piątek, 14 kwietnia 2017

Na tropie broszki



Autor: Małgorzata Rogala
Tytuł: Ważka
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Seria: Agata Górska i Sławek Tomczyk
Tom: 3
Liczba stron: 376
Oprawa: miękka
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-7976-624-6



Większość zabójców się różni się wyglądem od innych ludzi. (s. 272)
Ważki zawsze mnie fascynowały feerią barw i ich nasyceniem. Jestem ciekawa, jak wyglądałaby broszka w kształcie ważki wykonana techniką plique-à-jour przez Lenę. To szczęście mieli niektórzy bohaterowie najnowszej powieści Małgorzaty Rogali Ważka, trzeciego tomu z serii Agata Górska i Sławek Tomczyk.
Helena specjalizowała się w wyrobie biżuterii stylizowanej na secesyjną. Była bardzo utalentowana, a technikę plique-à-jour miała opanowaną do perfekcji. (s. 61)
Sprawa śmierci Leny nie daje spokoju starszej aspirant Agacie Górskiej. Będąc jeszcze na zwolnieniu rozpoczyna prywatne śledztwo w sprawie morderstwa koleżanki. Gdy wraca do pracy, kontynuuje je w tajemnicy przed przełożonymi. Okazuje się, że śmierć Heleny Dobosz wcale nie była przypadkowa. Jedyny trop to broszka w kształcie ważki, o której jeszcze przed śmiercią wspomniała Agacie Lena.
Partner Agaty, komisarz Sławek Tomczyk, prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa 35-letniego dziennikarza Daniela Woźnickiego, współwłaściciela gazety internetowej „Mokotów, co słychać?”. Mężczyzna został znaleziony w wannie w redakcji gazety internetowej. Wszystko dlatego, że dziennikarz był wyrachowany, a w pogoni za sensacją i wiadomością sięgał po niemoralne środki i wywlekał na światło dzienne brudy zwykłych mieszkańców Warszawy. Krąg podejrzanych o jego morderstwo systematycznie wzrasta. Nie wiadomo, o co chodzi z sercami pupili. Policjanci mają mętlik w głowie. W pewnym momencie Agata powiada tak:
Ale już nie rozmawiajmy o pracy, muszę się zresetować. Wszystko jest strasznie poplątane i na razie nie wiem, jak te nitki rozsupłać i połączyć. (s. 264)

Mnogość bohaterów nie ułatwia rozwiązania zagadek morderstw, bo tych przybywa – wspólnik gazety, pracownicy, osoby szkalowane w artykułach Woźniaka. Kilku bohaterów jest znana czytelnikom z poprzednich tomów (ważne jest czytanie tomów po kolei). W pewnym momencie i ja się zakręciłam, ale stopniowo się wszystko wyjaśniało. Ważne są powiązania między bohaterami i przeszłość oraz pewna książka. I w tym wszystkim trzeba odnaleźć mordercę...
Podobno każdy z nas ma w sobie instynkt zabójcy, który może zadziałać w sprzyjających okolicznościach. Nikt nie jest wyjątkiem. (s. 207)
W końcu się doczekałam prawdziwego wątku miłosnego między głównymi bohaterami. Uczucie się w nich tliło, ale ani Sławek, ani Agata nie dopuszczali do siebie myśli, że mogłoby ich połączyć coś więcej niż praca i koleżeństwo. W końcu Sławek od czegoś nosi spodnie. Bardzo mi się spodobało jego postępowanie i konsekwencja w zalotach, a nie miał on łatwego zadania. Reakcje Agaty były momentami zabawne. Ta jej stanowczość, trzymanie Tomczyka na dystans, ukrywanie swojej kobiecości i potrzeb uczuciowych, kąśliwe poczucie humoru, trauma po pewnych wydarzeniach z jej dzieciństwa. I do tego kot oraz kanapki Sławka i jego zielona herbata. Tych dwoje to ciekawy duet. Intryguje mnie, jaką będą parą. A nie tylko między głównymi bohaterami kwitnie miłość, jest kilka innych romansów.
W życiu zdarzają się zbiegi okoliczności, myślał. Nie można wpadać w paranoję. (s. 305)
Tak myślał Igor Białek, szef ochrony w fotelu. Bo i faktycznie, w tej powieści jest kilka dziwnych zbiegów okoliczności. Lecz w życiu tak bywa, że czasami przypadki chodzą po ludziach.
W ogóle w tej powieści niezauważalnie mijał czas, oprócz początku, kiedy wyraźnie był on sygnalizowany przez Boże Narodzenie i Nowy Rok. Świąteczny klimat i nie tylko ten podkreślają piosenki, ich tytuły i wykonawcy widnieją na początku każdego rozdziału, ale i w tekście są zamieszczone ich fragmenty. Aż szkoda, że nie została dołączona płyta CD z tymi piosenkami. O wiele milej by się wtedy czytało.
Ważka – piękny i kolorowy owad. Ważka Małgorzaty Rogali – kryminał z rozbudowanym tłem obyczajowym, kilkoma wątkami miłosnymi i dawką humoru. Bardzo dobrze się czyta. Niełatwo odgadnąć, kim jest morderca Leny i morderca dziennikarza oraz innych osób. Inteligencja i spryt są w cenie. Czytelnicza dedukcja też.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

6 komentarzy:

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.