Tytuł:
Pod podszewką. Prawdziwy wizerunek pisarza
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 392
Oprawa: półtwarda ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
Oprawa: półtwarda ze skrzydełkami
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-65973-92-4
Byłam sceptycznie nastawiona do książki Sylwii Stanko
i Zofii Karaszewskiej Pod podszewką.
Prawdziwy wizerunek pisarza, którą zdobyłam na portalu Czytam Pierwszy. Dlaczego? Nie
interesuję się modą, a różowy kolor okładki dodatkowo mnie zniechęcał. Zaważył
szczegół, książki stojące na półkach ukazane jako podszewka okładki, a także
pozytywne recenzje.
Pod
podszewką można znaleźć o wiele więcej, niż widać na pierwszy rzut oka. Dlatego
wzięłyśmy pod lupę stroje stworzone przez pisarki i pisarzy. (s. 15)
Autorki chciały stworzyć kolekcję, której podstawą
jest literatura, a nie sama książka. Kolekcja o literackim DNA miała dać
pisarzom okazję do sprawdzenia się w modzie. I moim zdaniem dała. Każdy z nich
miał wolną rękę. Wybierał, jaką część garderoby zaprojektuje dla siebie i z
jakiego materiału. Powstała cała garderoba od skarpetek po trencz i kaszkiet. Pomysły
pisarzy zamieniała w rzeczywistość projektantka Justyna Ołtarzewska, dla której
była to także niecodzienna przygoda. Autorki towarzyszyły w całym projekcie
twórczym, rozmawiając z zaproszonymi gośćmi o poszukiwaniu siebie, wizerunku
publicznego, poglądów na życie.
Kolekcja
mody jest jak książka, w której są zaszyte zaskakujące pomysły, ukryte
znaczenia i historie. (s. 15)
W ciągu roku realizacji pomysłu powstały fantastyczne i
unikatowe kreacje! Zakochałam się w sukience Olgi Tokarczuk, zapragnęłam mieć
książkowe skarpetki zaprojektowane przez Michała Rusinka i garnitur Grażyny
Plebanek oraz „trującą” koszulę nocną Aleksandry Zielińskiej, spodobał mi się
projekt męskiej bielizny Jakuba Małeckiego, kolor kombinezonu Anny
Dziewit-Meller oraz nadruk na koszuli Jacka Dehnela. Detale książkowe w
zaprojektowanych strojach wzbudzały moją ciekawość i małą zazdrość, gdyż jako
książkoholiczka mam kilka par „czytelniczych” skarpetek.
Podszewki w
ogóle są zabawne, stanowią element stylowej indywidualizacji odzieży. Masz coś
swojego, co nie jest oczywiste. (s. 218-219)
Początek każdego rozdziału to zdjęcie pisarki, pisarza
w czarnym stroju na czarnym tle. Obok imię i nazwisko z podtytułem, np.: Michał Rusinek. Ministerstwo Głupich
Skarpetek. A potem zaczyna się niezwykła opowieść. Autorki książki
analizują wybór pisarza, wypytują go o to, jaką historię i kulturowe znaczenia
niesie ze sobą jego wybór, o jego obecności i kreowaniu wizerunku w social
mediach. Odwołują się także do historii ubioru i twórców wykorzystujących swoje
stroje w kreowaniu wizerunku. Pisarze rozprawiają o strojach swoich literackich
bohaterów, przytaczane są fragmenty wybranych książek. Rozmowę, wywiad wzbogacają
fotografie robione w trakcie realizacji projektu, a na koniec Justyna
Ołtarzewska opisuje uszytą część garderoby w podpunktach. Ten tekst wyróżnia
się kolorową czcionką. Zwieńczeniem są fotografie Michała Jaworskiego. Co
ciekawe, tekst główni nie jest wyjustowany, jakby oddawał niepokorność pisarza,
jego artystyczną duszę.
– Czy
skarpetki są wolne? – spytał Michał Rusinek.
– Tak.
– Biorę. (s.
317)
W projekcie modowo-literackim udział wzięli: Olga
Tokarczuk, Joanna Bator, Katarzyna Bonda, Jacek Dehnel, Sylwia Chutnik, Grażyna
Plebanek, Anna Dziewit-Meller, Agnieszka Wolny-Hamkało, Janusz Leon Wiśniewski,
Wojciech Chmielarz, Łukasz Orbitowski, Mariusz Czubaj, Katarzyna Tubylewicz,
Aleksandra Zielińska, Jakub Małecki, Michał Rusinek, Marta Guzowska, Grzegorz
Kasdepke, Justyna Sobolewska. Co ich łączy oprócz pióra? Bycie niemodnym, choć
wizualna sfera istnienia jest dla nich niezwykle ważna i umieją się w niej
sprzedać. Bawią się oni modą, poszukują, eksperymentują, szukają własnego
stylu, ale się nie przebierają. Są sobą. W ich literackim zawodzie w temacie
stroju panuje egalitaryzm. Poza tym im, jako artystom, można więcej. I tego się
trzymają.
„Jak
cię widzą, tak cię piszą” – okazuje się, że nasz strój mówi dużo o osobie, choć
z drugiej strony może być on mylący, gdyż strojem można grać i oszukiwać. Strój
może uwieść, może rozproszyć. Dla wielu pisarzy i pisarek biorących udział w
tym modowym projekcie ubranie jest tarczą, orężem, zbroją, dodającym pewności
siebie. Kobiety zwracały uwagę na czerwoną sukienkę i na fakt, że włosów
farbować nie będą. Z tym aspektem wiąże się tematyka starości, godzenia się ze
zmianą wyglądu. Kilka osób zwróciło uwagę (i nadal to czyni), jak się ubierają
w innych krajach ludzie na emeryturze. Z kolei Anna Dziewit-Meller zdradza rady
swojej babci Halinki – Jak się
przygotować do starości (patrz s. 172). Nie mogło zabraknąć wątku szpilek,
także ze strony męskiego punktu widzenia. Wśród pisarek są mistrzynie w
znajdowaniu ciekawych rzeczy w ciucholandach.
Do pisania mogę
sobie czasem siadać w piżamie, ale z umalowanymi rzęsami. (s. 273)
Ta
publikacja to także skarbnica ciekawostek i sekretów. Można się dużo dowiedzieć
o ulubionej pisarce czy ulubionym pisarzu, a innych dopiero poznać… od
podszewki. Kto odkryje w sobie kompleksy? Czyja szafa mieści pięćset sukienek o
tym samym kroju, a czyja dwieście T-shirtów? Kto trzyma ubrania w szafie po
babci? Czym się różni uliczny flirt od stylu remizowego? Kto na pierwszy wykład
przychodzi w dresie? Dla kogo inspiracją był nosorożec, a dla kogo obraz Józefa
Czapskiego Błękitne morze? Na czyje
życie miał wpływ pobyt w Japonii?
Bo styl to nie
tylko ubrania, to sposób ich noszenia i emocje. (s. 93)
Pod podszewką.
Prawdziwy wizerunek pisarza to książka, która mnie wciągnęła od pierwszych
stron. Okazała się niezwykłą i niespotykaną podróżą do świata literatury i mody
oraz do poznania osobowości pisarzy od strony szafy, możliwości zajrzenia do
ich garderoby. Inaczej teraz patrzę na poszczególne elementy garderoby, znając
ich historię. Dzięki tej publikacji moje spojrzenie na modę zaczęło ulegać
zmianie, inaczej zerkam na znanych mi i jeszcze nieznanych autorów książek oraz
ludzi wokół mnie.
Książka bierze
udział w wyzwaniu:
Chętnie bym przeczytała. To musi być ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńI naprawdę jest, co mnie przyjemnie rozczarowało.
UsuńBrzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze. :)
UsuńŚwietny wpis. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń