niedziela, 10 kwietnia 2016

Pierwsza dziewczyna giermek



Autor: Frances Watts
Tytuł: Krzysia i turniejowe turbulencje
Tłumaczenie: Iwona Stabeusz
Ilustracje: Gregory Rogers
Wydawnictwo: Literówka
Seria: Strażniczka Mieczy
Tom: 3
Liczba stron: 135
Oprawa: miękka
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-937601-1-4

Średniowiecze, zamki, rycerze, turnieje to bliskie mi tematy. Krzysia jako osoba też mi jest znana (bratowa pozdrawiam!). Te wszystkie elementy niespodziewanie dla mnie połączyła australijska pisarka w swych książkach. Frances Watts napisała cykl książeczek dla dzieci zatytułowany Strażniczka Mieczy, a w me ręce trafiła część trzecia, czyli Krzysia i turniejowe turbulencje.
Krzysia jeszcze do niedawna była pomocą kuchenną, ale awansowała. Została Strażniczką Mieczy i teraz w zbrojowni czyści i ostrzy miecze. Także te stare, bowiem:
Zanim Krzysia została Strażniczką Mieczy i stała się odpowiedzialna za wszelką białą broń na Zamku Jutrzenki, Stare Żelastwo było zaniedbane od lat. Krzysia odkryła jednak, że te miecze, porzucone na stelażu w najciemniejszym kącie izby, były zamieszkane przez dusze ich poprzednich właścicieli. (s. 6-7)
Sztylet Gwidon Grosz, szabla Nina, smukły miecz Kacper Łabędź rozmawiają z dziewczynką o wszystkim, a teraz o turnieju rycerskim, który na Zamku Jutrzenki organizuje sir Walter Łysy oraz o festynie na błoniach. Te atrakcje raczej ominą Krzysię, bo służba nie drużba, a dziewczynka w skrytości marzy, aby być pierwsza dziewczyną giermkiem.


Do turnieju zostało 5 dni. W czasie ćwiczeń giermek Edward spada z konia i odnosi poważną kontuzję. Rycerz Sir Benedykt proponuje Krzysi, by została giermkiem i wzięła udział w turnieju, czego jej zazdrości Rufus, Strażnik Łuków. Problem w tym, że Krzysia nie umie jeździć konno…

Książeczka jest ładnie wydana – duże litery, liczne czarno-białe ilustracje Gregorego Rogersa, nietypowa numeracja stron to wszystko umili dziecku czytanie. A przeczyta szybko, zaś Krzysię wręcz pokocha! Za co? Za jej dobre serce, uczynność, sumienność, zaradność, pozytywność oraz miłość do zwierząt. Szybko wciągnie się w akcję tym bardziej, że może ona dziać się wszędzie. Nie ma tu konkretnego określenia miejsca i czasu. Wprawdzie akcja na pewno dzieje się w przeszłości, ale przeszłość to też baśnie. Autorka połączyła historię z fantastyką. Tutaj miecze rozmawiają, zwierzęta również, także między sobą. W dodatku w fosie pływa krokodyl Krokodilus, który nie pożera ludzi! A przynajmniej Krzysi… w legginsach lub bez. 
Podobała mi się strona graficzna książeczki. Kolorowa okładka woła do siebie. Ilustracje w środku wykonane ołówkiem, ale miłe dla oka i wiernie oddające opisywane wydarzenia, dobrze wkomponowane w treść. Do tego numeracja stron i rysunek miecza. Poza tym każdy rozdział zaczynał się małym szkicem.

Styl autorki jest bardzo przystępny dla czytelnika w wieku 6-9 lat, bowiem taka informacja widnieje na okładce. Jednak mam pewne zastrzeżenia co do języka, a właściwie kilku użytych słów. Wątpię, aby tak mały czytelnik znał słowa: błonie, trupa, biała broń, napierśnik, kolczuga, lanca, poczet rycerzy. Przydałby się słowniczek, a nawet schemat stroju rycerza lub przypisy. Niewątpliwie rodzic będzie musiał to i owo dziecku wyjaśnić.
Poza tym na końcu książki jest bat na rodziców! Został zamieszczony pierwszy rozdział kolejnego tomu przygód Krzysi, więc dziecko zaciekawione dalszym rozwojem akcji zmusi rodzica do zakupu czwartego tomu.
Krzysia, Strażniczka Mieczy to postać dziecięca, która małemu czytelnikowi przybliży nieco czasy historyczne, zwłaszcza życie na zamku, pozwoli przeżyć przygody, a przy okazji zainteresuje historią i zachęci do odwiedzenia jakiegoś zamku.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

13 komentarzy:

  1. Rewelacja! To książeczka zdecydowanie dla mnie!!! Z chęcią po nią sięgnę i będę czytać mojej małej :) O tak! Teraz nie będę Chinką tylko razem z nią Księżniczką ;)
    Marto, zapraszam Ciebie i Twoją kreatywność do siebie na konkurs ;)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i Krzysia zostanie księżniczką, nie wiem. Wiem, ze pomagała w kuchni, potem czyściła miecze, a teraz awansowała na giermka. Tylko ta książeczka to tom 3, więc lepiej zacząć od początku.
      Mam się bać... Twego konkursu? ;)

      Usuń
    2. Do czasu jak zaczniemy czytać książeczki powinnam nazbierać poprzednie tomy, a Krzysia pewnie już awansuje wyżej ;)
      Oczywiście, że nie ;)

      Usuń
  2. Zaciekawiłaś mnie losami Krzysi ;) Będę miała co czytać mojej małej siostrzenicy. Żeby tylko to dziecko chciało wysiedzieć dłużej niż 5 minut przy książce...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem jednak nie dla mnie, bo nigdy mnie nie ,,kręciły'' zamki, rycerze itp.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sama bym chyba Krzysię pokochała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją pokochałam, zanim zaczęłam o niej czytać.

      Usuń
  5. Fajna książka, bardzo ciekawa. Uważam, że dziecko w tym wieku może nie do końca zrozumieć tych wszystkich słów. Zgadza się, szkoda, że nie ma tam jakiegoś słowniczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet ilustrowanego słowniczka. No ale od czego ma się rodziców :)

      Usuń

Gościu, atramentowy ślad zostaw po sobie,
A na każdy komentarz odpowiem wnet Tobie.