Dziś
zapraszam Was na wycieczkę po jarmarku w średniowiecznym miasteczku Goslar w
górach Harzu. Miasto zostało założone w 922 roku! Będzie jeszcze fotorelacja z
zamku i starówki.
Mikołaje
są kierunkowskazami…
I
dzięki nim jesteśmy na jarmarku bożonarodzeniowym!
Filmik z centrum:
Przechadzka
między kramami powodowała oczopląs, wytrzeszcz oczu i rozdziawę! Człek ino
wzdychał z zachwytu nad pięknem!
Zapach
a jakie zapachy! Aromat świeżego pieczywa zawładnął moim powonieniem na długo. Ceny
powalają! Zjadłam typową kiełbaskę niemiecką (wolę polską) i spróbowałam
placków ziemniaczanych. Ale gdy rodzince na obiad zrobiłam placki ziemniaczane
ze słonecznikiem po mojemu, to wszyscy przyznali, że bardzo dobre…
Oczywiście
była szopka…
Żywa
ma się rozumieć. W pewnym momencie kucyk zaatakował osiołka i zaczął go gryźć,
co udało mi się uwiecznić. Aczkolwiek to wygląda, jakby się zwierzaki całowały!
Można
było się przejechać ciuchcią…
Bo
renifery nie były zbyt skore do przejażdżki.
A
za tymi choinkami:
Była niezwykła Kraina… Wina! Tu się piło Gülhwein! No, piło się ;)
Po
godzinnej przerwie w historycznej restauracji wycieczka zaczęła nabierać
charakteru jeszcze bardziej świątecznego. Goslar nocą zachwycał świąteczną
magią!
A na koniec mogłam krzyknąć: O, choinka!
Po godzinnej podróży pociągiem trafiłam na jarmark w Hannoverze, o czym mieliście okazję się przekonać.
Ależ tam jest klimatycznie! Super!
OdpowiedzUsuńTam to dopiero czuje się magię Bożego Narodzenia!
UsuńPiekna fotorelacja, chcialabym tez tam byc:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć po ostatnim zamachu w Berlinie można mieć pewne obawy...
UsuńSuper relacja! Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem!
UsuńPo ostatnich tragicznych wydarzeniach nie potrafię ze spokojem oglądać zdjęcia ze świątecznych jarmarków.
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, Cyrysiu, ale... jak to mawiają... życie toczy się dalej.
UsuńCoś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńTo prawda! :)
Usuń