Dziś
nietypowy wpis, aczkolwiek pasujący tematycznie do tego cyklu. Pomysł na jego
powstanie narodził się po przeczytaniu powieści Mario Escobara Kołysanka z Auschwitz. Przypomniała mi
się wycieczka i niezwykłe spotkanie.
Kilka
lat temu zwiedzałam obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau. Tuż przed wyjściem
z budynku gruchnęła wiadomość, że na jego terenie znajduje się Eva Mozes, jedna
z bliźniaczek, która przeżyła eksperymenty medyczne doktora Mengele (Miriam
zmarła w 1993 r.). Była w sali, w której na ścianie znajdowało się olbrzymie
zdjęcie przedstawiające wyzwolenie obozu i wymarsz dzieci. W pierwszym rzędzie szły
Eva z Miriam, trzymając się za ręce.
Tego
dnia pani Eva Mozes stała skromnie przed fotografią i prawą dłonią wskazywała
na siebie. Młodzież z Izraela, znajdująca się w sali, podchodziła i robiła
sobie z nią zdjęcia. Stanęłam w wejściu na palcach i pstrykałam. Cóż, gdyby nie
mój wzrost i nie moje długie ręce, to nie miałabym okazji ani zobaczyć pani
Evy, ani utrwalić tego niezwykłego spotkania.
Dziś
dzielę się tą chwilą z Wami.
Zbiory własne. |
To z pewnością było dla Ciebie niezapomniane przeżycie. Ja nigdy nie zapomnę swojej wizyty w Auschwitz.
OdpowiedzUsuńBo tego się nie da zapomnieć.
UsuńTo prawda, nie da, siedzi gdzieś tam w zakamarku pamięci.
UsuńTo dodatkowe, niezwykłe, przeżycie miałaś Marto w trakcie pobytu w takim miejscu.
OdpowiedzUsuńByłam tam bardzo dawno i widziałam tylko nazwiska dwu osób z rodziny mojej mamy...matki z córką, które zostały zabrane tylko dlatego, że partyzant zerwał firankę z okna, by okręcić sobie postrzeloną rękę...one obie niestety tam zginęły.
Przewrotny ten los.
Usuń