Tytuł:
Zanim zawisły psy
Tłumaczenie:
Edyta
Stępkowska
Wydawnictwo: Editio
Seria: Oxen
Tom: 1
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-283-2646-0
RECENZJA
PRZEDPREMIEROWA
Niels Oxen,
były żołnierz duńskich sił specjalnych, wielokrotnie odznaczany za odwagę, po
powrocie z ostatniej misji w Afganistanie zamieszkał w jednej z dzielnic
Kopenhagi. Tam wegetuje dręczony syndromem stresu pourazowego, utrzymując się
ze zbierania butelek. Jedynym towarzyszem jego parszywego życia jest pies —
tylko jemu ufa, tylko jego obecność toleruje. Pewnego dnia postanawia uwolnić
się od wewnętrznych demonów i zaszyć się w głuszy, w lasach północnej
Jutlandii. Niestety, szybko się okazuje, że wybrał najgorsze z możliwych
miejsc. Kiedy w tajemniczych okolicznościach ginie wpływowy polityk, właściciel
pobliskiego zamku, Oxen staje się głównym podejrzanym. Zaczyna się prawdziwy
koszmar. Wbrew swojej woli zostaje wciągnięty w wir śledztwa. Wspólnie z
agentką Margrethe Franck odkrywa kolejne części przerażającej układanki.
Okazuje się, że niewyjaśnionych zabójstw było znacznie więcej. Łączy je jeden
element: morderca zapowiadał swoje przybycie w szczególny, niezwykle
makabryczny sposób... Czy Nielsowi i Margrethe uda się powstrzymać falę zbrodni
i dotrzeć do sedna ich tajemnicy? Czy Oxen oczyści się z podejrzeń? Kto tak
naprawdę stoi za serią okrutnych morderstw?
Jens Henrik Jensen to duński dziennikarz, który pisze książki bardzo zróżnicowane gatunkowo. Uwielbia historie z drugim dnem, dwuznaczności, teorie spiskowe i wysublimowaną fabułę. Na polskim rynku wydawniczym ukazała się jego pierwsza powieść Zanim zawisły psy. Już sam tytuł sugeruje, że sprawca bądź sprawcy są niezwykle okrutni. I że coś wydarzyło się wcześniej…
Widok martwego
zwierzęcia sprawiał mu satysfakcję. (s. 17)
Śmierć
Hansa-Ottona Corfitzena właściciela średniowiecznego zamku Nørlund Slot, byłego
ambasadora w bloku wschodnim podczas zimnej wojny, zasłużonego dyplomaty, arystokraty,
mecenasa, postawiła na nogi policję. Tylko zanim zginął człowiek, brutalną
śmiercią zginął jego pies wyżeł. Oficjalnie śledztwo prowadzi komisarz Rasmus Grube,
lecz przybył jego zwierzchnicy Vester i Bøjlesen oraz sam szef PET (duńskie służby
specjalne) – Alex Mossman z szefem operacyjnym Martinem Rytterem i asystentką Margrethe
Franck. A nieformalnie podejrzanym jest człowiek, który zaszył się w lesie Rold
Skov w północnej Jutlandii… z psem.
Przydałby mi się
ktoś taki jak pan. (s. 122)
To
Niels Oxen – weteran wojenny, komandos w Korpusie Łowców, bohater narodowy, który
posiada najwyższe odznaczenia w kraju za odwagę. To już postać historyczna, lecz
jest jeszcze druga strona złotego medalu – Oxen według policyjnych kartotek to bydlę.
Prawdopodobnie były komandos walczy ze stresem pourazowym, jak mówią dotknęła
go choroba zawodowa powracających żołnierzy, PTSD. Poza tym
nadużywa alkoholu i lubi zapalić skręta. I ten oto człowiek dostał
propozycję (nie) do odrzucenia od samego szefa PET. Przyjmuje ją, ale na swoich
warunkach po tym, jak zobaczył, co się stało z jego wiernym towarzyszem samojedem Mr.
Whitem. Teraz Oxen po ponad trzech latach życia w samotności musi na nowo
nauczyć się używać słów i w dodatku współpracować z kobietą!
Będziesz naszymi
oczami i uszami w terenie, Oxen. Będziesz robił to, czego nasze służby
oficjalne nie mogą robić. (s. 131)
Bohaterowie
nie ujawniają wszystkich swoich posunięć, działają też w ukryciu, zatajają przed
sobą informacje, są wobec siebie nieufni. Tak naprawdę nie wiedzą, do której
bramki grają. Niels stara się zachować najdalej idącą ostrożność, bo coś mu w
tej sprawie śmierdzi, ktoś wokół niego pociąga za niewidzialne sznurki. Nawet lojalna
szefom Margrethe zaczyna podejrzewać swoich przełożonych. Jej lista zagadkowych
postaci w śledztwie wydłuża się. W powieści najważniejszymi postaciami są właśnie
Oxen i Franck. Do ideałów im daleko. Ona kaleka, a on czasem w dochodzeniu popełnia
podstawowe błędy – w końcu jest żołnierzem, a nie policjantem. Ma dar
wdeptywania tam, gdzie nie powinien, i komplikowania śledztwa.
Im więcej
elementów ma układanka, tym więcej istnieje możliwych kombinacji. (s. 417)
Z
czasem czytelnik zaczyna się gubić w plątaninie zawieranych sojuszy, zastanawia
się kto naprawdę jest z kim i przeciwko komu; kto gra fair, a kto chce pogrążyć
innych; czy policja i PET chcą znaleźć prawdziwego winnego czy podstawić kozła
ofiarnego? W dodatku w trakcie wielowątkowego dochodzenia sprawy Corfitzena wykraczającego
poza granice Danii działy się rzeczy co najmniej dziwne – wymazywano zbrodnie,
znikały ciała, sprawcy, dowody, a z czasem znikali również podejrzani i
świadkowie. Powoli i systematycznie zamiatano wszystko pod dywan… Ktoś na górze
mocną ręką dzierży władzę. Pytanie: kto?
Ktoś tutaj bawi
się w teatr iluzji. (s. 335)
Mimo
sporej objętości książkę przeczytałam dość szybko. Trudno mi było oderwać się
od wciągającej i zagmatwanej fabuły, od napięcia, natłoku wydarzeń i kolejnych
tajemnic do rozwikłania. Krótkie rozdziały niejako przyspieszały bieg wydarzeń
i przenosiły czytelnika w różne miejsca. Czasami przydałyby się informacje,
gdzie toczy się akcja i którego dnia, o której godzinie, żeby. Dużo w powieści zwrotów
akcji, teorii spiskowych, niebanalnych rozwiązań. Ciąg zdarzeń jest reakcją
łańcuchową, bo zanim zawisły psy, coś musiało się wydarzyć, coś musiało
sprowokować sprawcę lub sprawców do tego typu brutalnych działań. Niektóre sytuacje
naprawdę mroziły krew w żyłach, jednak okrucieństwo wobec psów mnie osobiście zabolało
najbardziej.
W tym śledztwie
wszystkie drzwi pozostają otwarte na oścież. (s. 231)
Powieść
Jensa Henrika Jensena jest mieszaniną gatunków – tu kryminał łączy się z thrillerem
i sensacją. Po części można w niej odnaleźć elementy powieści historycznej,
bowiem autor wplótł je w fabułę bądź na nich się opierał. Jensen niejako w
pigułce ukazał autentyczne i niewyobrażalne okrucieństwo wojny na Bałkanach
poprzez wspomnienia z czasów misji, które dręczą głównego bohatera. Zakończenie
pozostaje otwarte, gdyż nie wszystkie sprawy zostały rozwiązane, a na wiele
pytań wciąż brak odpowiedzi, ale o tym zapewne w drugim tomie trylogii Oxen.
W każdym razie
udało nam się zamknąć kilka śledztw, choć parę pytań pozostało bez odpowiedzi.
(s. 435)
Powieść
Zanim zawisły psy zapada w pamięć,
ponieważ autor przygotował bardzo skomplikowaną i inteligentną intrygę osadzoną
we współczesnych realiach duńskich, mroczną, intrygującą z dwójką
nietuzinkowych bohaterów. Polecam! Z niecierpliwością czekam na tom drugi.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Uwielbiam takie skomplikowane intrygi. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńI pomyśl, że będą jeszcze 2 tomy.
UsuńNa pewno się skuszę.
OdpowiedzUsuńLubię takie skomplikowane intrygi. Chciałabym przeczytać tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńMasz dobre chęci! :)
UsuńZaintrygowała mnie :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze!
UsuńSkoro czekasz na kolejny tom, to jest to najlepsza rekomendacja!
OdpowiedzUsuńChyba masz rację! :)
Usuń