Autor: Adam Cichy
Tytuł:
A właśnie, że baśnie
Ilustracje:
Wydawnictwo: Psychoskok
Liczba stron: 44
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8119-094-7
Baśnie!
Któż ich nie lubił słuchać w dzieciństwie i przenosić się do baśniowej krainy?
Adam Cichy w swej książeczce dla dzieci A
właśnie, że baśnie proponuje cztery własne utwory, w większości współczesne
wierszowane baśnie.
Okazało się, że
właśnie,
o nim stare
mówią baśnie. (s. 10)
O
kim? O mitycznym bohaterze z guzem na czole i z talentem do uzdrawiania, który jest wzorem
zachowania dla innych i ze wszystkim daje sobie radę. Baśń O niezwykłym koniku porusza wiele problemów – nietolerancję przez grupę
rówieśniczą ze względu na odmienny wygląd, rolę rodzica w wychowywaniu takiego
dziecka, jego cierpienie psychiczne i przeciwstawianie się temu swoim dobrym
zachowaniem i cierpliwością, kształtowanie kręgosłupa moralnego. I nauka dla
najmłodszych o tym, jakim być człowiekiem i jak postępować na co dzień.
Bo im szybciej dzisiaj zaśniesz,
prędzej piękną
podróż zaczniesz! (s. 19)
Duszki i
poduszki
to baśń zaskakująca w swej treści. Mały czytelnik dowiaduje się, ile duszków
czuwa nad jego spokojnym i nieprzerwanym snem, dlaczego rano pościel jest
poplątana, a włosy są potargane, kto dba o ciepło ich nóżek. A nawet, kto
odpowiada za chrapanie! Mają szansę dostać bilet do krainy baśni. Ciepły i
sympatyczny utwór, z humorem, który raczej nie ukołysze dzieci do snu. Będą za
bardzo rozemocjonowane, a nie śpiące czy przestraszone.
Jedzcie jarzyny
chłopcy i dziewczyny!
– tytuł wyjaśnia wszystko. Nic dziwnego, ze powstała baśń o warzywach, skoro
tyle jest jarzynowych niedojadków. Poszczególne warzywa zachwalają swoje
właściwości, przekonują do siebie, a niektóre z nich występują jako bohaterowie
kolorowych ilustracji. Ich nazwy są pogrubione. W obecnych czasach popularne
powiedzenie ma nowe znaczenie, które osobiście popieram, a brzmi ono tak:
Jeśli nie chcesz mojej zguby,
to rzodkiewki kup mi luby! (s. 30)
Autor
propaguje zdrowy sposób odżywiania się już od małego. Od tego bowiem zależy,
jaki człowiek będzie w przyszłości, niezależnie od wykonywanego zawodu. I morał
wart nie tylko zapamiętania na całe życie, ale i wcielenia go w życie.
noc nadchodzi
koocim krokiem,
zmmrużyć oczy masz
ochootę,
poomrruuczeć
jakbyś był kootem… (s. 34)
Koty na płoty to baśń o
zwierzęciu, który od tysięcy lat dzieli świat wspólnie z ludźmi. Mały czytelnik
pozna rodzinę kotów, ich charakter, ich niezwykłe zwyczaje i pragnienia
dotyczące na przykład delikatnej pieszczoty oraz możliwości ich ostrych
pazurków. Dziecko dowie się, co łączy wszystkie koty. A przy tym autor udziela
rady czytelnikowi, jak postąpić z kotem, „gdy jest w poniewierce”. Oprócz
ilustracji pięknych kotów trzeba skupić uwagę dziecka na brzmieniu niektórych
słów, związanych z tymi zwierzętami. A nawet pokazać zapis wyrazów i na
przykład zapytać, co przypominają dwie literki „o” umieszczone koło siebie.
W
całej książeczce uwagę przykuwają kolorowe i bardzo starannie wykonane kredkami
ilustracje. Mały kucyk z guzem na głowie wzrusza, warzywa chce się schrupać,
duszki ma się ochotę od razu zaprosić do siebie, zaś koty wyglądają jak żywe. W
wierszowanych baśniach z rzadka zazgrzyta rym czy rytm, czy pojedyncze wersy
różnią się od całości mniejszą czcionką, ale to nie jest aż takie ważne.
Najważniejsza jest nauka z nich płynąca. Książeczka dla dzieci jest pięknie
wydana, a okładka wręcz magiczna!
A właśnie, że baśnie to bardzo dobra propozycja dla
dzieci, które zaczynają rozumieć świat i prawa nim rządzące, a także dla
dorosłych, ceniących sobie magiczny świat dziecięcej wyobraźni. Ukazuje
wartości, jakie należy propagować w XXI wieku wśród najmłodszych czytelników,
by wyrośli na mądrych, dobrych i zdrowych ludzi.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
wydawnictwu:
Książka
przeczytana w ramach wyzwań:
Dobre baśnie zawsze polecam.
OdpowiedzUsuńJa też!
UsuńDziękujemy za recenzję.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiamy :)