Witajcie
o poranku!
Dziś
mała zamiana, jest post "Literkowo", a "Wokół książek"
będzie w sobotę. Taką zamianę wymusił mi kalendarz. Dziś mój pseudofelieton
sprzed ładnych kilku lat, felieton frazeologiczny. Bawiłam się słowem NOWY i
oto, co mi wyszło.
Vita nuova[1]
Kiedy na niebie pojawił się Nowy Księżyc (wedle
nowego stylu kalendarza gregoriańskiego) nowy człowiek obudził się raptownie i
zerwał z łóżka w stylu Art Nouveau. Śniło mu się Nowe Jeruzalem, a to znak, że idzie
nowe.
Nie mogąc spać dalej, zaczął czytać "Nowy
Testament", po chwili sięgnął po "Nową Atlantydę", a że nie mógł
skupić myśli na słowie drukowanym, zaczął zastanawiać się nad postępowaniem
swej ulubionej bohaterki – Nowej Heloizy. W końcu chwycił nowe wydanie "New
York Times" i wczytał się w artykuł o New Heaven. Przypomniały mu się
podróże po Nowym Świecie, który zjeździł od Nowej Fundlandii, poprzez Nową
Anglię, Nowy Jork, Nowy Orlean, aż po Nowy Meksyk.
Był nową twarzą w świecie polityki. Mało tego… w
dodatku z nowego pokolenia! Dawniej zwolennik New Age, obecnie nowej ekonomii
przemysłu. Z Nowym Rokiem formalnie zaczynał sprawować rządy. Jego zwolennicy
twierdzili, że nowa miotła czysto miecie i… wymiecie, zaś opozycja – że nic
nowego pod słońcem nie wymyśli. Na plan pierwszy miała iść nowa matura.
W pierwszą oficjalną podróż miał się udać do
archipelagu Nowe Hebrydy, a konkretnie do Nowej Gwinei i Nowej Kaledonii.
Oficjalną wizytę miał też złożyć w Nowej Zelandii, a stamtąd udać się do Nowej
Południowej Walii, gdzie chciał zainwestować w drugą Nową Hutę i wprowadzić
nowe technologie. Takie były najbliższe plany. Te dalsze dotyczyły wizyty w
Małopolsce: Nowego Targu, Nowego Sącza i Nowego Wiśnicza.
Zaczynało świtać. A że na Nowy Rok przybywa dnia
na barani skok, toteż szybko przywdział nowe szaty cesarza – nowy fason prosto
z Paryża, i oficjalnie rozpoczął nową drogę życia – swoją i kraju[2]. Fakt pozostawał faktem…
przyszło nowe.
Odpowiedzi
z poprzedniego postu:
Niedźwiedź
bambusowy to panda, która znajduje się... w czerwonym kółeczku.
Nie skojarzyłabym, że niedźwiedź bambusowy to panda :)
OdpowiedzUsuńA widzisz, czego to można się dowiedzieć, przygotowując się do lekcji ;)
UsuńBogate wykorzystanie przymiotnika "nowy"! Jak widać, nasz język obfituje w wiele frazeologizmów. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, choć zapomniałam o Gwiazdorze w stosownym czasie.
UsuńSerdeczności! :)