Tytuł:
Grzech zaniechania
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria: Agata Górska i Sławek Tomczyk
Tom: 5
Liczba stron: 344
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-822-6
Pracownica ośrodka terapeutycznego
znajduje leżące na posadzce, zakrwawione zwłoki swojej szefowej – psychiatry
Antoniny Brzozowskiej. Na miejsce zbrodni wezwani zostają starsza aspirant
Agata Górska i komisarz Sławek Tomczyk. Sprawa z pozoru prosta komplikuje się wraz
z przeglądaniem kolejnych akt pacjentów Brzozowskiej. Rozszerza się krąg
podejrzanych i trudno jest policjantom znaleźć punkt zaczepienia. Dochodzenie
dodatkowo utrudnia fakt, że Michała Stępnia, byłego partnera Agaty,
zamordowano. Policjantka zostaje uwikłana w grę, której reguł nie zna i w
której nie obowiązują żadne zasady fair play.
„Jesteś chory na to, w co wierzysz” – taki napis widnieje na okładce piątego już tomu serii Agata Górska i Sławek Tomczyk Małgorzaty Rogali, na okładce powieści Grzech zaniechania. Już tytuł intryguje, a treść… Na szczęście treść nie powoduje w czytelniku chęci zaniechania czytania, wręcz przeciwnie wciąga i irytuje, przynajmniej tak było ze mną.
Każdy z tego
ośrodka coś ukrywa. (s. 136)
W
ośrodku terapeutycznym A.L.A. recepcjonista znalazła zwłoki swojej szefowej. Psychiatra
Antonina Brzozowska nie żyła. Śledztwo prowadzi Agata z Tomkiem. To oni są na
miejscu zbrodni i przesłuchują ludzi. Wspólnicy i współpracownicy wiedzą tyle
co nic, a przynajmniej taką „wiedzę” przekazują śledczym. Ale Sławek potrafi
obserwować podejrzanych, czytać ich mowę ciała i wyciągać wnioski z zeznań
przez nich składanych. Komisarz ma nosa, policyjną intuicję i czuję, że prawda
jeszcze nie wyszła na jaw, w dodatku ofiara nie była taka dobra i kryształowa,
jakby się na pierwszy rzut oka wydawało. Lista potencjalnych sprawców z czasem
się wydłuża…
Jednak skoro
Rozalia od dawna jest poddawana terapii… (s. 125)
Ośrodek
A.L.A. specjalizuje się w diagnozie i terapii dzieci i dorosłych, a jedną z
pacjentek jest Rozalia Leśniewska, gimnazjalistka. Odkąd nie żyła Antonina
Brzozowska, nastolatka nie miała lekarza i czuła się z tym dobrze, w
przeciwieństwie do swej niezrównoważonej matki. Kobieta poświęciła wszystko dla
zdrowia swojej córki i teraz była co najmniej roztrzęsiona. Na przykładzie
całej rodziny Leśniewskich autorka przedstawia różne problemy psychiczne. Odkrywa
też sposób pracy Brzozowskiej, jej kwalifikacje, kompetencje, umiejętności,
osiągnięcia czy sukcesy. Wprowadza czytelnika w tajniki psychologii i psychoterapii,
zwłaszcza w odzyskiwanie pamięci i wspomnień z dzieciństwa. Poniekąd robi to na
zasadzie krótkich wykładów, choć nie brak i emocjonalnych dialogów. Całość zaskakuje
i przeraża, szczególnie gdy dotyczy to bezbronnego dziecka.
Górska jest
zwichnięta na swój sposób, ale mało znam ludzi tak porządnych jak ona. (s. 159)
W
kryminale akcja toczy się dwutorowo. Jednocześnie prowadzone są dwa śledztwa, z
tymże jedno… przeciwko policjantowi, a właściwie policjantce, przeciwko
starszej aspirant Agacie Górskiej. Brzmi to niewiarygodnie, ale kto czytał
poprzedni tom serii, ten wie albo się domyśla. Ktoś zamordował Michała Stępnia,
byłego Agaty. Dochodzenie w sprawie prowadzi Szymon Pawelec, lecz na skutek
manipulacji przejmuje je niejaki Kalicki. Zaczyna się dziać. Niekoniecznie dobrze.
Jakby wszystko się sprzysięgło przeciwko Agacie. Tym razem to ona jest po
drugiej stronie barykady.
Musimy się
naradzić, bo mam wrażenie, że tkwimy w chaosie. Trzeba to uporządkować i nadać
śledztwu kierunek. (s. 112)
Dochodzenie
w sprawie Brzozowskiej idzie jak po grudzie. Chudy się dwoi i troi, zaś Tomczyk
ma jeszcze inne sprawy na głowie, nieformalnie prowadzi jeszcze jedno śledztwo.
O ile miałam mały problem ze wskazaniem zabójcy psychiatry, o tyle od razu
wiedziałam, kto zabił Stępnia. Dla mnie sprawa była od razu oczywista i
dziwiłam się, że dla innych nie. Ten wątek wręcz mnie irytował, a raczej metoda
prowadzenia śledztwa. Rozumiem, że autorka ten wątek poprowadziła w taki sposób
celowo, aby ukazać czytelnikowi pewne mechanizmy działania niektórych bohaterów
i ich motywacje, ich niskie pobudki czy wręcz nierzetelność. Nic dziwnego, że tym
mocniej dopingowałam Tomczyka.
Rozpętała się
ogólnonarodowa dyskusja na temat skuteczności i nadużyć w psychoterapii. (s. 202)
W
kryminale Grzech zaniechania autorka
poruszyła kilka ważnych i trudnych problemów. Otworzyła ona oczy czytelnikowi
na pewne aspekty psychologiczne i społeczne oraz zawodowe. W dzisiejszych
zaganianych i stresujących czasach ludzie mają coraz więcej problemów, a
sposobem na ich rozwiązanie są poradniki, lecz przede wszystkim psychoterapie. To
niezły biznes. Jednak wśród uczciwych terapeutów są i ci nieuczciwi, stawiający
błędne diagnozy, manipulujący pacjentami i ich portfelami. I w powieści mamy
ich pełny obraz. Momentami może się scyzoryk w kieszeni otworzyć, gdy czyta się
o nadużyciach czy rodzajach chorób. Całe szczęście, że w powieści ukazani są
też dobrzy terapeuci.
Małgorzata
Rogala w Grzechu zaniechania prowadzi
czytelnika po meandrach ludzkiej psychiki, zagląda tu i tam, by ukazać mu etykę
różnych zawodów, jak ludzie wykonują swoje obowiązki, jak łatwo skrzywdzić
drugiego człowieka, jak łatwo dopuścić do nadużyć i manipulacji, nie
wspominając o zbytniej pewności siebie niektórych bohaterów, którzy uważają się
za ważniejszych od innych. Emocji tu nie brakuje, na szczęście nie przemocy i
przelewu krwi. Napięcie rośnie, a wraz z nią złość i niemoc. Tym razem tło
obyczajowe wysuwa się na pierwszy plan dzięki odpowiednio skonstruowanej
intrydze kryminalnej. Być może ku przestrodze. Lepiej nie popełniać grzechu
zaniechania, bo nikomu nie wyjdzie to na zdrowie, a książkę polecam!
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Mam ochotę na tę książkę. Często spotykam ją na blogach.
OdpowiedzUsuńA znasz wcześniejsze części?
UsuńNie nogę popełnić grzechu zaniechania i nie przeczytać tej książki.:)
OdpowiedzUsuńOtóż to, Agnieszko! :)
UsuńChciałabym niedługo rozpocząć swoją przygodę z twórczością tej autorki. :)
OdpowiedzUsuńMasz co nadrabiać, ale wierzaj mi na słowo - zaprawdę warto, powiadam Ci!
UsuńŚwietny kryminał obyczajowy.
OdpowiedzUsuńI psychologiczny!
UsuńOkładka dość podobna do "Śmierci w Chateau Bremont", którą swoją drogą polecam :)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Mam ochotę na wspomnianą przez Ciebie książkę.
UsuńJeszcze nie czytałam nic tej Autorki, ale właśnie zaczęłam "Zapłatę"...
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że zaczęłaś poznawać pióro p. Małgorzaty Rogali.
Usuń