Tytuł:
Pielęgniarki. Sceny ze szpitalnego życia
Tłumaczenie:
Ewa Borówka
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 320
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 2019
ISBN: 978-83-66140-015-8
Życzliwość, empatia,
współczucie i troska o godność pacjenta. Oto atrybuty dobrej pielęgniarki. (s.
195)
O
tym zawodzie pisze Christie Watson w książce Pielęgniarki. Sceny ze szpitalnego życia, która zdobyłam na portalu
Czytam Pierwszy.
Musisz popełniać
błędy – mówi. – Jesteś perfekcjonistką, a w pierwszej pracy nie można być
idealnym. W żadnej nie można. (s. 134)
Autorka
wie, o czym pisze. Nie zapowiadała się na dobrą pielęgniarkę, ponieważ bała się
widoku krwi. Zemdlała w laboratorium w czasie badań i wówczas laborantka ze
śmiechem doradziła jej, by młoda Christie zastanowiła się jeszcze raz nad
wyborem zawodu. Nastolatka była uparta. Została pielęgniarką psychiatryczną, a
potem już poszło z górki… Przychodzi moment, że i autorka staje po drugiej
stronie barykady, a inna pielęgniarka służy pomocą jej rodzinie. Wtedy jeszcze
pełniej doświadcza, czym jest dobroć, którą codziennie w pracy okazywała innym.
Czasami wspomina także o swej rodzinie, trochę zaniedbanej przez swoją pracę i
długie dyżury.
Pielęgniarka
psychiatryczna to łapaczka snów w oknie beznadziei. (s. 74)
Christie
Watson jako pielęgniarka przepracowała dwadzieścia lat w szpitalu na różnych
oddziałach: psychiatrycznym, chirurgii, ogólnym, na neonatologii i
położnictwie. Jej najbardziej ulubiona odmiana pielęgniarstwa to mieszanina wszystkich
specjalności: medycyny ogólnej, chirurgii, pediatrii, opieki nad dorosłymi i
psychiatrii. Tą książką zaprasza ona czytelnika do szpitala. Pozwala mu włożyć
fartuch pielęgniarski i oprowadza go po oddziałach szpitalnych, zdradzając jego
tajemnice i snując swoją osobistą opowieść o tych niezapomnianych przypadkach. Dzieli
się z czytelnikiem radościami i smutkami ze swojej pracy. Ze szczegółami
opisuje pierwszy poród, w którym uczestniczyła, oraz pierwszą śmierć, z która
się zetknęła. To bardzo osobiste relacje, emocjonalne, szokujące, wzruszające.
Pielęgniarka
dziecięca musi być zaklinaczką. (s. 120)
Na
psychiatrii czytelnik poznaje Dereka, który twierdzi, że porwali go kosmici i
wycięli nerki; na dziecięcym OIOM-ie nastolatkę, która ma za dużo serca; na
onkologii Tię, w której głowie siedzi pająk; na neonatologii wcześniaka
Emmanuela i Davida, dziesiąte z kolei dziecko prostytutki; na sali operacyjnej
asystuje lekarzom w czasie operacji na otwartym sercu czternastoletniego Aarona
z mukowiscydozą; na SOR-ze nagłe przypadki. Najbardziej poruszyła mnie historia
ośmiomiesięcznej Katie, która urodziła się zdrowa, lecz stała się ofiara
przemocy. Christie prowadzi czytelnika także do apteki szpitalnej, pokoju
socjalnego, kostnicy. Zabiera go także na cmentarz, na pogrzeb jednego z
pacjentów. Proza życia.
W życiu nie ma
się czego bać, wystarczy to pojąć. Maria Skłodowska-Curie (s. 111)
W
książce będącą „zawodową autobiografią”, reportażem autorka odwołuje się do
historii medycyny, wspomina znanych uczonych m.in. Marię Skłodowską-Curie,
przytacza cytaty, odwołuje się do badań. Dowiedziałam się, że na schizofrenię
częściej zapadają w Anglii ludzie pochodzenia karaibskiego, a matki wcześniaków
dwa razy częściej zapadają na depresję poporodową. Słodka herbata pomaga
przezwyciężyć wstrząs, zapobiegając atakowi, śpiączce, a nawet śmierci, nie
tylko hipoglikemii. Ba! Nawet wiem, do czego służy wanna zupy grzybowej!
Pielęgniarka
jest ulepiona z radości i z tragedii. (s. 109)
Mistrzynie
przewidywania, komu się pogorszy, kto będzie wymagał opieki osoby bardziej
wykwalifikowanej i doświadczonej, potrafią wiele powiedzieć o pacjencie na
podstawie obserwacji, przewidzieć, kiedy leki przeciwbólowe zaczną działać. To
pielęgniarki – kobiety z misją. Ich zawód często jest słabo doceniany, a tak bardzo
potrzebny ze względu na starzejące się społeczeństwo, niskie płace, brak rąk do
pracy, cięcia budżetowe. Christie Watson ogólnie wspomina i o tych złych pielęgniarkach,
bo i takie są w tym zawodzie.
Kto ochroni
pielęgniarki? (s. 242)
O
ile dla lekarzy mających myśli samobójcze istnieje telefon zaufania, o tyle dla
pielęgniarek go nie ma, a przecież one tak samo jak lekarze znoszą trudy zawodu,
spotykają się z bólem, rzadkimi chorobami, chorobami psychicznymi,
wyczerpaniem, bezsilnością, śmiercią, traumami. To one są narażone na dodatkowe
ryzyko – zaburzenie nerwicowe zwane wtórnym zespołem stresu pourazowego. Z
badań wynika, że prawie 85% pielęgniarek oddziałów ratunkowych boryka się z tym
problemem. One każdego dnia w pracy zostawiają kawałek duszy.
Bo prędzej czy
później każdy z nas wymaga opieki. I każdy komuś opieką służy. (s. 21)
Pielęgniarki.
Sceny ze szpitalnego życia to książka, koło której nie da się przejść
obojętnie, gdyż historie w niej opisane poruszą wyobraźnię, serce każdego, a
łzy same się w oczach zakręcą. Książkę czuje się wszystkimi zmysłami – boli,
śmierdzi, a nawet cuchnie, widok różnych wydzielin ciała nie należy do
przyjemności, dotyk może nieść ulgę lub przynosić ból. Autorka bez owijania w
bawełnę opisuje kulisy swej pracy, a widziała wszystko. Wypowiada się w imieniu
pielęgniarek i pokazuje prawdę o tym trudnym i ciężkim zawodzie oraz o systemie
działania opieki w państwowych szpitalach angielskich. Samo życie.
Książka bierze
udział w wyzwaniu:
Ja podziwiam osoby wykonujące ten zawód. Trzeba mieć dużą wytrzymałość psychiczną.
OdpowiedzUsuńFizyczną też.
UsuńKsiążka już czeka na mojej półce. Ze względu, że moja mama wykonuje ten zawód jestem jej jeszcze bardziej ciekawa!
OdpowiedzUsuńTo będziesz mogła porównać pracę pielęgniarki w dwóch krajach.
UsuńMam dwie kuzynki pracujące jako pielęgniarki w Gloucester, w Wielkiej Brytanii. Nie narzekają, żyją jak w Dubaju, tylko słońca brakuje. Widac jest to kwestia punktu widzenia ( i siedzenia)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Widocznie zależy, gdzie jest położony szpital i jakie natężenia pacjentów. Poza tym autorka przepracowała 20 lat, a nie kilka.
UsuńMiłego!