wtorek, 5 grudnia 2017

Niegościnny Paryż



Autor: Liliana Fabisińska
Tytuł: Zielarnia nad Sekwaną
Wydawnictwo: Filia
Seria: Jak pies z kotem
Tom: 3
Liczba stron: 444
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-8075-228-3


A gdyby tak na twoim biurku pojawił się nagle bilet do Paryża w klasie biznes i opłacona rezerwacja pokoju z widokiem na Sekwanę? Nina i Natalia nie zamierzają nigdzie lecieć. Nina ma na głowie firmę, rozrastającą się znacznie szybciej niż planowała, i rodzinną awanturę, która może na zawsze rozdzielić nierozłączne dotąd siostrzyczki Drop. Natalia, zamiast cieszyć się emeryturą, musi zmierzyć się z niespodziewaną sławą i wybrać między dwoma mężczyznami, energicznie starającymi się o jej rękę. Bilet do Paryża, dostarczony nieoczekiwanie w różowej kopercie bez nazwiska nadawcy, uruchamia lawinę zdarzeń. Nina trafia do paryskiego więzienia, a nagranie wideo wskazuje ją bez cienia wątpliwości jako bezwzględną morderczynię. Natalia rusza jej na pomoc i trafia w sam środek historii, o której od pięćdziesięciu lat bardzo stara się zapomnieć. Rozpoczyna się szalona podróż przez Hel, Warszawę, oba brzegi Sekwany, małą wyspę z wielką historią i pewne ciche (do czasu!) uzdrowisko. A wszystko to w towarzystwie najbardziej niedobranych przyjaciółek na świecie, wśród smaków i aromatów francuskich dań, o których istnieniu nie ma pojęcia większość Francuzów…

Zielarnia nad Sekwaną to ostatni tom trylogii Jak pies z kotem Liliany Fabisińskiej, najbardziej wielowątkowy, a przez to tytuł w dużej mierze rozmija się z treścią. Okazuje się, iż prowadzenie wspólnego biznesu czasem wymaga poświęceń.
Słusznie unikałyśmy przez całe życie tego miasta… Nie mogło nas tutaj spotkać nic dobrego. (s. 295)
Siostry Drop sposobem zostały wysłane do Paryża, który był ich przekleństwem od dzieciństwa. Wkrótce Nina trafia do więzienia, jest podejrzana w sprawie morderstwa. Od francuskiej policji otrzymała długą listę zakazów, które, jak się okazało, można obejść do pewnego stopnia. Z pomocą spieszy Natalia. Mimo siedemdziesiątki na karku wciąż ma sprawny i bystry umysł. A ten pracuje nawet wtedy, kiedy jego właścicielka nie chce. Wnet zjawia się w Paryżu polski komisarz o rybim nazwisku.
Bardzo się cieszę, że pani tu jest. Wiem, jak działa pani umysł, i chętnie skorzystam jeszcze raz z jego pomocy. Oczywiście wyłącznie nieoficjalnie. I tylko pod warunkiem, że nie zrobi pani nic poza słuchaniem i myśleniem żadnego zaglądania w niebezpieczne miejsca, żadnego nachodzenia i przepytywania ludzi. (s. 260)
Wątek kryminalny został dobrze przemyślany i poprowadzony. Śledztwo przebiega w miarę sprawnie, gdyż nigdy nie wiadomo, kiedy, jakie i czyje umiejętności przydadzą się w dochodzeniu. Czyżby warto być wszechstronnym? A może warto mieć znajomych z różnymi profesjami, pasjami? Na przykład dzięki pewnemu Francuzowi poznacie smaki i zapachy wykwintnych dań francuskich, aż zachce Wam się jeść! Albo zakręci Wam się w nosie od zapachu ziół.
Kiedy mówię „koleżanka”, ludzie patrzą na nas bardzo podejrzliwie, nie zauważyłaś tego? Jakby uważali posiadanie koleżanki młodszej o czterdzieści lat za coś bardzo nagannego, a przynajmniej dziwacznego i dwuznacznego moralnie. (s. 235)

Autorka po raz kolejny dotyka w swej powieści tematu starości i relacji osób starszych z młodymi. Widocznie takie przyjaźnie jak Niny i Natalii są rzadkością i wciąż budzą „zainteresowanie” innych. Starość może różnie przebiegać – Natalia miała całkiem niezłe ciało jak na swój wiek, lecz starość to też choroby. Ale o zdrowie to bohaterka dba! Jestem ciekawa Waszej reakcji na scenę z pomadką! Uśmiałam się do łez! Ale to ja, bo ktoś może zareagować jak Nina… (patrz s. 307-308)
Starsza osoba ma też prawo do miłości, także tej fizycznej. Ma prawo kochać i być kochana, a nie być odsunięta na boczny tor przez rodzinę i społeczeństwo. Muszę przyznać, że w tym tomie wątek miłosny Natalii rozczarował mnie. Przedstawiony był jakoś chaotycznie, z przeskokami czasowymi, z niedomówieniami, dopiero pod koniec zostało wszystko wyjaśnione. Wątek z dawnym narzeczonym Natalii też mnie nieco zawiódł. Na szczęście miłość pojawia się w życiu innych bohaterów! I dobrze.
Niestety, moje siostrzyczki znały mnie lepiej niż ja sama. (s. 120)
Nina, Czarna Mańka, Lutka i Kostka to cztery siostry z różnymi charakterami. Każda to indywiduum. Okazuje się, iż bardzo dobrze znają siebie i swoje mocne oraz słabe strony. To wyraźnie widać w tej powieści i dzięki realizacji ich pomysłów można się pośmiać. Panowie… komisarz Szprot mnie ciekawił od początku. Ma w sobie coś niedzisiejszego. Pojawia się matka sióstr Drop – jej obsesja i jej nałóg, alkoholizm. Autorka ukazuje na jej przykładzie, do czego mogą one doprowadzić. Jednak najlepiej wykreowana postać to pani fotograf, która nie chce przejść na emeryturę, która czerpie z życia garściami i czasami zapomina o swoim wieku i o sobie. Za to wspomnienia i ludzie z przeszłości o niej nie zapomnieli. Pojawiają się tajemnicze listy. Wyjaśnia się wiele tajemnic z jej przeszłości. Do tego dochodzą relacje międzyludzkie, często skomplikowane. Ludzko-zwierzęco też, jak się okaże. Samo życie!
Chcę tylko obudzić się wreszcie z tego koszmaru! (s. 287)
Powieść porusza wiele tematów, osnuta jej wokół wielu wątków. Fabuła ciekawi, jednak momentami nieco traciłam zainteresowanie książką. Dużo różnych wydarzeń, przeskoków i tematów. Zbyt dużo. Z tej jednej powieści można by było na przykład zrobić kryminał i obyczajówkę. Tymczasem jest łapanych wiele srok za ogon… I jak sama autorka przyznała w epilogu, niektórych wątków nie zakończyła, choć to ostatni tom trylogii. Czytelnik zostaje zostawiony sam sobie i swojej wyobraźni.  
Życie nauczyło mnie niewielu rzeczy, ale o tym, że kubek ciepłej herbaty z cytryną najlepiej rozwiązuje języki, przekonałam się już nie raz. (s. 414)
Kubek gorącej herbaty z cytryną jest dobry na każdą okazję. Także jako towarzysz czytelniczy dla Zielarni nad Sekwaną. Problemy lekkie mieszają się z tymi większego kalibru, młodość ze starością, miłość z samotnością, rośliny z Nagrodą Nobla, psy z kotami, komizm z tragedią, Bałtyk z Sekwaną, Paryż z Warszawą, Helem i… Ale o tym przekonajcie się sami.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:
 

6 komentarzy:

  1. Cała ta seria dopiero przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna intryguje mnie twórczość tej autorki, więc muszę w końcu siegnax po pierwszy tom tej serii. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy tom Jak pies z kotem miałem okazję przeczytać i byłem pewien że dopiero co ukazał się drugi a tu widzę już recenzję trzeciego.. Czas to nadgonić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to masz zaległości! "Zielarnia" miała premierę 11 kwietnia tego roku.

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.