…do daleka, ani chwili nie czeka… Jestem
w drodze od rana. Jadę sobie, bo wygrałam „wycieczkę”, którą zorganizował NFZ.
Sponsor wycieczki zafundował mi 4-tygodniowy pobyt w sanatorium w Inowrocławiu.
Szkoda tylko, że na same święta… Wielkanoc z obcymi ludźmi przy stoliku to dla
mnie nie święta. Dobrze, że żyję w dobie Internetu, to będę się mogła zobaczyć
z familią. Także wiecie, czuję się jak banitka i nie dziwota, że wyjazd mnie
(na razie) nie cieszy.
A co do
bloga, to jakoś będzie funkcjonował. Mam kilka zaległych recenzji do napisania.
Kilka e-booków do przeczytania, kilka pomysłów do przemyślenia i jeden do
stworzenia niedzielnego cyklu. Zobaczę, jak to z czasem będzie, bo poza
zabiegami mam w planach jeszcze kilka rzeczy do zrealizowania.
A na koniec trochę
historii mej wsi związanej z koleją. Trzy zdjęcia przedstawiające dworzec
kolejki wąskotorowej do Kętrzyna:
Lata
1900-1920
Rok 1939
Rok 1940
Lata 1939-1940
Dziś…
pozostał wspomnień czar i te oto zdjęcia.
Jeszcze się odezwę
przed świętami, choćby z życzeniami!
Moja teściowa jedzie jutro do sanatorium do Rymanowa Zdroju. Udanego pobytu.
OdpowiedzUsuńDzięki, Wiola!
UsuńBędzie dobrze, zobaczysz :) Udanego pobytu.
OdpowiedzUsuńDzięki, Krysiu.
UsuńNa pewno będziesz się dobrze "bawić". Może faktycznie szkoda, że na święta. Życzę Ci udanych czterech tygodni. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Moniko!
Usuń