Tytuł:
Rodzanice
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria: Lipowo
Tom: 10
Liczba stron: 557
(560)
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-8169-007-2
Dziesiąty
tom sagi Lipowo Katarzyny Puzyńskiej na
krótko trafił w moje ręce, gdyż lektura tej książki upłynęła nazbyt szybko.
Dlaczego? Ponieważ jest ona bardzo dobrze wydana dla oka i ręki, a i akcja
wciąga od pierwszych stron.
To co? Można
powiedzieć, że jak za starych dobrych czasów. […] Znów we czwórkę. (s. 16)
Autorka
wraca do początków serii. Najnowszą sprawą kryminalną zajmuje się czwórka
policjantów: aspirant Daniel Podgórski, starsza aspirant Emilia Strzałkowska, młodszy
aspirant Paweł Kamiński, sierżant sztabowy Marek Zaręba. Chciałoby się rzec, że
między nimi jest tak samo jak dawniej, lecz to nieprawda, gdyż relacje się
nieco pozmieniały. Ostra zima daje się we znaki, silny mróz i porywisty wiatr
nieco utrudniają śledztwo zabójstwa Michaliny Kaczmarek ze wsi Rodzanice. Wydaje
się, że nastolatka usnęła na zamarzniętym jeziorze, a przed chłodem okryła się
kocem. Tego samego dnia umiera dziennikarka Joanna Kubiak, która w ostatnich
słowach ostrzegła Klementynę Kopp przed wilkołakiem. Emerytowana policjantka
znika, co powoduje oskarżenie jej o popełnienie zbrodni. Tylko Daniel wierzy w
jej niewinność. Czwórka muszkieterów ma kolejną trudną, wielotorową zagadkę
kryminalną do rozwiązania, a każdy z nich ma coś do ukrycia.
To będzie
ciekawa noc. Wszystko może się zdarzyć. (s. 318)
Autorka
wplotła do powieści wątek legendarno-fantastyczny i astronomiczny zarazem.
Lokalna legenda tak naprawdę dotyczy rodziny Wilków. Ponoć jeden z przodków w
nocy trzydziestego pierwszego stycznia 1999 roku został zamieniony w wilkołaka.
Teraz, w roku 2018, też będzie taka sama noc i wilkołak ma powrócić. Nastąpi
Noc Odrodzenia, a na niebie pojawi się krwawy księżyc, super księżyc. Ludzie muszą
się strzec. W dodatku w Lipowie pojawia się anonim, w którym ktoś grozi
śmiercią wszystkim mieszkańcom wsi. Niektórzy odpowiedzi szukają w szklanej
kuli...
Za każdą piękną
fasadą kryje się jakaś brudna tajemnica, co? (s. 100)
Tytuł
Rodzanice wydawał mi się znajomy. Autorka
sięgnęła do popularnego ostatnio nurtu słowiańskiego, odwołała się do
pogańskich wierzeń. Rodzanice to słowiańskie demonice przeznaczenia, które
opiekowały się kobietami w ciąży i po porodzie. Pojawiały się przy kołysce
dziecka i ustalały przebieg jego życia, potem zjawiały się przy jego śmierci. Rodzanice
to także nazwa wsi – trzy domy na krzyż dosłownie i w przenośni. Mieszkały w
niej trzy rodziny: Kaczmarkowie, Kojarski i Wilk. W każdej coś się wydarzyło. Każda
skrywa tajemnicę. Policjanci muszą dojść do prawdy…
Joanna nie
zamierzała pozwolić, żeby ktokolwiek zapomniał, co jeden człowiek jest w stanie
zgotować drugiemu. (s. 522)
Dużo
złego, dużo śmierci i krwi. Autorka uwypukla pewne problemy, bolączki Polaków. Powraca
temat alkoholizmu Daniela. Papierosy odpalane jeden za drugim i szkodliwy dym przewijają
się przez kartki powieści. Pojawia się Paweł Kamiński i jego temperament, wulgarny
język, agresywność i napastliwość. Przemoc psychiczna i fizyczna, przemoc
domowa połączona z dziwnie pojmowaną miłością i lojalnością może przynieść
zaskakujące wydarzenia brzemienne w skutki. Solidarność kobiet, ochrona dzieci,
poczucie obowiązku i odpowiedzialności za innych, syndrom sztokholmski i
jeszcze coś znacznie gorszego. Autorka podkreśla, jaką bestią jest człowiek, jaki
los potrafi zgotować bliźniemu. Na uznanie zasługują portrety psychologiczne bohaterów,
zwłaszcza Michaliny Kaczmarek i Pawła Kamińskiego.
Czasem wiedzieć
za wiele też było niebezpiecznie. Bardzo niebezpiecznie. (s. 272)
Od
tajemnic roi się w tej powieści. Akcja trwa zaledwie trzy dni, lecz wspomnienia
i sięganie do pewnych wydarzeń sprzed lat przenoszą czytelnika do ubiegłego
wieku, by mógł poznać fakty i mroczne sekrety. Atmosferę grozy potęguje
pioruńskie zimno, szybko zapadający zmrok, wycie wilka lub wilkołaka. Osobiste sprawy
policjantów pozostają na drugim planie, lecz i one przyciągają uwagę swoim
skomplikowaniem. W śledztwo wplątują się nastolatkowie, a i Laura Fijałkowska
wtrąca swoje trzy grosze. Zakończenie powieści wbiło mnie w fotel z
niedowierzania. Przeżyłam mały szok. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom,
bym mogła poznać dalsze losy bohaterów.
Ktoś mnie kiedyś
nauczył jednej zasady. Nie wolno ufać nikomu, bo wszyscy kłamią. (s. 76)
Rodzanice to kryminał z rozbudowanym wątkiem
psychologicznym, poruszający problemy społeczno-obyczajowe, w którym tym razem
czuć powiew słowiańskości i ludowości oraz lodowatego wiatru. Mrozi krew w
żyłach dosłownie i w przenośni.
Książka bierze
udział w wyzwaniu:
Czytałam. Dość mroczna część.
OdpowiedzUsuńNie poznałam jeszcze twórczości autorki :)
OdpowiedzUsuńTo masz zaległości. :)
UsuńJa stanęłam na trzech tomach tej serii i jak na razie nie mam chęci sięgać po kolejne części.
OdpowiedzUsuńCzasami tak bywa.
UsuńJeszcze nie czytałam ani jednej książki Puzyńskiej, wydaje mi się że najwyższy czas to zmienić
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nieskromnie pisząc... też tak uważam. :)
UsuńLiterkowe serdeczności!
o rany, ile ja mam do nadrobienia, bo dopiero jestem na pierwszym tomie...cała przygoda dopiero przede mną...
OdpowiedzUsuńTe książki czyta się piorunem, są bardzo dobrze wydane. Dwa dni i po książce.
Usuń