Tytuł:
Secret love
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 282
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7554-310-0
Ty nie masz być
gejem. Masz być normalny. (s. 76)
Secret love to powieść,
której autorem jest mężczyzna ukrywający się pod pseudonimem Szalony Robert.
Sam o sobie mówi tak:
Mam na imię
Robert. Z uwagi na publikację innej historii o miłości, posłużę się tutaj
pseudonimem: Szalony Robert. Dodam tylko, że lubię pisać, czytać, słuchać
muzyki, jeździć na rowerze i dużo pracować. Jestem osobą tajemniczą i wolną –
robię to, na co mam ochotę.
I
jak dla mnie powieść Secret love to
raczej taka „ochota”…, choć akcja oparta została na prawdziwych zdarzeniach,
autentyczna historia napisana przez życie. To powieść wielowątkowa, która
porusza temat miłości homoseksualnej i w niewielkim stopniu biseksualnej.
Bohaterami są mężczyźni homoseksualni – młodzi chłopcy, żonaty mężczyzna, ksiądz.
Rolę drugoplanową odgrywają rodzice, w tle są przeciwnicy gejów.
W
noc wigilijną magia świąt nie działa we wszystkich rodzinach. Mariusz, mąż
Estery i ojciec kilkuletniego Wojtka jest kierowcą i nie pojawia się na
wigilii. Gdy dziecko usnęło, przyszedł pijany i je obudził, przeraził smrodem
alkoholu. Po wyjściu z domu ma wypadek, trafia do szpitala. Mariusz pije z
pewnego powodu, ale nie chce o tym nikomu mówić. Nie wie, jak ma się uwolnić od
nałogu.
On ma nie pić?
Przecież jak nie będzie pił, to zwariuje. Nie poradzi sobie z tym, wszystko
zaszło już za daleko. (s. 38)
W
innej rodzinie dorosły już syn nie chce przyjąć od ojca na gwiazdkę drogiego
komputera. Niemiła atmosfera wkrótce zostaje rozwiązana przez matkę, by za
chwilę znów się zagęścić mąż oświadcza żonie, że ma kogoś innego i odchodzi z
domu...
Pamiętaj, że w
życiu jest tak: jedni nas zostawiają, a drudzy nie. Ludzie są różni. Nikt nie
jest taki sam. (s. 30)
Wraz
z rozwojem akcji czytelnik poznaje kolejnych homoseksualnych bohaterów, pary
mężczyzn, którzy sobie obiecują dozgonną miłość, a w bardzo krótkim czasie
zmieniają obiekt zainteresowań, zakochują się od pierwszego wejrzenia w innym
przystojniaku. Miłość, zdrada, zafascynowanie, współczucie, strach, szantaż
emocjonalny… kołowrotek uczuć. A jak twierdzi kochanka Eugeniusza, ojca jednego
z gejów, pani Basia:
Bycie gejem to
nie żadna wada. (s. 127)
Autor
pokazał też rodziców homoseksualnych dzieci i ich reakcje, zapatrywania się,
stanowisko na odmienną orientację swych synów. Ojcowie szybciej godzą się z
faktami i wspierają synów, tak jak pan Adam:
A to, że jest
inny… niech będzie. Nic na to nie poradzimy. (s. 84)
Matki
gorzej przyjmują prawdę, są przeciwko, nie przyjmują do wiadomości, próbują
wszelkimi sposobami zaklinać rzeczywistość, sprowadzić synów na „właściwą”
drogę. Nie przyjmują faktów do wiadomości, martwią się o dzieci, a nawet
posuwają do różnych czynów (jeden bardzo mnie zaskoczył i trudno mi uwierzyć,
ze naprawdę to się wydarzyło). Pani Karina mówi tak:
Poradzimy.
Musimy wybić mu to z głowy. Ja nie chcę, żeby on był gejem. On musi się
zmienić, powinien uganiać się za kobietami, a nie za facetami. (s. 84)
To
także opis kilku sytuacji, brutalnych zdarzeń grupki ludzi na homoseksualistów
w lokalnym środowisku. Same groźby karalne i pobicie to za mało, jak sam Kuba
przyznaje, młody gej…
…w jego otoczeniu
nie było tolerancji w tych sprawach. Zresztą logiczne jest to, że bezpieczniej
jest być z kobietą niż z mężczyzną. Prawdziwa miłość według jego otoczenia jest
między kobietą a mężczyzną. Prawdziwa miłość według Kuby powinna istnieć poza
obyczajami i zasadami. (s. 57)
Autor
nie zapomniał też o tym, by jednym z homoseksualnych bohaterów był ksiądz
Sławomir, dojrzały mężczyzna. Sam sobie
zaprzecza, stara się wybielić, zatuszować homoseksualność. Nie pozwala parze
młodych gejów być ze sobą, skoro ma uzdrowić jednego z nich
Nie [można].
Dlatego, że miłość istnieje tylko pomiędzy kobietą a mężczyzną. Jako kapłan nie mogę na to pozwolić. (s. 190)
Nic
dziwnego, że ta inna, odmienna miłość, miłość homoseksualna to sekretna miłość:
…secret love. Czyli to sekretna miłość. Jest wielką tajemnicą, gdy się w sobie
zakochujemy. Miłości się nie wybiera, to uczucie pojawia się samo,
nieoczekiwanie i z ogromną, nieokiełznaną mocą. Miłość przynosi różne
niespodzianki – Dobre i złe. Ale jedno co jest ważne, najważniejsze – zawsze
trzeba walczyć i nigdy się nie poddawać. Trzeba mieć nadzieję. (s. 106)
O
ile pomysł na książkę dobry i przedstawienie problemu z kilku stron, z różnych
punktów widzenia, to już co do wykonania
Przede
wszystkim dla mnie zaburzony jest czas akcji, wigilijna noc trwa bardzo długo i
mieści w sobie tyle wydarzeń, że na tydzień by starczyło jednemu bohaterowi, na
przykład biseksualnemu Mariuszowi. Niektóre sceny wydawały mi się mało
prawdopodobne, wręcz nierealne. Bohater po ciężkim pobiciu odzyskuje przytomność i namiętnie się całuje z
chłopakiem w sali szpitalnej, którą wkrótce opuszcza na własne żądanie.
Alkoholik, który nie ma ciągów, nie pije, a tylko raz jest ukazany podczas
upicia się. Wyważone drzwi na początku jednej ze scen, na jej końcu zostają
zatrzaśnięte przez właścicielkę mieszkania. Akcja rozgrywana w Polsce i w
Holandii pędzi za szybko, za dużo się dzieje, wątek Krystiana jest urwany i
przez to wszystko fabuła wydaje się być naciągana.
Wszyscy
bohaterowie, niezależnie od płci, wieku i orientacji seksualnej, mówią tym
samym językiem, nie ma zróżnicowania wypowiedzi, a najbardziej denerwujące jest
„O.K.” w ustach każdego z nich. Brakowało mi pogłębionego portretu wszystkich
bohaterów homoseksualnych. Jeden do drugiego podobny, bo niczym się nie
wyróżnia tak naprawdę, a i każdy przystojny. Jeśli chodzi o erotykę, to w całej
powieści dominują namiętne pocałunki; nie ma scen erotycznych, co najwyżej
pogłaskanie, czuły dotyk.
Jednak
najbardziej drażnił mnie styl i język anonimowego autora, czasami bardzo ciężko
mi się czytało. Wypowiedzi postaci są niedopracowane, płytkie, nienaturalne.
Dużo jest enigmatycznych odpowiedzi, półsłówek („O.K.”). Dominują dialogi,
które brzmią sztucznie, jakby były wymuszane przez obie strony. Dużo też błędów
interpunkcyjnych.
Do życia
potrzebne jest nam serce. (s. 3)
To
pierwsze zdanie powieści, po którym następują rozważania
psychologiczno-refleksyjne o życiu i miłości. Jest ich więcej w całej książce.
Niektóre przypominają znane prawdy życiowe, inne jakby uświadamiają
czytelnikowi różne oblicza miłości między ludźmi, otwierają oczy i umysł. Sam
autor pod koniec zwraca się bezpośrednio do czytelników:
Pamiętajcie.
Jeśli kogoś kochacie, a boicie się to wyznać, to nie ukrywajcie tego. O swoją
miłość walczcie i nikogo nie słuchajcie. Nie ma nic gorszego niż
niewykorzystana szansa na prawdziwe uczucie. (s . 166)
Secret love to dramat
obyczajowy dla zainteresowanych czytelników, ukazujący homoseksualną miłość i
różne reakcje ludzi na homoseksualistów. Uświadamia też, że o miłość trzeba
walczyć.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Książka porusza trudny temat. Może się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńA kuś się, kuś :)
UsuńInteresująca tematycznie książka. Postaram się mieć ją na uwadze w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńTematyka rzeczywiście ciekawa.
UsuńDziękujemy za recenzję. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńDziękuję za książkę. Wkrótce "Wierszobajanie".
Usuń