poniedziałek, 26 marca 2018

Etyka zawodowa


Autor: Małgorzata Rogala
Tytuł: Grzech zaniechania
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria: Agata Górska i Sławek Tomczyk
Tom: 5
Liczba stron: 344
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-822-6 


Pracownica ośrodka terapeutycznego znajduje leżące na posadzce, zakrwawione zwłoki swojej szefowej – psychiatry Antoniny Brzozowskiej. Na miejsce zbrodni wezwani zostają starsza aspirant Agata Górska i komisarz Sławek Tomczyk. Sprawa z pozoru prosta komplikuje się wraz z przeglądaniem kolejnych akt pacjentów Brzozowskiej. Rozszerza się krąg podejrzanych i trudno jest policjantom znaleźć punkt zaczepienia. Dochodzenie dodatkowo utrudnia fakt, że Michała Stępnia, byłego partnera Agaty, zamordowano. Policjantka zostaje uwikłana w grę, której reguł nie zna i w której nie obowiązują żadne zasady fair play.

„Jesteś chory na to, w co wierzysz” – taki napis widnieje na okładce piątego już tomu serii Agata Górska i Sławek Tomczyk Małgorzaty Rogali, na okładce powieści Grzech zaniechania. Już tytuł intryguje, a treść… Na szczęście treść nie powoduje w czytelniku chęci zaniechania czytania, wręcz przeciwnie wciąga i irytuje, przynajmniej tak było ze mną.
Każdy z tego ośrodka coś ukrywa. (s. 136)
W ośrodku terapeutycznym A.L.A. recepcjonista znalazła zwłoki swojej szefowej. Psychiatra Antonina Brzozowska nie żyła. Śledztwo prowadzi Agata z Tomkiem. To oni są na miejscu zbrodni i przesłuchują ludzi. Wspólnicy i współpracownicy wiedzą tyle co nic, a przynajmniej taką „wiedzę” przekazują śledczym. Ale Sławek potrafi obserwować podejrzanych, czytać ich mowę ciała i wyciągać wnioski z zeznań przez nich składanych. Komisarz ma nosa, policyjną intuicję i czuję, że prawda jeszcze nie wyszła na jaw, w dodatku ofiara nie była taka dobra i kryształowa, jakby się na pierwszy rzut oka wydawało. Lista potencjalnych sprawców z czasem się wydłuża…
Jednak skoro Rozalia od dawna jest poddawana terapii… (s. 125)
Ośrodek A.L.A. specjalizuje się w diagnozie i terapii dzieci i dorosłych, a jedną z pacjentek jest Rozalia Leśniewska, gimnazjalistka. Odkąd nie żyła Antonina Brzozowska, nastolatka nie miała lekarza i czuła się z tym dobrze, w przeciwieństwie do swej niezrównoważonej matki. Kobieta poświęciła wszystko dla zdrowia swojej córki i teraz była co najmniej roztrzęsiona. Na przykładzie całej rodziny Leśniewskich autorka przedstawia różne problemy psychiczne. Odkrywa też sposób pracy Brzozowskiej, jej kwalifikacje, kompetencje, umiejętności, osiągnięcia czy sukcesy. Wprowadza czytelnika w tajniki psychologii i psychoterapii, zwłaszcza w odzyskiwanie pamięci i wspomnień z dzieciństwa. Poniekąd robi to na zasadzie krótkich wykładów, choć nie brak i emocjonalnych dialogów. Całość zaskakuje i przeraża, szczególnie gdy dotyczy to bezbronnego dziecka.
Górska jest zwichnięta na swój sposób, ale mało znam ludzi tak porządnych jak ona. (s. 159)

W kryminale akcja toczy się dwutorowo. Jednocześnie prowadzone są dwa śledztwa, z tymże jedno… przeciwko policjantowi, a właściwie policjantce, przeciwko starszej aspirant Agacie Górskiej. Brzmi to niewiarygodnie, ale kto czytał poprzedni tom serii, ten wie albo się domyśla. Ktoś zamordował Michała Stępnia, byłego Agaty. Dochodzenie w sprawie prowadzi Szymon Pawelec, lecz na skutek manipulacji przejmuje je niejaki Kalicki. Zaczyna się dziać. Niekoniecznie dobrze. Jakby wszystko się sprzysięgło przeciwko Agacie. Tym razem to ona jest po drugiej stronie barykady.
Musimy się naradzić, bo mam wrażenie, że tkwimy w chaosie. Trzeba to uporządkować i nadać śledztwu kierunek. (s. 112)
Dochodzenie w sprawie Brzozowskiej idzie jak po grudzie. Chudy się dwoi i troi, zaś Tomczyk ma jeszcze inne sprawy na głowie, nieformalnie prowadzi jeszcze jedno śledztwo. O ile miałam mały problem ze wskazaniem zabójcy psychiatry, o tyle od razu wiedziałam, kto zabił Stępnia. Dla mnie sprawa była od razu oczywista i dziwiłam się, że dla innych nie. Ten wątek wręcz mnie irytował, a raczej metoda prowadzenia śledztwa. Rozumiem, że autorka ten wątek poprowadziła w taki sposób celowo, aby ukazać czytelnikowi pewne mechanizmy działania niektórych bohaterów i ich motywacje, ich niskie pobudki czy wręcz nierzetelność. Nic dziwnego, że tym mocniej dopingowałam Tomczyka.
Rozpętała się ogólnonarodowa dyskusja na temat skuteczności i nadużyć w psychoterapii. (s. 202)
W kryminale Grzech zaniechania autorka poruszyła kilka ważnych i trudnych problemów. Otworzyła ona oczy czytelnikowi na pewne aspekty psychologiczne i społeczne oraz zawodowe. W dzisiejszych zaganianych i stresujących czasach ludzie mają coraz więcej problemów, a sposobem na ich rozwiązanie są poradniki, lecz przede wszystkim psychoterapie. To niezły biznes. Jednak wśród uczciwych terapeutów są i ci nieuczciwi, stawiający błędne diagnozy, manipulujący pacjentami i ich portfelami. I w powieści mamy ich pełny obraz. Momentami może się scyzoryk w kieszeni otworzyć, gdy czyta się o nadużyciach czy rodzajach chorób. Całe szczęście, że w powieści ukazani są też dobrzy terapeuci.
Małgorzata Rogala w Grzechu zaniechania prowadzi czytelnika po meandrach ludzkiej psychiki, zagląda tu i tam, by ukazać mu etykę różnych zawodów, jak ludzie wykonują swoje obowiązki, jak łatwo skrzywdzić drugiego człowieka, jak łatwo dopuścić do nadużyć i manipulacji, nie wspominając o zbytniej pewności siebie niektórych bohaterów, którzy uważają się za ważniejszych od innych. Emocji tu nie brakuje, na szczęście nie przemocy i przelewu krwi. Napięcie rośnie, a wraz z nią złość i niemoc. Tym razem tło obyczajowe wysuwa się na pierwszy plan dzięki odpowiednio skonstruowanej intrydze kryminalnej. Być może ku przestrodze. Lepiej nie popełniać grzechu zaniechania, bo nikomu nie wyjdzie to na zdrowie, a książkę polecam!

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

12 komentarzy:

  1. Mam ochotę na tę książkę. Często spotykam ją na blogach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie nogę popełnić grzechu zaniechania i nie przeczytać tej książki.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym niedługo rozpocząć swoją przygodę z twórczością tej autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz co nadrabiać, ale wierzaj mi na słowo - zaprawdę warto, powiadam Ci!

      Usuń
  4. Świetny kryminał obyczajowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka dość podobna do "Śmierci w Chateau Bremont", którą swoją drogą polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Mam ochotę na wspomnianą przez Ciebie książkę.

      Usuń
  6. Jeszcze nie czytałam nic tej Autorki, ale właśnie zaczęłam "Zapłatę"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że zaczęłaś poznawać pióro p. Małgorzaty Rogali.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.