poniedziałek, 30 kwietnia 2018

In vino veritas


Autor: Kåre Halldén 
Tytuł: Szampan-führer   
Tłumaczenie: Anna Knapik
Wydawnictwo: REA
Liczba stron: 388
Oprawa: miękka
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7544-438-4



Szampan-führer to opowieść o podstępie, miłości i śmierci z szampanem w tle sięgająca czasów drugiej wojny światowej. Doskonała książka dla miłośników kryminałów i dobrego wina! Co kryje się za nagłą śmiercią legendarnego kipera z Szampanii? Jakie odległe tajemnice skrywają piwnice francuskich winiarni?
Harald Poppe już prawie żałuje, że dał się skusić na wycieczkę koneserów wina do Épernay we Francji. Oczywiście lubi wino i szampana, ale przez większość czasu nie ma pojęcia, o czym mówi przewodniczka. Kiedy grupa zwiedza znaną winiarnię Cloët- Décleaux, Harald znajduje umierającego Anselme’a Guidota, legendarnego kipera, przez co nagle zostaje wciągnięty w historię, która zupełnie zmieni jego życie. Zanim Anselme Guidot odda ostatnie tchnienie w piwnicach winiarni, zdoła przekazać Haraldowi parę tajemniczych słów – słów, które doprowadzą go do pięknej wnuczki kipera, Isabelle. Razem niespodziewanie odkryją coś, co utwierdzi dziewczynę w przekonaniu, że śmierć jej dziadka nie była naturalna. Aby odnaleźć mordercę Anselme’a Guidota, wraz z Haraldem będą zmuszeni zagłębić się w krwawą historię Szampanii, która w czasie drugiej wojny światowej znajdowała się pod niemiecką okupacją.

Kåre Halldén to szwedzki pisarz i dziennikarz. W sanatorium wpadła mi w ręce jego książka Szampan-führer. Czytałam ją na raty przez dwa tygodnie, bo… nie miałam czasu czytać.
Harald westchnął półgłosem. Tak makabrycznego początku wycieczki – ot, znaleźć konającego lokalnego celebrytę w ciemnej piwnicy z szampanem – nie wyobrażał sobie nawet w najdziwniejszych snach… (s. 31)
To początek tej powieści kryminalnej, sensacyjnej, w części historycznej i z rozpoczynającym się wątkiem miłosnym. Główny bohater umarł już na początku powieści. To Anselm Guidot, który prawie sześćdziesiąt lat pracował w Champange Cloët-Décleaux jako kiper. W kręgach znawców wina był bardzo popularny. Miał niesamowity zmysł węchu. Jego szampany były najlepsze. Jego śmierć, mimo podeszłego wieku, była zaskoczeniem. Ale policjant Durville szybko zdecydował, czy to śmierć naturalna, czy samobójstwo, czy morderstwo… A to dopiero początek weekendu. Giną wpływowi ludzie związani z winem, winnicami i szampanem… Policja ma, co robić. Wnuczka Anselma Isabelle wraz z Haraldem także. Ta dwójka prowadzi swoje prywatne śledztwo i odkrywa tajemnice sprzed lat.
Wszyscy wiemy tu, że szampan płynie w naszych żyłach. […] Ale ty nie możesz zapomnieć, że nasza krew również płynie w szampanie. (s. 70)

We Francji, w Szampanii wino jest najważniejsze, a właściwie winogrona. Czytelnik ma okazje poznać przemysł winniczny, dowiedzieć się o nim wielu rzeczy. Jedynie o smaku szampanów może sobie pomarzyć, wyobrazić to, co czują pijący go ludzie. Wypić albo raczej spróbować, posmakować szampana Cristalinne, ponoć najlepszego na świecie. Zabawa w sabrage – otwieranie butelki szampana szablą, jest zapewne znana czytelnikom choćby z filmów, lecz uczestniczyć w niej, to już zupełnie inne emocje.
Ojciec był wściekły z powodu internowań i często pienił się, że „ten Szamapn-führeh wymaga coraz większych dostaw, ale nasi pracownicy siedzą w więzieniu. Gdzie tu sens?” (s. 86)
Gdzie sens? O to trzeba by było zapytać hitlerowców. Część akcji rozgrywa się bowiem w czasie II wojny światowej. Z jednej strony świat hitlerowców, z drugiej ruch oporu, a pomiędzy nimi Anselm Guidot oraz Vivianne Cloët-Décleaux. Niemcy, nauczeni doświadczeniem z I wojny światowej, w czasie II powołali Weinführera, którego zadaniem było administrowanie okręgami winnymi we Francji. To stanowisko pełniło dwóch hitlerowców. Ten w Reims „zapisał się w pamięci mieszkańców jako Szampan-führer”.  Ruch oporu wykorzystywał podziemne pomieszczenia piwniczne w winiarniach jako kryjówki, a sam Guidot był ważnym źródłem informacji. Jego spostrzegawczość, powiązanie faktów, analiza wydarzeń doprowadziły do przełomu. Oprócz tego mały sabotaż zamówień, np. wysyłanie niemieckiej armii najgorszych win przez kilka winnic, a nawet specjalne uszkadzanie szampana. Vivianne stała na pograniczu tych dwóch przeciwnych stron.
Czasami się gubiłam (może przez wolne tempo czytania), który policjant prowadzi śledztwo. Zależało to od miejscowości, w której doszło do morderstwa oraz od stopnia awansu policjanta. Nie mogłam też zrozumieć, dlaczego Isabelle w taki nietypowy sposób przeżywa żałobę, a raczej nie przeżywa… Podobała mi się dwutorowość akcji dawniej i współcześnie, wyraźnie zaznaczona graficznie, która w końcu znalazła wspólny mianownik. Zakończenie niby zamknięte, ale tak naprawdę dające początek nowemu, gdyż gdzieś na grobach osób zmarłych w czasie jednego weekendu zaczęła zakwitać miłość.
Podsumuję tak: Szampan-führer to dobra powieść kryminalno-sensacyjna, z wartką akcją, z wieloma trupami, z pięknymi krajobrazami francuskiej Szampanii, z winnicami i wspaniałymi szampanami. Przy czytaniu tej lektury warto mieć kieliszek wina lub szampana pod ręką… Wówczas czytanie będzie miało inny smak.

In vino veritas – W winie prawda (łac.).

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

6 komentarzy:

  1. Szampana akurat nie mam, ale wino tak. Nie słyszałam wcześniej o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też o niej nie słyszałam, dlatego od razu z półki w sanatorium zgarnęłam ją do pokoju. :)

      Usuń
  2. Niestety nie piję alkoholu, ale książką mnie zaintrygowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię kryminały :) o tej książce jeszcze nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.