wtorek, 6 marca 2018

Randkowy sparing partner



Autor: Lauren Blakely
Tytuł: Pan O
Tłumaczenie: Wojciech Białas
Wydawnictwo: Editio
Seria: Big Rock
Tom: 2
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-283-3012-2 


RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Możesz mi mówić Pan O. Bo mój szczególny talent to zapewnianie ci rozkoszy. (s. 7)
To dwa pierwsze zdania powieści Lauren Blakely Pan O, które czytelnik, a właściwie czytelniczka, odbiera osobiście. Zaczyna się zastanawiać, snuć domysły…
Jestem zarówno adeptem, jak i mistrzem sztuki dawania orgazmów. (s. 9)
Nick Hammer to przystojniak z klatą, kaloryferem, dziarami na ramionach i z czarnymi okularami na nosie. Wie, co robić i jak się zachowywać, by przyciągać kobiety, a poza tym najbardziej na świecie uwielbia doprowadzać je do takiego orgazmu, żeby zobaczyły gwiazdy, a ich umysł rozpadł się na tysiąc kawałków. Nick po prostu ma obsesję na punkcie kobiecej rozkoszy. Nic dziwnego, że nazywany jest Panem O, Panem Orgazmem. To on powołał do życia Pana Orgazma – superbohatera komiksu Przygody Pana Orgazma, dawcę rozkoszy w pelerynie, który pomaga licznym kobietom w osiągnięciu spełnienia. Produkuje własne telewizyjne show – robi parodystyczną kreskówkę o uwodzicielskim, niewyżytym superbohaterze. Ale, ale… kluczową sprawą jest puenta. Ma ona ukazywać Pana Orgazma jako superbohatera pomagającego ludziom. Czytaj: kobietom. Ba!
Zostaniesz moim korepetytorem, żeby nauczyć mnie, co robić na randce? (s. 55)
Harper Holiday, młodsza siostra jego najlepszego przyjaciela Spencera (Pan Wyposażony), prosi go o pomoc, gdyż tylko do niego ma zaufanie. Prosi, by nauczył ją, jak zdobywać mężczyznę. Kobieta w męskim towarzystwie staje się niezdarą i traci głowę. Mało tego, nie zdaje sobie sprawy, że panowie na nią… lecą!  Pan O zgadza się pomóc opanować Harper sztukę randkowania, choć wie, że będzie to trudne zadanie, bowiem ta 26-letnia kobieta od dawna mu się podoba. W dodatku edukacja ma być przeprowadzona w tajemnicy przed Spencerem, bo inaczej źle to się skończy dla Nicka. Z czasem mężczyzna staje się jej prywatnym lekarzem od spraw uczuciowych, który wypisuje miłosne recepty… szczególnie w postaci SMS-ów, bo te żywo krążą między Harper i Nickiem, przez co ci oboje żyją w stanie permanentnego podniecenia. Gdzie jest kres odporności? Gdzie jest granica wytrzymałości? Kiedy pojawia się zazdrość o kobietę i chęć sięgnięcia po zakazany owoc? Kiedy nauka zamienia się we flirt? Czy to na pewno nauka, czy gra, czy może samo życie?
Księżniczka: Nie mogę się wypowiadać o swoich upodobaniach… dopóki nie znajdę kogoś, kto mi się naprawdę spodoba. (s. 117)

Pan O wciela się w rolę nauczyciela, zaś rudowłosa Harper w posłuszną, choć niegrzeczną uczennicę. Między nimi iskrzy, z każdym SMS-em coraz bardziej. Uzależniają się od siebie i komórek. Rola, którą odgrywa Pan O, miesza się z realizmem wydarzeń. Gierki słowno-erotyczne nakręcają bohaterów oraz czytelnika, który mimochodem zostaje wciągnięty w akcję i staje się niewidocznym, biernym uczniem. Po jakimś czasie program edukacji się rozszerza. W połowie powieści robi się jeszcze bardziej gorąco, a temperatura między bohaterami wciąż rośnie, proporcjonalnie do napięcia seksualnego.
Erotyka w powieści jest ważna, ale nie najważniejsza, to środek do celu – pytanie tylko, jakiego celu. Opisy scen erotycznych są bezpruderyjne i sugestywne, soczyste i szczegółowe. Autorka umiejętnie posługuje się słowem, stopniuje napięcie, namiętność, pożądanie, i to nie tylko między bohaterami. Uczucia i emocje bohaterów przez trzy tygodnie buzują, ale i przechodzą metamorfozę. Jedne odsuwają się na drugi plan, by ustąpić pola innym. Nadchodzi moment, gdy los mówi: „Sprawdzam!”. Każdy się domyśli, jakie jest zakończenie romansu, lecz nie wie, co autorka przygotowała swoim bohaterom na drodze ku szczęśliwemu zakończeniu, jakie kłody rzuciła im pod nogi.
Księżniczka: Teleportacja byłaby w tym momencie jak znalazł. (s. 273)
Akcja przesycona jest napięciem erotycznym i SMS-ami. To Nick jest narratorem i opowiada o wszystkim ze swojej perspektywy. Czytelnik poznaje go jako (nie)zwykłego człowieka, jako pracownika telewizji i rysownika oraz jako nauczyciela randkowania, za to mniej wie o Harper. Brakowało mi pokazania pracy bohaterki jako iluzjonistki na przyjęciach – Anny Niezwykłej Czarodziejki oraz jej prac domowych – pierwszych randek z Jasonem. W tej powieści Lauren Blakely moim zdaniem fabuła jest nieznacznie słabsza, za to erotyka… ciekawsza. Całość napisana przystępnie i przyprawioną szczyptą humoru.
I nie chcę złamać jej serca. Chcę ją kochać. (s. 296)
Romans Pan O to swobodna kontynuacja poprzedniej powieści Lauren Blakely Pan Wyposażony. Ukazuje pragnienia i tęsknoty ukryte w każdym z nas, narodziny uczuć, relacje damsko-męskie, sztukę erotyczną, jest także mini poradnikiem randkowania i uwodzenia.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:



Książka przeczytana w ramach wyzwań:

8 komentarzy:

  1. Idealny tytuł na leniwy wieczór z niezobowiązującą książką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Atmosfera przesycona napięciem erotycznym - lubię takie klimaty od czasu do czasu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żadne okładki i tytuły tak mnie nie śmieszą, jak właśnie dzieje się to przy tej serii. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko kiedy komentuję okładki, a te cóż... ;)
      Wiem, że będzie jeszcze jeden tom...

      Usuń
  4. Sama nie wiem czy jest to lektura dla mnie...

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.