piątek, 14 grudnia 2018

Zobowiązana umową


Autor: Iga Wiśniewska 
Tytuł: Uwikłana
Wydawnictwo: Lucky
Seria: Wolne Miasto Rades
Tom: 3
Liczba stron: 368
Oprawa: miękka
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-65351-79-1



Zapraszam Was dziś po raz trzeci do Wolnego Miasta Rades, czyli do ostatniego tomu trylogii pod tym właśnie tytułem. Poznajcie Uwikłaną Igi Wiśniewskiej.
Rades niedługo spotka się z kolejnym problemem. Coś, co powinno na zawsze zostać w Podziemiach, wydostało się i zmierza prosto do tego miejsca. (s. 42)
Po ostatnich wydarzeniach w Radesie zapanował spokój – Miriam rozwiązała kolejną zagadkę mitologiczną i powróciła z martwych. Lecz od jakiegoś czasu miasto nawiedzają gwałtowne burze i porywy wiatru. Dziwna atmosfera wisi nad miastem. Strzygi się rozszalały, dostały jakiegoś amoku i przestały respektować obowiązujące prawa, napadając na ludzi. Zaczynają znikać dzieci. Dosłownie rozpływają się w powietrzu. Nawet w trakcie opery Miriam z Iwanem są świadkiem zniknięcia dziecka, gdy na chwilę zapadły ciemności na widowni. Miriam niespodziewanie spotyka matkę. Kobieta ma dla córki propozycję. Ta, czy chce tego, czy nie, zostaje zobowiązana umową i uwikłana w kolejną tajemniczą sprawę, o której dowie się w stosownym czasie. Razem z Iwanem wracają do paranormalnej pracy. Na arenie pojawia się również David, przywódca zmiennokształtnych. Ma on jeszcze jeden cel – odzyskać Miriam. Nie wiadomo, jaki los utkały dla każdego bohatera mojry.
W Radesie krzyżują się wszystkie granice między tymi państwami, tymi religiami. (s. 93)
Rades to miasto niezwykłe, położone na półwyspie bałkańskim, gdzie najczęściej wybuchały konflikty na tle religijnym, politycznym etnicznym. Grecja, Bułgaria, Słowenia – mieszanka wybuchowa. I gdzieś na tym półwyspie znajduje się miasto, które na pewno ma specyficzną aurę, w którym nie ma zbiegów okoliczności i wszystko jest w nim możliwe. Być może i promienieje nadnaturalną mocą, bowiem oprócz ludzi mieszkają tu zmiennokształtni – wielka społeczność odwzorowująca społeczności prawdziwych zwierząt. Te dziwne istoty raz były ludźmi, a raz zwierzakami, co dawało im większe możliwości. Bardzo intrygujący bohaterowie.
Kotokalipsa się stała! (s. 111)

Tym razem pojawili się dwaj nowi bohaterowie, w dodatku obaj związani z Iwanem. Pierwszy z nich to Wołodia, gangster rosyjski, z którym Iwan w młodości należał do jednego gangu. Śledztwo na zlecenie mafiosa zaprowadziło Wołodię wprost z Rosji do Radesu. Przyjaźń odżywa. Druga postać to… malutki kot, którego Iwan znalazł pewnego dnia. Och, co to za mała bestia! Ciągle miała wylecieć przez okno wieżowca! Lot za darmo w jedną stronę! O ile nie przepadam za kotami, o tyle tego Rozpruwacza polubiłam. Jego imię nie jest tu bez znaczenia, jego pochodzenie i nazwa rasy też nie. Nie wiem, co ten mały kociak w sobie miał, lecz wierzcie mi, zaskakiwał swego pana (mnie też!) swoim instynktem, kocią intuicją (?). Rozpruwacz miał pazura!
Są rzeczy, o które warto walczyć bez względu na cenę. (s. 34)
David, przystojny zmiennokształtny o hipnotyzującym czekoladowym spojrzeniu ma zamiar odzyskać Miriam, ale ona nie chce z nim być dla jego własnego dobra. Jednak między nimi tak iskrzy, jest tak ogromna siła przyciągania, że między bohaterami latają pioruny, a burze czasami zamieniają się w słoneczne dni. Fascynująca gra zauroczenia, miłości, erotyzmu, polemiki słownej, która szasta ich emocjami, wpływa na ich życie i poniekąd śledztwo. Ma na nich wpływ jeszcze ta trzecia, Kim, nowa kotokształtna. Obie panie mają wpływ na to, co się dzieje w siedzibie zmiennokształtnych. A dzieje się! Wątek miłosny w tej powieści jest równie ważny jak śledztwo, i nieco zaskakujący…
Coś się zbliża. (s. 52)
Początek spotkania z główną bohaterką Miriam mnie nie zachwycił. Opary alkoholu i kac to codzienność Miriam i Iwana. Wyjście do opery i spotkanie z mamą bohaterki ożywiło fabułę. Przy piaskownicy zawiązuje się akcja. Coś jest na rzeczy, znów jakaś bestia mitologiczna zagraża bezpieczeństwu ludzi, zwłaszcza tych najmłodszych. Ta niepewność i stopień zagrożenia rosną wraz z rozwojem akcji. Czy to dziwny zbieg okoliczności? Brak punktu zaczepienia spowalnia śledztwo, a tu liczy się czas, szczególnie gdy zostaje porwana osoba bliska sercu Miriam. Ben szuka informacji po książkach, Vivian go wspiera, Wołodia śledzi swoich pobratymców, David czyta raporty. Rozwiązanie problemu zaskakuje. Jednak sam finał moim zdaniem nie jest tak spektakularny i emocjonujący jak w dwóch poprzednich tomach, nie jest tak brutalny. Dynamika akcji jest zmienna, a kilka jej rozwiązań mnie poruszyło. Takiej Miriam z poprzednich tomów nie znałam. Uwikłana to ostatni tom trylogii, lecz autorka uchyliła lekko furtkę. Być może…?
Uwikłana to dobre zakończenie trylogii Wolne Miasto Rades, jakby nieco delikatniejsze w swej potworności, jakby niektórzy bohaterowie łagodnieli, za to z miłością w tle, także do Rozpruwacza. Oprócz grozy sytuacji i okropnej aury czytelnik ma szansę się pośmiać i bać, przeżyć bunt, tortury, zazdrość, rozwiązać zagadkę, zmierzyć się z bestią z mitologii greckiej, wpaść w rozpacz i euforię. Niezła mieszanka ukryta pod elektryzującą okładką.

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:



Książka przeczytana w ramach wyzwań:

2 komentarze:

  1. To chyba nie do końca moja bajka, serii nie znam, w ogóle nie wiem czy czytałam coś z Lucky...?

    OdpowiedzUsuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.