sobota, 28 września 2019

Magia babci Kaliny


Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Światła gwiazd
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Seria: Willa pod Kasztanem
Tom: 4
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-8177-011-8


Światło gwiazd to ostatni tom tetralogii Willa pod Kasztanem Krystyny Mirek. Tytułowy dom przyciąga ludzi jak magnes, babcia Kalina również. Z nią najtrudniej mi się rozstać, ale po kolei.
Wszyscy jesteśmy na zakręcie i każdy podejmuje nowe decyzje. (s. 178)
W życiu mieszkańców krakowskiej willi i ludzi z nią związanych pojawiają się nowe zawirowania. Dwie synowe mieszkające pod dachem babci dogryzają sobie aż miło, tym samym przysparzając Kalinie zmartwień. Magda i Antek krążą wokół siebie, ale trudno im się przełamać. Zakochany Bartek wciąż chce zasłużyć na miłość Ani. Bianka i Michał oddalają się od willi i najbliższych, ale zbliża się wdowa Dorota Mirska. W jej życiu pojawia się astrofizyk Tomasz, co nie podoba się jej dorosłym dzieciom. Na szczęście jest Ludwik i ogród.
Bo jak człowiekowi jest szczególnie ciężko, to włącza mu się azymut na willę pod kasztanem. (s. 284)
Wszyscy znający babcię Kalinę, jej mądrość życiową i dobre rady spieszą do niej po pomoc, gdyż potrafi ona wysłuchać i rozwiązać każdy problem. W dodatku jej serce i kuchnia są zawsze otwarte, a wypieki… działają na ciało i duszę! Bo babcia Kalina to taka tradycyjna babcia, która mocno kocha i zawsze nakarmi. To ona „przytula do serca i nakleja wszystkim plasterki na nogę i duszę”. Zaskakują ją niespodziewane wizyty rozbitków życiowych bez dachu nad głową. W willi mieszka wiele osób, w dodatku z problemami. Prawdziwa klęska obfitości! A Kalina o wszystkich się martwi, ale może rozwiązać tylko jedną sprawę jednocześnie. Jednak życie zaskakuje także ją.
Szczęście można stworzyć w wielu miejscach, choć zapewne nie w każdym. Ale nie jest do tego potrzebny wielki dom ani widok na park. Raczej dobre relacje. (s. 202)

To dobre relacje są podstawą budowania więzi rodzinnych, koleżeńskich, przyjacielskich, więzi w pracy i poza nią. Jedni bohaterowie tej powieści zmagają się z naprawieniem relacji, inni je niszczą świadomie lub nie. Autorka poruszyła problem relacji rodzic-dorosłe dzieci oraz postrzegania roli matki po śmierci „ukochanego męża i ojca”. Wątek Doroty poruszył mnie do głębi i mną wstrząsnął. Postrzeganie żony i matki jako służącej i jej „pozycji” w środowisku biznesowym jej zmarłego męża, odgórny nakaz funkcjonowania w sztywnych ramach i testament spowodowały silne emocje. Autorka piętnuje złudny i nieludzki model rodziny z autorytarnym mężem i posłuszną żoną. Mówi się, że najbardziej krzywdzimy najbliższych i właśnie z tej strony Dorota doznaje największej krzywdy. Gdy gwiazdy zsyłają jej miłość astrofizyka i otulają ją swoim światłem, ma szansę być szczęśliwą i zakochaną, ma szansę zacząć żyć na nowo i naprawdę, ponieważ:
Nigdy nie można marnować szansy na powiększenie ilości szczęścia we wszechświecie, bo ono się potem rozprzestrzenia. (s. 217)
Ponownie Krystyna Mirek przemyca w swej powieści różne mądrości życiowe, ale dawkuje je umiarkowanie, w końcu to obyczajówka, a nie poradnik, jak żyć. Kilka zdań można potraktować jako złote myśli. Autorka stawia przede wszystkim na miłość, rodzinę, szczerość, dobre relacje międzyludzkie, piękny ogród będący źródłem estetyki i satysfakcji z pracy własnych rąk. Z jednej strony miłość niespodziewanie wkraczająca w życiorys bohaterów, a z drugiej fakt, że w obecnych czasach coraz łatwiej zostać samotnym człowiekiem. Single często nie szukają miłości, przeważnie utknęli w kieracie pracy lub w jakimś miejscu, z którego ciężko im się wydostać, a czas mija nieubłaganie, jak zauważa Antek. Na niego też przyjdzie czas. Cóż, autorka stawiając na miłość, zakończyła swą powieść happy endem, choć nieco mnie nim zaskoczyła w jednej z odsłon. 


Zawsze jest jakiś zakręt, myślisz, że to koniec, a zaraz potem okazuje się, że droga wiedzie dalej. (s. 165)
Bohaterowie Światła gwiazd muszą pokonać przeszkody – zakręty na życiowej ścieżce i wyjść na prostą. Tak samo my w prawdziwym świecie bierzemy zakręty, te łagodne i te ostre, i idziemy dalej. Nie ma co stać w miejscu. Szkoda życia, szkoda czasu. Nikt za nas nie przeżyje życia. Najlepiej posłuchać Tomasza, mężczyznę, który woli zadzierać głowę i patrzeć w gwiazdy i na gwiazdy:
Trzeba szybko patrzeć na gwiazdy. Kiedyś ich światło zniknie, pojawią się inne. Na tej wielkiej scenie ponad naszymi głowami ciągle coś się zmienia. (s. 110)

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:

 
Książka bierze udział w wyzwaniu:

14 komentarzy:

  1. Czytałam dwa pierwsze tomy - podobały mi się, ale to tylko tyle. Zabrakło mi czegoś więcej, dlatego nie mam ochoty na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja do tej pory przeczytałam tylko pierwszy tom tej książki. Pozostałe mam dopiero w planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ten cykl, a tę książkę już niebawem będą czytała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Z przyjemnością zapoznam się bliżej z tą serią. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam zaległości. Do nadrobienia dwa ostatnie tomy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hurtem lepiej się czyta, nie trzeba czekać na kolejny tom. :)

      Usuń
  6. A ja jestem w trakcie czytania. Trzy poprzednie tomy połknęłam w tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak do tej pory czytałam tylko pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.