziedziczyły
po ojcu zadłużone mieszkanie w warszawskiej kamienicy i to, co w nim zostało. Czyli
wielkie nic, zważywszy na stan mieszkania, w którym żył alkoholik, i które to
służyło okolicznym pijaczkom za melinę oraz długi, których nikt nie chce
spłacać. Raptem się okazało, że liczba osób chętnych do przejęcia spadku
znacznie się wydłużyła. Większość bowiem liczyła na zysk ze sprzedaży
mieszkania, a ta większością była Teresa, ostatnia żona Waldka, brata Sławka,
oraz jej dzieci. Okazało się, że Sprytny Sławek za życia nie był do końca taki
sprytny, skoro mieszkanie wszyscy dziedziczą po babce Zalewskiej, a właściwie
po jej drugim mężu Gustawie Staniszewskim, pierwszym właścicielu lokalu.
Majka ze
zdumieniem stwierdziła, że ktoś wmurował w podłogę metalowe pudełko.
Młoda
kobieta całkiem przypadkiem potyka się w łazience o… podłogę! Wystawało z niej
coś w kształcie cegły. Wkrótce okazało się, że to mocno przyszywany dziadek Majki
ukrył w łazience, w metalowym pudełku tajemniczy skarb. Podwójna tożsamość
dziadka wyszła na jaw. Jako radziecki żołnierz został oddelegowany do Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego na terenie Polski. Ale o tym na razie wie tylko
Majka.
Byłyśmy naiwne
sądząc, że odpowiedź mamy gdzieś pod nosem. To musi być bardziej skomplikowane.
Do
rodzinnej tajemnicy Majka dopuszcza swoją przyjaciółkę Julię, z która pracuje w
Poznaniu, Adama – przypadkowo poznanego młodego intelektualistę z laską oraz
Filipa – kolegę gogusia ze studiów, przypadkowo spotkanego w pociągu. Całkiem sporo
obcych osób, skoro na bliższych sobie nie ma co liczyć. A może to chęć
podzielenia się problemami w sytuacji dla niej bardzo stresowej rozwiązała jej
język…
Oj, żebyś ty
wiedziała, jak ja mam dość.
Kłopotów
Majka ma co niemiara! Zapuszczone i zadłużone mieszkanie to jedno. Zaległości w
opłatach czynszu, gazu, elektryczności i telefonu to drugie. Kredyty w bankach,
pożyczki, chwilówki i zapomogi wzięte gdzie się da i niespłacone. Sprawy
spadkowe do załatwienia w różnych urzędach. Do tego dochodzi nietypowy skarb z
czasów PRL-u i ZSRR. I na dokładkę demony z dzieciństwa. To aż nadto jak na
jedną młodą osobę, którą niespodziewanie życie rzuciło na bardzo głębokie wody.
Na pomoc brata nie ma co liczyć. Gdzieś tam istnieje, ale jest tak naprawdę
nieobecny. To przyjaciółka Julka staje się jej siostrą i pomaga w uporaniu się
ze spadkiem po nieodpowiedzialnym rodzicu i szukaniu skarbu. Adam też służy
pomocą z dobroci serca, bo serce zaczęło mu żywiej bić. Z kolei Filip pojawia
się i znika, a na panią Teresę i jej dzieci nie ma co liczyć. Zresztą oni nic
nie wiedzą o skarbie…
Oj, same kłopoty,
ale nie jest najgorzej. Wierzę, że po kolei jakoś dam im radę.
Ciężar
kłopotów czasami przygniatał Majkę. Podziwiałam, że nawet po chwilach słabości,
a nawet załamania się, była w stanie otrząsnąć się. Jakby strzepywała z siebie problemy,
otrząsała się i patrząc z dystansu z długopisem w ręku planowała kolejne kroki,
metodycznie zapisywała pomysły. Jednak była ona też troszeczkę naiwna. Wraz z
rozwojem sprawy spadkowej Majka dojrzewa do dorosłości. Zmagania z bankami i
różnymi urzędami oraz polska biurokracja mogą przyprawić o zawrót głowy. I tu
się należą podziękowania autorce za to, że do swej powieści w naturalny sposób
przemyciła wiele ważnych informacji na tematy kredytowe, spadkowe i związane ze
sprzedażą mieszkania. Z pozoru jest to łatwe, bo o wszystkim decydują kruczki…
i opłaty!
Co się dzieje? –
zapytała samą siebie. – Co się tutaj dzieje?
Ano
się dzieje! Jak nie kredyty, to mieszkanie, to skarb! Dramatycznych zwrotów
akcji i wielkich emocji nie brakuje. Włamania, kradzieże, kłamstwa, rozboje, tajemnice
rodzinne mocno przyszywanego dziadka… Majka zaczyna się gubić w chaosie natłoku
informacji i własnych domysłów, a wspomnienia z dzieciństwa jeszcze dodatkowo
wprowadzają zamęt w życiu kobiety. A przeszłość Gustawa Staniszewskiego nie
daje o sobie zapomnieć, odbija się rykoszetem na tych, którzy się z nią zetknęli.
A tu jeszcze problemy w rodzinie Julki i spray sercowe obu przyjaciółek. Niezły
galimatias!
Widać ten wątek
ma jeszcze jakiś dalszy ciąg.
Początek
powieści jest mocny – odczują to osoby o czułym węchu lub z bogatą wyobraźnią,
bo stan odziedziczonego mieszkania powala! Autorka posługuje się językiem
swobodnie, snując swoją mroczną historię. Drobiazgowo opisuje miejsca i rzeczy
ważne dla akcji. A ta ma różne tempo. Czasem gna, a czasem zwalnia, urywa się
na miesiąc, by potem znów zaskoczyć czytelnika czymś, czego nie przewidział. Na
pewno nie przewidział i nie przewidzi zakończenia. Mnie ono trochę zbiło z
tropu. Z jednej strony zamyka całość, a z drugiej wydaje się być zupełnie
zbędną i wprowadzającą kilka pytań, na które czytelnik nie znajdzie odpowiedzi.
A nawet może być dalszy ciąg, jeśli się weźmie pod uwagę plany pewnej starszej
pani. Jednak jedna sprawa nie została wyjaśniona, a może odłożona na później…?
Nawet starość
lubi komplementy.
W
powieści autorka zwraca uwagę czytelników na rodzinę i jej rodzaje oraz
relacje wewnątrz niej – rodzina Majki walcząca z alkoholizmem ojca, chorobą
matki, a bogata rodzina Julki, w której rodzice zajęci są sobą. Inny jest też
obraz rodziny babki bohaterki czy jej chciwej ciotki Teresy Zalewskiej. Warto
zwrócić uwagę na ludzi starszych w tej powieści i ich życie, podejście do niego.
Mroczny spadek Małgorzaty Mossakowskiej-Górnikowskiej
przykuwa uwagę intrygująca historią z PRL-u zamkniętą w metalowym pudełku, dobrze
skonstruowaną fabułą, w której kolejne zwroty akcji coraz bardziej intrygują i
fascynują, a wątek szpiegowski splata się z miłosnym. Dobrze się czyta.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Dziękujemy za recenzję i serdecznie pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie! :)
UsuńMnie już sam ten PRL przyciąga.
OdpowiedzUsuńTajemnice sięgające PRL-u przyciągają uwagę cały czas.
UsuńJa również czuję się skuszona poprzez czasy PRL-u :)
OdpowiedzUsuńI słusznie, świetnie się czyta.
UsuńBardzo ciekawa książka. Od deski do deski.
OdpowiedzUsuńKorzystam z kredyty gotówkowe online