Tytuł:
W szponach szaleństwa
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 292
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8083-651-8
RECENZJA
PRZEDPREMIEROWA
Agnieszka Lingas-Łoniewska w zupełnie nowej odsłonie!
Tym razem dilerka emocji podaje je na tacy, a właściwie na tacach w thrillerze W szponach szaleństwa. W dedykacji
autorka życzyła mi mrocznej lektury…
Zło jest
wszędzie. (s. 84)
We wrocławskim Wydziale Zabójstw inspektor Marcin Mróz
dowodzi sekcją specjalizującą się w prowadzeniu śledztw dotyczących
najcięższych przestępstw, tzw. „przestępstw trudnych”. Trzon grupy stanowią Szymon
Drakoński Drako, Ewa Barska, Marta Jurkiewicz i Kuba Helleński. Właśnie dostali
wezwanie. Rozpoczął się „boski poranek” – pod mostem Uniwersyteckim zostały
znalezione zwłoki młodej kobiety okaleczone w okrutny sposób. Sprawca chciał zdobyć
tylko jedną części ciała ofiary. Komisarz Ewa Barska jest wstrząśnięta. Nie
tylko ona zdaje sobie sprawę…
Że gra właśnie
się rozpoczęła? Gra o życie? (s. 56)
Rozpoczyna skrupulatne śledztwo. Podświadomie wie, że
to nie będzie pierwsza ofiara tak bestialskiego morderstwa, ale nie chce głośno
wypowiadać tej myśli. Zabrania tego także starszej aspirant Marcie. Lecz Drako,
jej przyjaciel i zwierzchnik, głośno stwierdza:
Jedno jest
pewne, Ewa. To się dopiero zaczyna. I może uprzedzam fakty, ale wiesz, że
zawsze mam dobre przeczucia. A tym razem czuję, że mamy do czynienia z jakimś
szalonym skurwielem. (s. 16)
Spirala szaleństwa rozkręca się i to z zawrotną
prędkością, choć sami śledczy nie zdają sobie jeszcze z tego sprawy. Zbierają
ślady, szukają tropów i powiązań, a te prowadzą na Wydział Historii
Uniwersytetu Wrocławskiego. Policjanci przesłuchują mnóstwo osób z najbliższego
kręgu ofiary, także wykładowców. Stopniowo szaleństwo ogarnia uniwersytet, a po
chwili całe miasto. Na granicy szaleństwa znajduje się także komisarz Barska:
I wiedziała,
że… chyba ją… dopadło. (s. 96)
Szaleństwo miłości! Jako 32-latka zawzięcie broniła
się przed „rzuceniem się w niepewne odmęty miłości”. Bliższa znajomość z
lekarzem Tomaszem Machajem wciąż była zawieszona w próżni – zakochany mężczyzna
cierpliwie czekał na krok Ewy. Lecz na horyzoncie bohaterki pojawił się wybitny
historyk, doktor Mateusz Herz, który od początku wywoływał w kobiecie dziwne
odczucia. To on wyzwalał w niej dzikość, pasję i namiętność, które były uśpione
przez lata. A ona się im poddała. Uczucia targają piękną i energiczną panią
komisarz… Jej rywalami także.
Wziąłem głęboki
oddech i poczułem tę niesamowita moc. I niesamowite przeświadczenie – że jestem
pieprzonym geniuszem, że jestem po prostu lepszy, mądrzejszy i silniejszy. Niż
oni. Zwykli ludzie. Po prostu… ludzie. Tylko… ludzie. (s. 72)
Z kart powieści wyłania się również obraz mordercy.
Jego inteligencja wykracza poza standardy, wielkie ego i olbrzymia pewność
siebie sprawiają, że człowiek ten, o ile można go tak w ogóle nazwać, skoro
pozbawiony jest pierwiastka człowieczeństwa, zapatrzony jest we własną
doskonałość. On nie popełnia błędów, nie zostawia śladów. On wypełnia wolę
bóstwa i doznaje oczyszczenia. On został stworzony do wyższych celów.
Nigdy nie
wierzymy. W naszych oczach człowiek, który robi coś takiego, powinien wyglądać
jak potwór z najgorszego koszmaru. A wiesz, jak jest? (s. 83)
Thriller ma dwustopniową budowę. Narrator
wszechwiedzący najpierw przedstawia bieżące zdarzenia, opisuje pracę śledczych
i życie osobiste komisarz Barskiej. Z rzadka wyprzedza bieg wydarzeń.
Przeważnie urywa w najciekawszym momencie, jednakże tylko po to, aby oddać głos
mordercy. Czytelnik ma okazję poznać jego umysł, sposób myślenia, system
wartości i bliżej przyjrzeć się socjopatycznej osobowości. Jednak w tej części
wyróżnia się jeszcze jedna – wspomnienia mordercy z okresu młodości i pobytu w
sekcie.
Każdy, kto
wstępował do sekty, wyrzekał się doczesności, oddając prawo do swojego majątku
i wszelkie dobra materialne swoim obecnym rodzicom. (s. 256)
Obraz sekty został przedstawiony w ogólnym zarysie,
lecz nie zabrakło żadnego elementu. Ukazana jest hierarchia w sekcie, jej
organizacja i codzienność. Przywódcy to silne osobowości, bazujący na naiwności
i chęci przynależności innych do jakiejś społeczności. Wiedzą, jak manipulować
ludzi słowem, tonem głosu, spojrzeniem, jak nagradzać i karać, jak trzymać w
ryzach i narzucać swoją wolę. Dla normalnych ludzi sekta to zniewolenie
umysłów, dziwna wiara, chory kult. Autorka doskonale wie, jak stopniować
napięcie – rzucając pojedyncze słowa, równoważniki zdań, krótkie zdania lub
przerywać w najciekawszym momencie. Wie także, jak operować słowem, by
powiedzieć dużo, lecz nie za dużo, a przy tym rozchwiać emocjonalnie
czytelnika, niech popada ze skrajności w skrajność – od brutalnego zabójstwa
przez namiętny seks do psychopatycznych wypowiedzi mordercy. Wszelkich emocji
jest aż nadto!
Ten świat
jest chory. (s. 17)
Czytelnik w trakcie mrocznej lektury kombinuje,
zgaduje, kto popełnia zbrodnie, jednak tu nic nie jest jasne i pewne. Częściowo
da się wpaść na trop, jednak rozwiązanie jest bardziej skomplikowane i nie
takie łatwe do odkrycia. Pod pewnym względem podobne do rozwiązania zagadek w
kryminałach Katarzyny Puzyńskiej. Czytelnik zaczyna się zastanawiać, jak to
jest z pierwiastkiem dobra i pierwiastkiem zła w człowieku – czy ma się je od
urodzenia, czy kształtują się one pod wpływem wychowania i doświadczenia, czy
można z nimi walczyć? Na te pytania częściowo odpowie ten thriller. A z drugiej
strony czytelnik zaczyna rozumieć, jak ważne są wrażenia, odczucia i przeczucia
atakujące nasz umysł, myśli, intuicja, szósty zmysł. Te podpowiedzi umysłu
bardzo często są zbyt ulotne, by je móc uchwycić, a czasami po prostu przez nas
ignorowane.
Zakamarki ludzkich umysłów są mroczne, a mieszkające w
nich szaleństwo z czasem dochodzi do głosu, co widać w thrillerze W szponach szaleństwa. Ta powieść to nie
tylko bestialskie morderstwa i typowe śledztwo oraz wielka miłość komisarz Ewy
Barskiej. To także obraz bieszczadzkiej sekty sprzed 20 lat i jej założycieli, mających
zgubny wpływ na ludzi, o których losie decydowali. Polecam.
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Jestem bardzo ciekawa tej książki. Świetna dedykacja.
OdpowiedzUsuńTo musisz jak najszybciej zaspokoić ciekawość. Nie masz wyjścia! :)
UsuńOkładka intryguje! Zapowiada się przerażająco!
OdpowiedzUsuńNa pewno niebezpiecznie! :)
UsuńJeszcze dwa tygodnie i będę czytała. Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mrocznej lektury życzę ;)
UsuńJest to jedna książek, na którą nie mogę się doczekać.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Już niedługo! :)
Usuń