Tytuł:
Szampan-führer
Tłumaczenie:
Anna Knapik
Wydawnictwo: REA
Liczba stron: 388
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7544-438-4
Szampan-führer to opowieść o
podstępie, miłości i śmierci z szampanem w tle sięgająca czasów drugiej wojny
światowej. Doskonała książka dla miłośników kryminałów i dobrego wina! Co kryje
się za nagłą śmiercią legendarnego kipera z Szampanii? Jakie odległe tajemnice
skrywają piwnice francuskich winiarni?
Harald Poppe już prawie żałuje, że dał
się skusić na wycieczkę koneserów wina do Épernay we Francji. Oczywiście lubi
wino i szampana, ale przez większość czasu nie ma pojęcia, o czym mówi
przewodniczka. Kiedy grupa zwiedza znaną winiarnię Cloët- Décleaux, Harald
znajduje umierającego Anselme’a Guidota, legendarnego kipera, przez co nagle
zostaje wciągnięty w historię, która zupełnie zmieni jego życie. Zanim Anselme
Guidot odda ostatnie tchnienie w piwnicach winiarni, zdoła przekazać Haraldowi
parę tajemniczych słów – słów, które doprowadzą go do pięknej wnuczki kipera,
Isabelle. Razem niespodziewanie odkryją coś, co utwierdzi dziewczynę w
przekonaniu, że śmierć jej dziadka nie była naturalna. Aby odnaleźć mordercę
Anselme’a Guidota, wraz z Haraldem będą zmuszeni zagłębić się w krwawą historię
Szampanii, która w czasie drugiej wojny światowej znajdowała się pod niemiecką
okupacją.
Kåre Halldén to szwedzki pisarz i dziennikarz. W sanatorium wpadła mi w ręce jego książka Szampan-führer. Czytałam ją na raty przez dwa tygodnie, bo… nie miałam czasu czytać.
Harald westchnął
półgłosem. Tak makabrycznego początku wycieczki – ot, znaleźć konającego
lokalnego celebrytę w ciemnej piwnicy z szampanem – nie wyobrażał sobie nawet w
najdziwniejszych snach… (s. 31)
To
początek tej powieści kryminalnej, sensacyjnej, w części historycznej i z rozpoczynającym
się wątkiem miłosnym. Główny bohater umarł już na początku powieści. To Anselm
Guidot, który prawie sześćdziesiąt lat pracował w Champange Cloët-Décleaux jako
kiper. W kręgach znawców wina był bardzo popularny. Miał niesamowity zmysł
węchu. Jego szampany były najlepsze. Jego śmierć, mimo podeszłego wieku, była
zaskoczeniem. Ale policjant Durville szybko zdecydował, czy to śmierć
naturalna, czy samobójstwo, czy morderstwo… A to dopiero początek weekendu.
Giną wpływowi ludzie związani z winem, winnicami i szampanem… Policja ma, co
robić. Wnuczka Anselma Isabelle wraz z Haraldem także. Ta dwójka prowadzi swoje
prywatne śledztwo i odkrywa tajemnice sprzed lat.
Wszyscy wiemy
tu, że szampan płynie w naszych żyłach. […] Ale ty nie możesz zapomnieć, że
nasza krew również płynie w szampanie. (s. 70)
We
Francji, w Szampanii wino jest najważniejsze, a właściwie winogrona. Czytelnik ma
okazje poznać przemysł winniczny, dowiedzieć się o nim wielu rzeczy. Jedynie o
smaku szampanów może sobie pomarzyć, wyobrazić to, co czują pijący go ludzie. Wypić
albo raczej spróbować, posmakować szampana Cristalinne, ponoć najlepszego na
świecie. Zabawa w sabrage –
otwieranie butelki szampana szablą, jest zapewne znana czytelnikom choćby z
filmów, lecz uczestniczyć w niej, to już zupełnie inne emocje.
Ojciec był wściekły z powodu internowań i często
pienił się, że „ten Szamapn-führeh wymaga coraz większych dostaw, ale nasi
pracownicy siedzą w więzieniu. Gdzie tu sens?” (s. 86)
Gdzie
sens? O to trzeba by było zapytać hitlerowców. Część akcji rozgrywa się bowiem
w czasie II wojny światowej. Z jednej strony świat hitlerowców, z drugiej ruch
oporu, a pomiędzy nimi Anselm Guidot oraz Vivianne Cloët-Décleaux. Niemcy,
nauczeni doświadczeniem z I wojny światowej, w czasie II powołali Weinführera,
którego zadaniem było administrowanie okręgami winnymi we Francji. To stanowisko
pełniło dwóch hitlerowców. Ten w Reims „zapisał się w pamięci mieszkańców jako
Szampan-führer”. Ruch oporu wykorzystywał
podziemne pomieszczenia piwniczne w winiarniach jako kryjówki, a sam Guidot był
ważnym źródłem informacji. Jego spostrzegawczość, powiązanie faktów, analiza
wydarzeń doprowadziły do przełomu. Oprócz tego mały sabotaż zamówień, np. wysyłanie
niemieckiej armii najgorszych win przez kilka winnic, a nawet specjalne
uszkadzanie szampana. Vivianne stała na pograniczu tych dwóch przeciwnych stron.
Czasami
się gubiłam (może przez wolne tempo czytania), który policjant prowadzi
śledztwo. Zależało to od miejscowości, w której doszło do morderstwa oraz od
stopnia awansu policjanta. Nie mogłam też zrozumieć, dlaczego Isabelle w taki nietypowy
sposób przeżywa żałobę, a raczej nie przeżywa… Podobała mi się dwutorowość
akcji dawniej i współcześnie, wyraźnie zaznaczona graficznie, która w końcu znalazła
wspólny mianownik. Zakończenie niby zamknięte, ale tak naprawdę dające początek
nowemu, gdyż gdzieś na grobach osób zmarłych w czasie jednego weekendu zaczęła
zakwitać miłość.
Podsumuję
tak: Szampan-führer to dobra powieść kryminalno-sensacyjna,
z wartką akcją, z wieloma trupami, z pięknymi krajobrazami francuskiej
Szampanii, z winnicami i wspaniałymi szampanami. Przy czytaniu tej lektury
warto mieć kieliszek wina lub szampana pod ręką… Wówczas czytanie będzie miało
inny smak.
In vino veritas – W winie
prawda (łac.).
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Szampana akurat nie mam, ale wino tak. Nie słyszałam wcześniej o tej książce.
OdpowiedzUsuńJa też o niej nie słyszałam, dlatego od razu z półki w sanatorium zgarnęłam ją do pokoju. :)
UsuńNiestety nie piję alkoholu, ale książką mnie zaintrygowałaś.
OdpowiedzUsuńTo dobrze... razy dwa(?).
UsuńLubię kryminały :) o tej książce jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńChyba mało kto o niej słyszał...
Usuń